Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Z dyskuji na innych forach

29.01.2012 15:29
pawelboch,na historycy.org
P.S. W górach to raczej koni sie nie hoduje.


Kulą w płot - proponuje przejechać w góry Retezatu (Rumunia). Tamtejsi cziabanule - pasterze - pasą bydło w górach tak wysokich jak nasze Tatry. W dolinach powyżej kosówki biegają stada półdzikich koni. Chyba nie są widmowe.

Co więcej górale Ci ni wyglądają jak "Rumuni" - są wysocy, o jasnej karnacji, o typie twarzy takiej jak ludność terenów południowej Galicji, a jednocześnie bardzo "rzymscy" - to oczywiście nie argument naukowy - raczej subiektywne spostrzeżenie.

pawelboch,na historycy.org
No ale te najazdy o których piszesz to właśnie z północy były. To trochę ta ucieczka jednak z deszczu pod rynnę by była.


Nie całkiem z północy lecz dla Wołochów raczej z północnego zachodu - na południe się nie kierowali więc migracja kierowała się na wschód. Wskazują na to nazwy wsi, rzek na pograniczu bułgarsko-greckim. Np. "Topolnica" - brzmienie dla nas niemal słowiańskie. Taka sama nazwa wsi występuje zarówno w górach dynarskich, na południe od Riły jak i w rejonie samborskim.

Nazwa "Valachaia" która pojawia się w tych czasach i nigdy przedtem też świadczy że upatrywanie źródła w słowie "val" może być słuszne - a to wskazuje właśnie na rejon zbieżny z Włochami - których nazwa również pochodzi od tego samego słowa. Co więcej również nazwa "Walonia" ma to samo źródło: "ludzie mówiący innym językiem"

pawelboch,na historycy.org
Też nie rozumiem co kopalnie mają do pasterstwa. I kiedy Wołosi przyswoili słownictwo romańskie?
Wołoszczyzna i Mołdawia też nie jest raczej terenem górzystym, toż to nizina i wyżyna. A górki to i owszem ale gdzieś z boku i z osadnictwem dopiero od późniejszego średniowiecza.


Iliryjczycy - byli ludem który zajmował tereny mniej więcej Jugosławii. Posiadali tam kopalnie. Musieli też nauczyć się wypasu bydła na tych terenach. Hodowali małe górskie konie, a mając dostęp do uzbrojenia potrafili tworzyć świetną jazdę - przede wszystkim wytrzymałą. Potrafili przeprawiać się przez góry które dla innych formacji stanowiły problem. Doskonale też radzili sobie na stepach czy nawet bagnach. Będąc przez kilkaset lat częścią Rzymu przyswoili słownictwo romańskie, a jako że wybrzeże było świetnym miejscem "kurortów" dla patrycjuszy szybko wzbogacili się i doszli do dużego znaczenia. Niestety było to też ich trucizną bo zbyt ekstensywna gospodarka doprowadzała rejon do ruiny. Najazdy w VI wieku były już tylko gwoździem do trumny.

Podczas migracji nie zasiedlali terenów nizinnych, lecz raczej wybierali góry - choćby takie jak Riła, Retezat, Fogerasze czy potem Karpaty.

Charakterystyczne jest to że np. w XI wieku na Węgrzech Wołosi, którzy byli użyci do stłumienia plemienia Uliczów właśnie posługiwali się taką samą jazdę - na małych, wytrzymałych koniach.

Oczywiście oprócz koni, pasali też bydło - owce, krowy. Idąc na północ - dotarli do Polski i nie mieli już dalej gdzie wędrować. I tu również tworzyli takie same oddziały wołoskie. Koń "wałach" to określenie odnoszące się również do krępego, małego wytrzymałego zwierzęcia.

Co do drago-szasza - to określenie "DRAGO" jest błędnie wiązane ze smokiem. Niemal we wszystkich językach smok to dragon - lub podobnie - zawsze z literą N. DRAGO - natomiast to bardziej "drogi" (w znaczeniu szlachetny). Drago-Sas - to po prostu szlachetny Wołoch. Wołosi - zamieszkując tereny górzyste zapewne bardzo chętnie posługiwali się symbolem orła.

Nie jestem pewien, ale myślę że drago-sas mogło się też odnosić do warstwy estabishmentu - która to warstwa na pewno u Wołochów była. Przechodząc do Polski automatycznie to oni otrzymywali szlachectwo. W przeciwieństwie do ludności pasterskiej zamieszkiwali doliny i prowadzili inne zajęcia - które przecież też były potrzebne. Stąd wśród szlachty herbu Sas mało jest pasterzy a dużo parochów, "urzędników" różnego rodzaju. Dlatego też nie zachował się dokument nadania szlachectwa - bo stało się to automatycznie - przeniesienie szlachetności rodzin - poprzez nadawanie prawa wołoskiego. Na Węgrzech byli by więc Szaszowie (Sasi) i Drago-Szaszowie - czyli ich "szlachta". Powinniśmy więc przestać używać określenia migracja Drago-Sasów - a zacząć mówić ogólnie o migracji wołoskiej.

[url]Artykuły o Wołochach[/url]
[skluczowe]artwołosi