Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Słowniki dawnej polszczyzny online

13.11.2013 09:01
Przyszło mi do głowy, że buszującym w starych dokumentach może życie ułatwić szybki dostęp do słowników języka polskiego rejestrujących archaiczne (a także dialektalne i gwarowe) formy językowe.
Jest tego sporo, więc rozbiję na kilka postów.

(1) Słownik Lindego: Słownik języka polskiego przez M. Samuela Bogumiła Linde, 1807-1814
Najstarszy jednojęzyczny słownik polszczyzny. Obejmuje 60.000 haseł, dokumentując leksykę polską od XVI do początku XIX wieku. 6 tomów "dłubanych" ręcznie (fiszki, gęsie pióro, łuczywo, słabnący wzrok).
To jedna z tych kilku dosłownie książek, dzięki którym kultura polska przetrwała 127 lat niebytu państwowego. Czuć ducha oświecenia, Komisji Edukacji Narodowej, Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk...
W kontekście przedwczorajszego spalenia Warszawy przez degeneratów spod znaku tzw. "myśli narodowej" (oraz podpalenia meczetu gdańskich Tatarów i zbeszczeszczenia gdańskiej synagogi w minionych tygodniach) dodam, że Linde urodzony w Toruniu, był synem Szweda i toruńskiej Niemki. I luteraninem.

Online:
a) w formacie DjVu na stronach Kujawsko-Pomorskiej Bibliotek Cyfrowej (wydanie pierwsze, Warszawa 1807-1814 (właściwie 1815)):
http://kpbc.umk.pl/dlibra/publication?id=8173
b) w formatach PDF, DjVu, kilku innych, z możliwością czytania online na stronach amerykańskiego Internet Archive (wydanie drugie, Lwów 1854-1861):
http://archive.org/search.php?query=Sow ... 20Wyd.%202
c) jako jeden z zasobów leksykograficzny dostępny z poziomu wyszukiwarki udostępnionej przez Katedrę Lingwistyki Formalnej Uniwersytetu Warszawskiego:
http://poliqarp.wbl.klf.uw.edu.pl/pl/
Świetne narzędzie - po wklepaniu słowa w okienko wyrzuca listę wystąpień, a odnośniki pozwalają obejrzeć właściwy fragment faksymile Słownika (w formacie DJVu). Korpus tekstów tej wyszukiwarki obejmuje także Słownik "warszawski" Karłowicza, część zasobów (wciąż powstającego) Słownika polszczyzny XVI wieku, pod red. Mayenowej i Bąka, Słownik geograficzny Królestwa Polskiego Sulimierskiego i inne. Godne rozpropagowania.

Łącze pozdrowienia dla wszystkich Buszujących

Maciek

Odpowiedzi (10)

16.11.2013 00:14
Słowników / thesaurusów polszczyzny ciąg dalszy.

(2) Ponieważ na razie nie potrafię znaleźć internetowej wersji Słownika języka polskiego pod red. Aleksandra Zdanowicza (Wilno 1861), tak zwanego Słownika wileńskiego, pora na kolejny spośród polskich hitów wszechczasów, dla odmiany łatwo dostępny z poziomu internetowej wyszukiwarki.
Słownik warszawski, czyli Słownik języka polskiego pod redakcją Jana Karłowicza, Adama Antoniego Kryńskiego, Władysława Niedźwiedzkiego, wydawany w Warszawie w latach 1900-1927 (a praca nad nim trwała bez mała lat czterdzieście), liczył 48 zeszytów, składających się na osiem tomów, i w zamierzeniu autorów miał zawierać "całość mowy polskiej" - można w nim dzięki temu znaleźć ogromny zasób także leksyki gwarowej. Osoby znerwicowane na punkcie Pana Tadeusza, jak niżej podpisany, mogą się wreszcie dowiedzieć, co świerzop, co dzięcielina, co mokrzyca, a co otawa.

Online:
a) w formacie DjVu na stronach e-biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego:
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=254
b) jako jeden z zasobów leksykograficzny wyszukiwarki Poliqarp udostępnionej przez Katedrę Lingwistyki Formalnej Uniwersytetu Warszawskiego:
http://poliqarp.wbl.klf.uw.edu.pl/pl/sl ... arszawski/
(działa w sposób opisany poprzednio).



M.
18.11.2013 15:40
Słowniki polszczyzny wieków minionych c.d.

(3) Pora na kilka dostępnych online współczesnych słowników polszczyzny mniej lub bardziej zamierzchłej.

(a) Ponieważ nie ma (na razie?!) wersji elektronicznej Słownika staropolskiego pod red. S. Urbańczyka (11 tomów, Kraków 1953-2002), wypada zacząć od Słownika polszczyzny XVI wieku, pod red. M.R. Mayenowej, F. Pepłowskiego i in., Wrocław 1966- (kontynuowany).
Jest to monumentalne przedsięwzięcie leksykograficzne zainicjowane przez Mayenową w roku 1949 i kontynuowane w ramach założonej przez nią Pracowni Słownika Polszczyzny XVI Instytutu Badań Literackich PAN.
Dotąd 34 tomy (planowane zakończenie prac - rok 2025). Największa w dziejach polskiej leksykografii kartoteka materiałowa - 8 (osiem!) milionów (milionów!) fiszek. Zdjęcia do obejrzenia tu:
http://www.spxvi.edu.pl/o-slowniku/galerie/kartoteka/

- oficjalna strona Pracowni i Słownika: http://www.spxvi.edu.pl/
- wersja cyfrowa (DjVu) w zasobach Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej: http://kpbc.umk.pl/dlibra/publication?id=17781
- Poliquarp - już tu przywołana wyszukiwarka i baza danych, dla której inkryminowany Słownik stanowi część korpusu: http://poliqarp.wbl.klf.uw.edu.pl/pl/sl ... xvi-wieku/
- a tu pierwsza przymiarka do samodzielnego funkcjonowania online: http://www.mimuw.edu.pl/polszczyzna/SpXVIw/
- oraz część jego zasobów w bibliotece cyfrowej Hathi Trust: http://catalog.hathitrust.org/Record/000370115

(b) Słownik języka polskiego XVII i 1. połowy XVIII wieku, Kraków 1996– (kontynuowany).
Przedsięwzięcie analogiczne do Słownika polszczyzny XVI wieku, także pod egidą Polskiej Akademii Nauk, prowadzone przez Pracownię Historii Języka Polskiego XVII-XVIII Wieku Instytutu Języka Polskiego PAN.
Początek prac przypada właściwie już na rok 1954, około roku 1990 kartoteka liczyła około 3 000 000 (trzech milionów!) kart hasłowych... Przez sześćdziesiąt parę lat Słownikboryka się z trudnościami finansowymi, lokalowymi, organizacyjnymi. W latach 1996-2004 wyszedł drukiem zeszyt próbny i pięć zeszytów składających się na tom pierwszy (hasła na "A"). A całość obliczona jest na przynajmniej 20 tomów. W konsekwencji od 2004 Słownik jest jedynym polskim słownikiem historycznym dostępnym wyłącznie online. Wszystko do przeczytania pod adresem poniższym, przede wszystkim jednak wyszukiwarka haseł.
http://xvii-wiek.ijp-pan.krakow.pl/pan_ ... step_zakl=

A tak na dzis i kończy, bo dl'a mnie jako Tatarcz'uka i Litwina, a i podatnika polskiego też, wstyd jest, że w tem kraju, niezależni od politycznyj koniunktury, na fundamental'ne pracy nad dzidzictwem narodowem grosza gotowego zawsze brak jest. To na jako chaliere jego płacić ma, jak ten podatek i tak psu na budy jest?
Tak i pozdrawiam Was smutny i "jak miesiąc bl'ady".
26.11.2013 00:27
Słowniki polszczyzny dawnej c.d.

(4) Poniekąd jako rodzaj uzupełnienia i kontekstowego wzbogacenia materiału zawartego w słownikach wymienionych wyżej potraktować można inne polonistyczne monumenta:
Słownik języka Adama Mickiewicza, red. K. Górski, S. Hrabec, t. 1–11, Ossolineum, Wrocław 1962–1983;
Słownik języka Jana Chryzostoma Paska, red. H. Koneczna, W. Doroszewski, t. 1–2, Ossolineum, Wrocław–Warszawa–Kraków 1965–1973;
Słownik polszczyzny Jana Kochanowskiego, red. M. Kucała, t. I–V, A–Ż, wraz z indeksem a tergo, Instytut Języka Polskiego PAN, Kraków 1994–2012.

Niestety, nie istnieją jak dotąd ich wersje elektroniczne, choć w najbliższych latach planuje się przygotowanie wersji cyfrowej słownika Kochanowskiego, natomiast materiał z dykcjonarza paskowskiego został wykorzystany w Słowniku języka polskiego XVII i I poł. XVIII w.

Na tym tle ewenementem jest słownik polszczyzny Norwida:
J. Puzynina, T. Korpysz, Internetowy słownik języka Cypriana Norwida http://www.slownikjezykanorwida.uw.edu.pl/index.php
Stworzony w ramach działającej od 1983 przy polonistyce Uniwersytetu Warszawskiego Pracowni Języka Norwida.
Kartoteka pracowni liczy około 600 tysięcy fiszek. Bagatela.

Łączę ukłony
M.
26.11.2013 18:56
Słowniki online c.d.

(5) Ze słownikami dawnej polszczyzny dobrze rymowałyby się słowniki etymologiczne (z pewnością przydatne także przy ustalaniu etymologii nazwisk). Niestety, nawet klasyk Aleksandra Brücknera (Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 1927) nie posiada wersji elektronicznej.

Mamy natomiast od 2012 r. dostępny w sieci Słownik języka polskiego Witolda Doroszewskiego (Warszawa 1958–1969), wydany pod auspicjami PAN i liczący w wersji drukowanej 11 tomów; dzieło bezdyskusyjnie klasyczne.
To tu: http://doroszewski.pwn.pl/
Indeks a tergo do ściągnięcia zaś tu: ftp://ftp.mimuw.edu.pl/pub/users/polszczyzna/a_terDor/

Jakie są jego zalety? Przede wszystkim rejestruje leksykalny zasób polszczyzny od połowy wieku XVIII aż po koniec lat 60. wieku XX. Daje więc dość pełen obraz języka polskiego dwóch stuleci i jest w pewnym stopniu słownikiem polszczyzny historycznej. Podstawa jego wydania to 6-7 milionów kart z cytatami... A haseł liczy około 125 tysięcy, co w wersji drukowanej zajęło około 14 tysięcy stron we wzmiankowanych wyżej jedenasty tomach. Doprawdy, jest w czym grzebać

M.
30.11.2013 14:04
Nasz leksykon nie może się poszczycić trzema milionami haseł - ale też 99% z tych 3.ooo.ooo to zapewne słowa i wyrażenia dzisiaj doskonale rozumiane i wręcz tożsame ze słownikiem ortograficznym. Pomimo to w naszym Leksykonie jest ogromna ilość przydatnych haseł właśnie pod względem staropolskich zapisów, zwyczajów, form użycia. Brakuje tam określeń typu "kura" "koń" - bo są to pojęcia których nie trzeba tłumaczyć - jednak są np. staropolskie nazwy zawodów, zwyczajowe określenia pieniądza, jednostek miar - wraz z przelicznikiem i przykładami, są staropolskie wersje imion, zwyczaje, nazwy duchów, świąt, narzędzi, broni, zawołań herbowych, specyficznych symboli heraldycznych i wielu innych. Gorąco zapraszam do tworzenia tego Leksykonu! - to obecnie największych tego typu słownik online - połowy tych informacji nie ma ani w Wikipedii, ani PWN czy innych "encyklopediach".
2.12.2013 09:01
Szanowny Panie Marcinie, Drogi Administratorze,

bardzo dziękuję. Staram się, jak mogę, ale nie wszystkie mechanizmy i zakątki "Dynamicznego" mam spenetrowane wystarczająco. Do "Leksykonu" chętnie się także przyłożę (jeśli chodzi o jego wykorzystanie - i owszem, zdarzało się ). Ze słownikami trochę się dałem ponieść pasji belferskiej, leksykograficznej i "szaleństwu katalogowania" (jak powiada Eco). Temat na razie wyczerpany, więc tym bardziej przystopowuję.

Bardzo serdecznie pozdrawiam,

Maciek
3.12.2013 06:55
3.12.2013 19:13
Dziękuję bardzo! Ja z tych wileńskich skorzystam na pewno

Pozdrawiam!

Maciek
3.12.2013 22:50
Myślę, że gdyby nasz Leksykon osiągnął 15.000 haseł (bez powiększania zakresu tematycznego) to można by śmiało powiedzieć, że jest w dużej mierze pełny. Zdaję sobie sprawę, że brakuje sporo, są luki, i jeśli je wypełnimy to będzie potężne narzędzie. Można tu się posłużyć np. Kopalińskim, Glogerem, ale też np Słownikiem Starożytności Słowiańskich i in.
Obecnie pracujemy na gmerkami, symbolami przedheraldycznymi, uzupełniamy mobilia herbowe, wprowadzamy hasła z teorii nauk pomocniczych historii - takich jak np. paleografia.
9.02.2016 11:54
Przyszło mi do głowy, że buszującym w starych dokumentach może życie ułatwić szybki dostęp do słowników języka polskiego rejestrujących archaiczne (a także dialektalne i gwarowe) formy językowe.

__________________________________