Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Oblężenie Jasnej Góry

5.12.2008 22:08
List Generała Millera do Paulinów

"Wielebni i Szlachetni Ojcowie i inni twierdzy i klasztoru mieszkańcy, Panowie i przyjaciele czcigodni!
Dostojnościom Waszym, łącznie z oznajmieniem usług i życzliwości, czynię wiadomym: że Jego Królewska Mość Król Szwedzki, Pan mój Najłaskawszy, otrzymawszy pewne wiadomości o buntowniczych zamiarach w Wielkopolsce, był zmuszonym na ich poskromienie oraz w celu wzmocnienia pogranicznych zamków wysłać mnie z wojskiem w te strony. Kiedy więc tutaj przyszedłem, wnet i waszemu klasztorowi zagrozi wojsko królewskie, albowiem mam wyraźny rozkaz załogę w murach waszych zostawić. Mniemam, że to będzie z waszą korzyścią, jeśli was zaraz z początku i wcześnie o tym ostrzegę. Czyniąc to napominam stanowczo, ażebyście bez dalszego ociągania się wysłali kilku pełnomocnych do ułożenia się ze mną względem liczby wojska i innych okoliczności do tego się odnoszących; uczynicie przez to rzecz miłą Jego Królewskiej Mości, który obiecuje łaskę swą waszemu klasztorowi i opiekować się nim będzie, albowiem miejcie to przekonanie, że wsze świętości wcale nie będą tknięte ani też nabożeństwu jaka przeszkoda się stanie, a tym mniej zelżywość jakowa wyrządzoną będzie; chodzi tylko bowiem o spokój w Królestwie i bezpieczeństwo granic. Zresztą, jeżeli już po zajęciu całej Mało i Wielkopolski pod władzę Jegomości Króla Szwedzkiego opierać się myślicie, wtedy użyję wszelkich sił wojennych i spaleniem klasztoru zmuszę was ostatecznie do posłuszeństwa. Od was to zależeć będzie, nie opierać się konieczności, ale uczciwym poddaniem zjednać sobie łaskawość Najjaśniejszego Króla naszego. Bywajcie zdrowi.

Dan w obozie 8 (18 Listopada 1655."
Wam najprzychylniejszy
Burchard Miller, Jenerał-porucznik mp.

Z pamiętnika ojca Augustyna Kordeckiego

"Nie zdawało nam się stosownym na list ten odpowiadać pisemnie, szczególniej, gdy już na wieś zwaną Częstochówką, nie czekając odpowiedzi Szwedzi napadli i wśród srogości nieprzyjacielskiej zajęli folwark przyległy klasztorowi, zabiwszy Jana Konopskiego rządcę; a przy tym sadowić się zaczęli w miejscach korzystniejszych do szturmowania; już więc nie pisać, ale orężem działać wypadało. W czasie więc, kiedy Szwedzi błąkali się po polach badając położenie i uzbrojenie warowni, powitaliśmy ich strzałami z dział, co tak dobrze wpłynęło, że Miller musiał pod wieczór żądać zawieszenia broni, wysławszy w tym celu dwóch Regimentarzy Polaków, którzy korzystając z tej sposobności święcie przyrzekli Ojcom, że żadną miarą nie wezmą oręża przeciw Świętemu Miejscu (toż samo usposobienie było Scytów, Daków i Mołdawian, których dwa tysiące pod dwoma pułkownikami polskimi królowi Szwedzkiemu służyło.)
Niech stąd oceni roztropny czytelnik, o ile straszniejszymi są dla miejsc świętych heretycy i pozorni katolicy od najbardziej barbarzyńskich narodów."


Odpowiedź Paulinów do Generała Millera


Jaśnie Wielmożny Panie !

Niechaj się dowie Wasza Dostojność, iż nie jest naszym powołaniem wybierać królów, lecz tylko wybranych przez wysokie stany Królestwa szanować i być im posłusznymi. Kogo zatem czuwający nad Rzeczpospolitą wybierają, temu i my tak siebie samych jako też i Święte Miejsce, które dotąd w opiece i największej czci u Królów było, kornie poddajemy i poddawać będziemy. Ale do tego nie zmusza nas oręż, bo rycerstwo nie jest naszym rzemiosłem ani mamy po temu siły, aby się opierać potędze Królów. Widzieliśmy rozporządzenie Jego Królewskiej Mości: a ponieważ mamy dostateczną załogę do powstrzymania napadu na Miejsce Święte, dlatego rozporządzenie wspomniane w wielką wprowadziło nas wątpliwość, tym bardziej, że klasztor nasz z kościołem ma od dawna wcale innego pana i nazywa się Jasną Górą, miasto zaś Częstochowa wcale do klasztoru nie należy. Dlatego błagamy usilnie Jego Dostojność, abyś zechciał zostawić w pokoju Zgromadzenie nasze i kościół Bogu i Najświętszej Bogarodzicy poświęcony, iżby w nim cześć Boga na przyszłość pozostała, gdzie by razem Majestat Boski błagano o zdrowie i powodzenie Najjaśniejszego Króla. Tymczasem my niegodni, zanosząc nasze prośby, polecamy się najusilniej łaskawym względom Waszej Dostojności pokładając ufność w Jego dobroci, po której i na przyszłość wiele sobie obiecujemy.
Na Jasnej Górze dnia 24 Listopada roku zbawienia 1655"
O.Augustyn Kordecki, przeor Jasnogórski

[za "O. Augustyn Kordecki - PAMIĘTNIK OBLĘŻENIA CZĘSTOCHOWY 1655r." Nakładem Klasztoru Ojców Paulinów na Jasnej Górze Częstochowa - 1991]

Komentarze (1)

6.12.2008 13:44
Witajcie!

Teksty powyższe zamieściłem aby dały świadectwo prawdzie. Co jakiś czas słychać bowiem głosy rozmaitych "poprawiaczy" Naszej Historii, którzy twierdzą, że żadnej obrony Częstochowy nie było, a Augustyn Kordecki pertraktował ze Szwedami o poddaniu Świętego Przybytku.
Jest tu również zawarta przestroga przed takimi Katolikami (a zdarzają się i dzisiaj takowi ), którzy twierdzą, że są wierzący i praktykujący ale prywatnie, bo w biurze są urzędnikami i sumienie muszą zostawić za drzwiami.
Takich warto rozpoznawać po owocach i wystrzegać się bo są bardziej niebezpieczni niż ci, którzy walczą z podniesioną przyłbicą.

Pozdrawiam - Ludwik