Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Śladami młodości Adama Mickiewicza

6.12.2008 20:53
Śladami młodości Mickiewicza Zaosie, Nowogródek, Ruta, Tuhanowicze... - "kraj lat dziecinnych" Adama Mickiewicza. Tyle jest zagadek związanych z jego biografią, tyle tajemnic i niedomówień. Tak naprawdę nie mamy nawet pewności, gdzie się urodził - w Zaosiu, Nowogródku, a może gdzieś w przydrożnym zajeździe między tymi dwoma miejscowościami? Zdania badaczy na ten temat do dzisiaj są podzielone. Wycieczkę "Szlakami Adama Mickiewicza" na Białoruś i Litwę zorganizował na początku sierpnia mielecki oddział Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów, na czele z jego przewodniczącą, panią Ewą Aleksiej. W podróż śladami Mickiewicza wybrała się grupa mieleckich i rzeszowskich nauczycieli, łącznie około 30 osób. Zaosie, Nowogródek, Ruta, Szczorsy, Tuhanowicze, jezioro Świteź, Bieniakonie na Białorusi i Wilno oraz Troki na Litwie - zobaczyć, dotknąć tych magicznych, owianych legendą miejsc. Pooddychać atmosferą kresowej polskości, przynajmniej spróbować wyjaśnić niektóre wątpliwości... Zaosie - zrekonstruowane od podstaw W Zaosiu, leżącym około pięćdziesięciu kilometrów od Nowogródka, podobnie jak w Tuhanowiczach, posiadłości Wereszczaków, nie zachowało się z czasów Mickiewicza dosłownie nic. Jeszcze kilka lat temu była tu tylko, jak okiem sięgnąć, ogromna pusta przestrzeń. - Prezydent Łukaszenka, spodziewając się z okazji dwusetnej rocznicy urodzin Adama Mickiewicza wizyty prezydenta Kwaśniewskiego, pozwolił odrestaurować centrum Nowogródka i odbudować folwark w Zaosiu. Do spotkania prezydentów jednak nie doszło. Skorzystaliśmy na tym, bo nasze miasteczko lepiej wygląda, a odbudowana posiadłość Mickiewiczów stała się atrakcją turystyczną regionu - mówi nasza przewodniczka, białoruska nauczycielka. Projekt odbudowy domu rodzinnego Mickiewicza opracowała i zrealizowała polska firma "Budimex". Ona też dokonała renowacji centrum Nowogródka, gdzie stanął pomnik wieszcza. Folwark Mickiewiczów w Zaosiu powstał z niczego, podobnie jak Troki na Litwie. Odtwarzano go w 1998 roku od podstaw, wykorzystując badania archeologiczne, zachowane do naszych czasów ilustracje i wspomnienia. W centrum posiadłości wzniesiono dworek, naprzeciwko piętrowy świronek (zaraz do niego wrócimy!), obok zabudowania gospodarcze i studnię z żurawiem, a nieco dalej, nad brzegiem stawu, łaźnię. W tym miejscu rodzina Mickiewiczów mieszkała na pewno do 1806 roku, tu poznawał świat Adaś i jego czterech braci - Franciszek, Aleksander, Jerzy i najmłodszy Antoś, zmarły w 1811 r. Nasze zainteresowanie wzbudza świronek. Po pierwsze z powodu nazwy - okazuje się, że świronek to inaczej lamus lub rupieciarnia, czyli budynek, pomieszczenie na różne sprzęty, narzędzia gospodarskie, ale też na zboże. Na piętrze świronka znajdowało się ulubione miejsce Mickiewicza sprzyjające skupieniu. Postawiono tu biurko, krzesło, rozłożono papiery. Wszystko to oczywiście tylko udaje oryginalne, Mickiewiczowskie sprzęty. Zrekonstruowana posiadłość Mickiewiczów stoi w szczerym polu. Jest coś porywającego i fascynującego w tej ogromnej przestrzeni, jakiś rozmach, przedsmak wielkości, którą odnaleźć można w twórczości poety. Nowogródek za czasów Mickiewicza Nie wiadomo, kiedy rodzice Adama, Barbara i Mikołaj Mickiewiczowie, przenieśli się do Nowogródka. Franciszek, jego starszy brat, pisze w pamiętniku, że w 1811 roku. Inne źródła podają, że stało się to wcześniej, kiedy mały Adaś miał siedem lub osiem lat, a więc w 1805 lub 1806 roku. Pierwszy dom Mickiewiczów w Nowogródku, drewniany, wybudowany przez ojca Adama, podobno spłonął. Na jego miejscu ojciec postawił drugi - murowany. W czasach Mickiewicza Nowogródek był małą, usytuowaną na wzgórzach mieściną niewiele różniącą się od wsi czy zaścianka. Według spisu z 1818 r., miał około 1500 mieszkańców, w tym około 700 Żydów i 300 Tatarów. Wśród pozostałych 500 mieszkańców obok Polaków była zapewne duża liczba Białorusinów i Rosjan. W tej mieszaninie kultur i języków dorastał Adam. W mieście znajdowało się 437 domów, w tym 9 murowanych, 7 kościołów murowanych, jeden meczet drewniany oraz dwie szkoły żydowskie. Dom Mickiewiczów należał do najokazalszych. Obecnie mieści się tu muzeum. Najświętsza Panna Zamkowa Na Górze Zamkowej w Nowogródku zachowały się fragmenty baszty zamku Mendoga. Tu umiejscowił Mickiewicz akcję "Grażyny". Nieco dalej wznosi się kościół farny, w którym 12 lutego 1799 został ochrzczony Adam. W kaplicy, najstarszej części świątyni, znajduje się obraz Najświętszej Panny Zamkowej. Przed tym obrazem modliła się matka Adama o wyzdrowienie syna, który jako pięcioletnie dziecko wypadł przez okno i doznał groźnego urazu. Poeta uwiecznił to wydarzenie w "Panu Tadeuszu": "Gdy od płaczącej matki pod Twoję / Opiekę ofiarowany martwą podniosłem powiekę..." W dworku sędziego z "Pana Tadeusza" W Rucie, miejscowości oddalonej o kilkanaście kilometrów od Nowogródka, mieszkał przyjaciel ojca, a być może kuzyn, sędzia nowogródzki Medard Rostocki, ojciec licznej gromadki panien sędzianek (siedmiu czy może nawet jedenastu?). Po śmierci Mikołaja Mickiewicza w 1812 r. został prawnym opiekunem jego czterech synów, a oni traktowali go jak ojca. Tu spędził Adaś 1813 rok, tu przez dłuższy czas mieszkał Franciszek, tu przyjeżdżali później na wakacje z Wilna bracia Adam i Aleksander. W ruciańskim dworze pojawiali się też przyjaciele Mickiewicza, m.in. Jan Czeczot. Według tradycji, podobno właśnie ten dworek został opisany w "Panu Tadeuszu". Na grobie Maryli W Bieniakoniach, miejscu pochówku Maryli Wereszczakówny, legendarnej miłości Adama Mickiewicza, wita nas... przysłowiowy pies z kulawą nogą (dosłownie!). Po chwili pojawia się kilkoro dzieci, które z nadzieją na podarunki stają cicho obok autokaru. Zdążyły się już przyzwyczaić, że w tym miejscu zatrzymują się wycieczki z Polski. Mogiła Wereszczakówny usytuowana jest na cmentarzu w pobliżu kościoła pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela, tuż przy granicy litewsko-białoruskiej. Malutki zadbany cmentarzyk, na grobach kwiaty, ale teren do niego przylegający porośnięty chwastami. Już na początku XX w. napisy na grobie Maryli były nieczytelne. Na odnowionej płycie nagrobnej, wykonanej z czerwonego granitu, dobrze widoczny napis, a na szczycie krzyż. Zdziwienie budzi zbieżność dat urodzin miłosnej pary. Maryla urodziła się dokładnie rok po przyjściu na świat poety - w wigilię Bożego Narodzenia 1799 r., a zmarła w 1863 r., osiem lat po śmierci Mickiewicza. Maria z Wereszczaków Puttkamerowa - ogromne błękitne oczy, krótko ścięte włosy do ramion, grzywka zasłaniającą pół czoła - "nieszczęśliwa pustelnica z Bolcienik". Według współczesnych "nie mogła nazwać się piękną". Czy była pierwszą miłością Mickiewicza? Dzisiaj już wiemy, że nie, ale po romansie tych dwojga pozostała piękna legenda, podsycana twórczością poety, o wielkiej, niespełnionej miłości, o chwilach uniesienia w Tuhanowiczach, posiadłości Wereszczaków, o tajemniczych spacerach brzegami Świtezi przy świetle księżyca, o białej sukience Maryli, w której się Mickiewicz zakochał jeszcze przed poznaniem właścicielki. W Ostrej Bramie Wjeżdżamy do Wilna - miasta licznych kościołów i bram usytuowanego jak Rzym na siedmiu wzgórzach. Wręcz urzeka nas odrestaurowana starówka, żal, że to już nie nasze... Według używanego na Rosji kalendarza juliańskiego (opóźnionego o 12 dni w stosunku do naszego, gregoriańskiego) Mickiewicz wyjechał z Nowogródka 24 września 1815 r. w sobotę rano, w niedzielę późnym popołudniem dotarł do miasta i od razu udał się do Ostrej Bramy na nieszpory. Bryką, którą jechał do Wilna, powoził Żyd - kupiec Jankiel. Ostra Brama, jedyna ocalała z 9 obronnych bram miasta, swoją nazwę zawdzięcza usytuowaniu w ostrym, narożnym odcinku granic miasta. Cudowny obraz powstał w XVII w. i zgodnie z tradycją był początkowo zawieszony na bramie, aby chronić miasto od wszelkiego zła. W księgarni Józefa Zawadzkiego Dawna oficyna wydawnicza i drukarnia Józefa Zawadzkiego mieściła się w budynku przy ulicy Zamkowej. Było to miejsce spotkań artystów, literatów i uczonych, a także wileńskich grafomanów, którzy wyczekiwali na ulicy przed budynkiem. Krąży taka anegdota, że kiedy pojawił się tam ktoś znany z zabawnym wierszykiem, np. profesorowie Śniadeccy, oni przepisywali to w kilkudziesięciu egzemplarzach i sprzedawali jako swoje na ulicy, w winiarniach, kawiarniach po kilka groszy jak świeże bułeczki. Nie sposób było wytropić prawdziwego autora. To właśnie w tej oficynie Mickiewicz wydał swoje dwa pierwsze tomy "Poezyj", w tym "Ballady i romanse". Muzeum Adama Mickiewicza w Wilnie Z listu Edwarda Odyńca, wiernego druha Mickiewicza, wynika, że w tym budynku w Zaułku Bernardyńskim mieszkał Mickiewicz po przyjeździe z Kowna od Wielkanocy do dnia św. Piotra 1822 r. Wynajął pokój w domu Byczkowskich. Wchodzi się tam przez długą bramę. Mickiewicz zajmował jeden z trzech pokoi w amfiladzie. Tu kończył pisać "Grażynę". W przepisywaniu pomagał mu właśnie Odyniec. Obecnie mieści się tu muzeum, a na budynku widnieje tablica pamiątkowa. Sercowe dylematy Niewiele jest miejsca na sercowe dylematy Mickiewicza, ale o jednym z nich może warto wspomnieć. Wydaje się, że jedną z pierwszych miłości Mickiewicza była piękna Karolina Kowalska, córka wileńskiego farmaceuty Wagnera, właściciela Zielonej Apteki, żona kowieńskiego lekarza. Kiedy oczarowała Mickiewicza? W 1820 r.? Może wcześniej? Wiosną 1821 roku Mickiewicz pisał w liście do Pietraszkiewicza: "wyobraź sobie, jeśli możesz, bóstwo z igrającym na barkach włosem, śród białych muślinów, na wspaniałym łożu, w pięknym pokoju. Na to bóstwo codziennie patrzę". Mickiewicz pojawiał się z nią w Wilnie, razem spacerowali ulicami: Ostrobramską, Zamkową i Wielką. Cela Konrada Jako pierwszy w słynnym procesie znanym w historii jako "proces filaretów", na początku sierpnia 1923 r., zeznawał przed specjalną komisją Tomasz Zan. Dopiero trzy miesiące później, w październiku, nastąpiły masowe aresztowania. A wszystko zaczęło się od sprawy błahej, zlekceważonej przez nauczycieli. 3 maja (wg naszego kalendarza) uczniowie gimnazjum wileńskiego napisali na tablicy: "Vivat konstytucja 3 Maja, o jak słodkie wspomnienie dla nas rodaków, lecz nie ma nikogo, kto by się o nią dopomniał". Nauczyciel rosyjskiego, niejaki Ostrowicki, doniósł o tym dyrektorowi. Powołano komisję do zbadania tej sprawy, a raport wysłano do wielkiego księcia Konstantego. Tak zaczęły się przesłuchania i śledztwo prowadzone wśród wileńskiej młodzieży pod przewodnictwem senatora Nowosilcowa. Pytania dotyczyły tylko Towarzystwa Promienistych i idei promionków (fluidów miłosnych) Zana. Nowosilcow jednak ciągle miał nadzieję, że trafi na trop tajnego związku. Po dwóch miesiącach udało mu się to. Filareci posądzali o donosicielstwo ojczyma Słowackiego, prof. Augusta Becú. Tak to też zostało ukazane w III cz. "Dziadów", nie ma jednak potwierdzenia w dokumentach. Prawdą natomiast jest, że 26 sierpnia 1824 roku pan Becú - całkiem jak w Mickiewiczowskim dramacie - zginął rażony piorunem, we własnym mieszkaniu. Jest to tym bardziej dziwne, że w pobliżu mieszkania Salomei Słowackiej i Augusta Becú znajdują się kościoły, które w owym czasie były już wyposażone w odgromniki. Mickiewicza aresztowano 23 października 1823 roku i zawieziono do jednego ze skrzydeł klasztoru Bazylianów, zamienionego na tymczasowe więzienie. Po procesie i wydaniu wyroków ostatnią noc w Wilnie przed przymusowym wyjazdem do centralnej guberni filareci spędzili w domu Tomasza Massalskiego, przypominając sobie szczęśliwe chwile. Stamtąd 25 października 1824 roku udali się na tułaczkę. Mickiewicz jechał bryczką razem z Janem Sobolewskim. Żegnając się z tymi, którzy zostali w Wilnie, powiedział: "Niech was Bóg błogosławi". MAŁGORZATA WÓJTOWICZ Super Nowości z dnia: 22_08_2003

[]

Odpowiedzi (3)

6.12.2008 21:21
„Stryjeczno- wujeczny” kuzyn Nartowskich, czyli moich przodków po kądzieli, wyemigrował z przyczyny jakowegoś spadku do Kowna. Tam wdał się w awanturę w czasie gry w karty z samym Mickiewiczem. Dostał w łeb od poety bodajże lichtarzem aż z krzesła zleciał i o mało nie doszło między nimi do pojedynku. A poszło właśnie o względy powabnej pani Kowalskiej, żony kowieńskiego lekarza.
10.12.2008 14:01
Z pewnością tak właśnie musiało być! Wiadomo, że cała rodzina poety była niezwykle porywcza. Dwóch - Adam i Bazyli zginęło nawet w zwykłej ulicznej burdzie. Jego ojciec też podobno do flegmatyków się nie zaliczał. Tak więc Jolu ,nie byłoby w tym nic dziwnego. A czy wiadomo Ci coś więcej na temat znajomości Twojego Przodka z Mickiewiczem ? Jeśli tak, to proszę Cię - Napisz

Pozdrawiam Cię serdecznie - Ludwik
10.12.2008 18:55
Ta znajomośc zakończyła się na tym " pobiciu" ale jeżeli przeczytasz w opowiadaniach moich -Bismarck i Putkamer, chyba taki to nosi tytuł, to jeszcze jeden związek, acz niebezpośredni by się znalazł.
Odwzajemniam serdeczne pozdrowienia.