Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Bohater naszej rodziny i Polski

9.07.2022 06:42
Z kuferka prababci cz. VII

Opowiadanie z książki z serii "Z kuferka prababci" - cz. VII
"Droga do wolności - historie przodków, którzy walczyli o wolność Polski"
Rok wydania 2021
Autorami są dzieci z Wileńszczyzny
Wydanie sfinansowane przez Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie

Z kuferka prababci - o projekcie i spis wszystkich numerów.

Bohater naszej rodziny i Polski

Autor: Daniel Szpakowski (15 lat), nauczyciel: Bożena Bieleninik
Gimnazjum im. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu

Feliks Selmanowicz, pseudonim „Zagończyk”, urodził się 6 czerwca 1904 roku w Wilnie. Miał 14 lat, gdy wstąpił do ochotniczej wojskowej organizacji „Samoobrona Wileńska”. Później został żołnierzem Wojska Polskiego i brał udział w wojnie polsko – bolszewickiej.
W czasie II Wojny Światowej był partyzantem w 3 Brygadzie Wileńskiej Armii Krajowej. Sowieci aresztowali go i razem z innymi polskimi jeńcami z Wileńszczyzny zostali wywiezieni w głąb Rosji do obozu pracy w Kałudze. Stamtąd udało mu się uciec i wrócić do Wilna.
Wtedy pradziadek ukrywał go potajemnie w swej rodzinie …
No właśnie... Co miał wspólnego Feliks Selmanowicz z moją rodziną? Otóż, ukrywał go wówczas mój pradziadek Edward Skoczyk, dziadek mojej mamy. Mieszkał on niedaleko Turgiel we wsi Miguny.
Miał młodszego brata Bernarda i starszą siostrę Apolonię. To właśnie Apolonia wyszła za mąż, za opisywanego przeze mnie i znanego dzisiaj w Polsce bohatera. Po ślubie zamieszkali w Sokolnikach. Mieli dużo hektarów ziemi i wielkie gospodarstwo. Po roku urodził się im synek, którego także nazwali Feliks. Jednak spokojne i szczęśliwe życie nie trwało długo, bo Feliks znowu poszedł walczyć…
Mój pradziadek pomagał siostrze uprawiać ziemię, prowadzić gospodarstwo. Jej mąż zmuszony był do dalszego ukrywania się i postanowił wyjechać do Polski. Tam nie przerywał swej walki o wolność i niezawisłość Polski od komunistycznej władzy ludowej i w roku 1946 został skazany na śmierć. Zdążył napisać przed egzekucją list do syna i szwagra, Bernarda Skoczyka, który mieszkał wówczas w Poznaniu.
List ten zachował się i można go przeczytać w Internecie.
Apolonia z synem także wyjechała do Polski, ale ponieważ nigdy nie wyrzekli się ojca i męża, należeli do rodziny „wroga narodu” i byli bardzo prześladowani…
Feliks nie miał prawa do wykształcenia, a ona możliwości normalnej pracy. Pracowała w obcych domach jako służąca.

Trudne czasy minęły…
Siostra pradziadka razem z bratem Bernardem mogła przyjechać do swych ojczystych stron i odwiedzić rodzinę brata Edwarda. Moją mamę nazywała zawsze swoją wnuczką.
O tym, że dziadek, ryzykując swym życiem, ukrywał pod swym dachem „wyklętego żołnierza”, mama dowiedziała się wiele lat później. Apolonia Selmanowicz przeżyła 102 lata i zmarła w 2004 roku.
Pradziadek Edward przeżył 100 lat i zmarł w 2010 roku. Oboje nie doczekali tego dnia, gdy na terenie Cmentarza Garnizonowego w Gdańsku odnaleziono pod chodnikiem szczątki sanitariuszki Danuty Siedzikówny, pseudonim „Inka” i wielkiego bohatera mojego opowiadania Feliksa Selmanowicza o pseudonimie „Zagończyk”. Pochowani zostali w 2016 r. bardzo uroczyście, z udziałem prezydenta Polski Andrzeja Dudy.
W naszych rodzinnych albumach zachowało się wiele zdjęć tych osób, o których ja także dowiedziałem się zupełnie niedawno.

Bibliografia

Zdjęcia z archiwum rodzinnego oraz Internetu.
https://biogramy.ipn.gov.pl
www.niezlomni.pl