73 lata temu przywódcy Wielkiej Brytanii Winston Churchill, USA Franklin Delano Roosevelt oraz Józef Stalin, zmówili się w Teheranie przeciwko Polsce, następnie w Jałcie dokonali faktycznej grabieży 1/3 jej terytorium , wywołując tym samym wielki exodus - wypędzenia . Tragicznej migracji z ziem od wieków na Kresach przez przodków zamieszkałych - na tereny, wcześniej przez administrację niemiecką w miarę postępu frontu II Wojny Światowej - oczyszczonych z ludności cywilnej . Jednak w historycznej narracji przemieszczania się, pod groźbą utraty życia milionów ludzi - termin wypędzenia został zawłaszczony przez tych, którzy tę straszliwą w przebiegu i skutkach wojnę wywołali.
Z perspektywy przeżytych lat , dochodzę do wniosku, że we mnie siedział przez cały ten czas syndrom wypędzenia, dokuczając mi skamieniałą w sercu nostalgią za tymi, których już nie ma i za krajobrazami, które były miejscem ich życia . W zasadzie, cały czas żyłem „ na walizkach”, gotów do wyjazdu, a na starość nawet kupiłem sobie wehikuł , którym mogłem się swobodnie przemieszczać. Dopiero teraz, kiedy przeniosłem się znad Odry nad Wisłę – przestałem ów syndrom odczuwać jako przymus fizycznego wędrowania, stał się on natomiast inspiracją dla genealogicznych podróży.