Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Napad na Amailię Knisch we Lwowie 1877

15.01.2021 00:25
Zuchwałego w wysokim stopniu rabunku dokonano we Lwowie w nowowystawionéj kamienicy przy ulicy „Objazd" na przedmieściu Zółkiewskiem. Pierwszą wiadomość o tym wypadku otrzymała dyrekcya policyi od właściciela téj kamienicy p. Topolnickiego, już po upływie czterech godzin po dokonaniu rozboju. Komisarz policyi p. Meidinger z przybraniem straży policyjnéj udał się natychmiast na miejsce czynu i sprawdził następujący wypadek: Do kamienicy p. Topolnickiego sprowadziła się wczoraj z domu pod l. 27 przy ulicy Zamarstynowskiéj Amalia Knisch, 84-letnia staruszka, wdowa po cyrkularnym sekretarzu, żyjąca sama bez sługi. O zmroku około godziny piątéj wieczór przyszedł do jej pomieszkania młody mężczyzna, mogący liczyć około 30 lat, średniego wzrostu, pociągłéj twarzy, ciemno-blond włosów, w ciemnem ubraniu, i oświadczył, że ma staruszce wręczyć list od pani Najsarekowéj, od któréj się ona tego samego dnia wyprowadziła. Zaledwie Amalia Knisch odebrała list z rąk nieznajomego, zamknął tenże w téj saméj chwili drzwi pokoju z wewnątrz na klucz, który był w drzwiach i pochwycił staruszkę za gardło z okrzykiem: „Jestem zbój z Holoska, pokaż pieniądze!" Zalękniona Amalia K. udała się z rabusiem do drugiego pokoju i pootwierała wszystkie szufladki, które jej zbrodniarz wskazał, W jednéj z szufladek, gdzie schowane były pieniądze,wyjął 61 złr. w banknotach nowych po pięć i jeden złr. odrzucając na bok znalezione tamże obligacye w sumie 5000 złr. Potem zabrał pięć damskich koszul, dwie poszewki, jedną stołową łyżkę, trzy łyżeczki od kawy, chochelkę i sitko, wszystko z chińskiego srebra, tudzież pochwycił 1 złr. 60 cent. drobnemi pieniądzmi, które leżały na komodzie. Uchodząc z pomieszkania wyjął kłucz ze drzwi i zamknął staruszkę z zewnątrz, pozostawiając klucz we drzwiach. Po upływie dopiero czterech godzin nadszedł gospodarz domu do staruszki,mając z nią co do najmu pomieszkania ostatecznie się zgodzić i jemu pierwszemu chora z przestrachu o całem zdarzeniu opowiedziała. Za niewiadomym sprawcą, obznajomionym widocznie ze stosunkami obrabowanej, zarządzono jak najrozleglejsze poszukiwania.
[Zagroda 8.2.1877]