Prof. Sołtan o Noblu za potwierdzenie ekspansji Wszechświata
Na podstawie obserwacji tegorocznych noblistów astronomowie przyjęli, że Wszechświat będzie się coraz bardziej rozszerzał. To rewolucja, bo wcześniej sądzono, że Wszechświat skurczy się i nastąpi "wielki kolaps"- powiedział we wtorek PAP prof. Andrzej Sołtan.
Laureatami tegorocznej Nagrody Nobla z fizyki za odkrycie na podstawie obserwacji odległych supernowych przyspieszonego rozszerzania się Wszechświata zostali Amerykanin Saul Perlmutter oraz Brian P. Schmidt z Australii i Adam G. Riess z USA. Jak wyjaśnił prof. Sołtan, ich obserwacje dotyczyły supernowych nazywanych Ia.
"To gwiazdy, które niezwykle gwałtownie wybuchają w każdej galaktyce co kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Ich wybuchy są zawsze identyczne - następują w taki sam sposób i z jednakowym rozbłyskiem" - mówi astronom z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika w Warszawie prof. Andrzej Sołtan.
Dodaje, że jako zjawisko tak gwałtowne i jasne, supernowe te łatwo obserwować z Ziemi. Astronomowie znają jasność absolutną, jaka towarzyszy wybuchowi supernowych Ia, i ich jasność obserwowaną z Ziemi. Na tej podstawie umieją zaś obliczyć, jak daleko od Ziemi znajduje się interesujący ich obiekt - i otaczająca go odległa galaktyka.
"Jednocześnie astronomowie wiedzą, że Wszechświat się rozszerza, co obserwują z Ziemi jako ucieczkę galaktyk. Umieją też mierzyć prędkość takiej ucieczki" - opowiada profesor.
Dwie wspomniane umiejętności: pomiaru odległości galaktyki (w której wybuchają supernowe Ia) i pomiaru tempa, w jakim galaktyka ucieka - doprowadziły do tego, że naukowcy zrewidowali wiedzę na temat ekspansji Wszechświata. "Galaktyki, których odległość wyznaczono dzięki supernowym, oddalają się od nas szybciej niż by to wynikało z podstawowego wariantu ogólnej teorii względności" - tłumaczy prof. Sułtan.
Ogólna teoria względności Alberta Einsteina opisuje m.in. szybkość rozszerzania się wszechświata. Zgodnie z nią, z biegiem czasu Wszechświat powinien się rozszerzać coraz wolniej - zauważa naukowiec. W efekcie takiego założenia teoretycy przyjęli, że kiedyś ekspansja Wszechświata zatrzyma się, po czym wszystko zacznie się kurczyć.
Z obserwacji supernowych wiemy jednak, że Wszechświat, zamiast zwalniać, coraz szybciej się rozszerza - mówi prof. Sołtan. Taka obserwacja nie zgadza się z równaniami ogólnej teorii względności.
Profesor CAMK przypomina, że już Einstein proponował wzbogacić równania swojej teorii o tzw. stałą kosmologiczną, by zachować ją w zgodności z modelem Wszechświata w ekspansji. "Na jakiś czas środowisko naukowców zrezygnowało jednak ze stałej kosmologicznej, uznając ją za pomyłkę Einsteina. Jednak powrót do stałej nastąpił, właśnie za sprawą obserwacji supernowych - docenionych Noblem" - mówi prof. Sołtan.
"Dzięki dość pewnym obserwacjom - pomiarom wynikającym z supernowych - potwierdzono, że stała kosmologiczna jest różna od zera" - dodaje uczony. W praktyce oznaczało to akceptację modelu Wszechświata, który coraz bardziej się rozszerza. "Oprócz grawitacji, która jest siłą przyciągającą, istnieje we Wszechświecie wszechogarniająca siła odpychająca, która rośnie wraz ze wzrostem odległości między obiektami i zaczyna dominować nad grawitacją" - wyjaśnia.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... wiata.html