Pamięci Trauguta
(pisownia oryginalna)
Na stoku Cytadeli poniósł śmierć okrutną...
Nie ginie, kto za wiarę i wolność umiera;
A jednak grób zarasta, pamięć się zaciera -
To smutno!
Ledwie dla własnych potrzeb wystarcza uczucie,
Przestano cześć oddawać żałobnym pamiątkom -
I zabrakło chleba twoim sierocym dziewczątkom
Traugucie!
Poskarzę się przed tobą, coś trwał do ostatka
Upada Polska - z winy, nie dzikich Moskali
Nie chytrych Niemców ... na własne dzieci się żali
Ta matka.
Bluźnią jej, urągają - w w każdym bluźniercu
Już jest zatrute, ziarno, co w zdradę kiełkuje;
Okropne idą czasy, okropne idą czasy, okropne... och czuję
Tu w sercu!
Dokończą pieść przedzgonną ostatnie łabędzie,
I ściśnie na wiek cały. Powiedz, ta ich Polska
Ona ewangeliczna, ona apostolska,
Czy będzie?
On rzekł: Jeżeli z wiernych trzech tylko zostanie,
Tylko trzech napełnionych dawnym ideałem,
To Polska z tych trzech wyjdzie,oblecze się ciałem
I będzie!
-A jeżeli nie znajdzie i trzech - co się stanie?
On rzekł: To duchy zmarłych jeszcze raz powtórzą
Przebyte już żywoty i Polskę wysłużą -
I będzie!
Kornel Ujejski - wiersz w: "Rok 1863 w poezji polskiej" wydanie: Skarbiec Polski, Warszawa 1916
Romuald Traugutt[skluczowe]poezjapowstancza