Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Odcięta ręka dziedzica Witowskiego

20.04.2010 11:10
Zofia z Żelazowskich Krasuska (1886-1983), moja cioteczna prababka, opowiadała mi o tragicznym zdarzeniu, które rozegrało się w majątku Laskowizna (koło Radzymina) należącym do jej krewnych Witowskich. Otóż pewnego dnia dziedzic Witowski zaginął bez śladu. Po jakimś czasie od owego tajemniczego zaginięcia do salonu wpadł ulubiony pies państwa domu i złożył u stóp pani skrwawioną rękę pana z obrączką ślubną na serdecznym palcu. Jak się później okazało, dziedzic Witowski został okrutnie zamordowany w lesie przez zbójców. Opowieść ciotki Krasuskiej zawierała jeszcze jeden szczegół: na widok odciętej ręki męża pani Witowska zemdlała i długo nie można jej było ocucić.

O Laskowiźnie i Witowskich opowiadała mi dużo cioteczna siostra mojego dziadka, Justyna Walewska (1892-1975). Ona, jej matka, Genowefa z Żelazowskich (1866-1947) i siostra Czesława (zm.1971) mieszkały w tym majątku jako ubogie krewne. Pierwszym właścicielem Laskowizny był Józef Witowski ożeniony z Zofią z Żelazowskich, córką Ferdynanda (1811-1870) i Józefy Salomei z Górskich (1815-1845). Okazały grobowiec Jozefa i Zofii Witowskich (i ich potomków) przetrwał do dziś i znajduje się na cmentarzu w Poświętnem (koło Radzymina). Potomstwo Józefa i Zofii:

1. Adolf (ur. 1862) ożenił się w 1909 roku z Felicją Ewą Żytyńską herbu Abdank (ur 1881 we wsi Zubilno na Wołyniu), córką Franciszka i Jadwigi z Macewiczów. Był kasjerem. Mieszkał w Warszawie przy ulicy Złotej w domu pod numerem 1514.
2. Antoni ożeniony z Zofią Chyczewską. Odziedziczył po ojcu Laskowiznę.
3. i 4. Apolonia i Aleksandra wydane za braci Jamiołkowskich. Pierwszy był właścicielem zakładów drzewnych w Krasnojarsku, drugi – naczelnikiem kolei.

Był jeszcze Marian Witowski, ojciec chrzestny mojego dziadka.
Dom w Laskowiźnie składał się z różnych przybudówek i z zewnątrz nie wyglądał zbyt efektownie, ale w środku były piękne meble i fortepian (zob. opowiadanie „Dowódca sowiecki gra na fortepianie”). We wrześniu 1939 roku dom spłonął, a rodzina Witowskich przeniosła się do czworaków. W czasie okupacji mój dziadek z moim ojcem (wówczas jeszcze chłopcem) odwiedzili Laskowiznę. Na moim ojcu duże wrażenie zrobiła wozownia z rozmaitymi bryczkami i powozami, których drzwiczki ozdobione były herbami.

Komentarze (2)

24.01.2011 23:49
to bardzo ciekawa historia.
Moja prababka miala na nazwisko Witowska i mieszkała we wsi Laskowizna. O ile wiem były 2 siostry, które wyszły za mąż za dwóch braci Witowskich. Jeden z nich miał majątek ziemski w Laskowiźnie.

W moim dzieciństwie co roku byłam na wakacjach we wsi Laskowizna u mojej babci.
Z przekazów rodzinnych wiem, że pradziadkowie Witowscy mieli 3 synów. Dwóch z nich znałam - jeden mieszkał w Laskowiźnie ze swoją żoną /to był rodzinny mezalians bo ożenł się z miejscową "chłopką"/ drugi mieszkał w Warszawie.
Trzeci syn - Józef Witowski - w czasie wojny został zadenuncjowany za swoją działalność przez miejscowych mieszkańców i wywieziony do Rosji, Nikt nie wie jakie były jego losy.
27.01.2011 01:19
Witaj droga Kuzynko,

Nie mam wątpliwości, że nasze drogi rodzinne krzyżujuą się.

Nazywam się Izabela Czernielewska - Rutkowska. Mieszkam w Łodzi. Mam 2 lata starszego brata - Maćka - Janusza.

Moja Babcia ze strony mamy - Maria Wilczyńska z domu Jamiołkowska - jak wynika z podanych przez Pania informacji - musiała być córką jednego z braci Jamiołkowskich. Z tego co wiem rodzice Babci - a moi pradziadkowie Jamiołkowscy - zmarli kiedy Babcia była małym dzieckiem. Myślę, że ojciec mojej Babci - a mój pradziadek to ten z braci Jamiołkowskich, który ma związek z Krasnojarskiem, a Jej mama - a moja prababcia to Aleksandra Jamiolkowska.
Po śmierci rodziców /moich pradziadków/ , moja Babcia - Maria Jamiołkowska - zamieszkała ze swoją ciotką / siostrą swojej matki/ i Jej mężem w Laskowiźnie. Myślę, że to była Apolonia Jamiołkowska, którą moja Babcia nazywała matką , a moja mama Babką.

Moja Babcia w Laskowiźnie skończyła szkołę podstawową. Do szkoły średniej uczęszćzała w Warszawie.
Wyszła za mąż za Sylweriusza Wilczyńskiego w Warszawie - myślę, że był to rok 1925 bo w 1927 r. urodziła się moja mama Izabela Wilczyńska. Mój Dziadek, którego nie poznałam - był lekarzem dermatologiem i majorem WP.
Sylweriusz Wilczyński i Maria Wilczyńska - moi dziadkowie - przed wojną mieszkali w Warszawie. Mieli 2 córki - Izabelę i Marię.
Po wojnie w 1945 - 1946 r. dziadkowie z 2 córkami przenieśli się do Łodzi.
W tym okresie w Łodzi doszło do tragedii rodzinnej - o ktorej w domu się nie opowiadało. Najpierw zmarła młodsza córka moich dziadków Maria, a później w niedługim czasie mój dziadek. Babcia została ze starszą córką Izabelą - moją mamą. W krótkim czasie Babcia przeprowadziła się do Laskowizny. Moja Mama, która kończyła studia medyczne została w Łodzi.
Do końca swojego życia moja Babcia mieszkała w Laskowiźnie /zmarła w 1977 r./
Mialo to związek z pisemnym testamentem Józefa Witowskiego z Laskowizny - który w czasie wojny zostawił pisemny testamnt potwierdzony przez notariusza- mojej Babci Marii Wilczyńskiej z d. Jamiołkowskiej- przekazując Jej należną mu część Laskowizny w razie swojej śmierci. Ten testament jest w posiadaniu mojej mamy. Moja Babcia czuła się zobowiązana do zarządzania częścią Laskowizny przypadającą w spadku Józefowi Witowskiemu - licząc, że po wojnie może się on odnależć i wrócić do Laskowizny.

Wydaje mi się, że pamiętam z dzieciństwa P. Justynę Walewską. W czasie wakacji spędzanych w Laskowiźnie pamiętam Panią , która przyjeżdżała do swojego brata ??? P. Walewskiego , który zarzadzał młynem i stawamia w Laskowiźnie. A może coś tutaj mylę ????
Pamiętam z przekazów Babci, że Józef Witowski był aresztwany pod koniec wojny w Laskowiźnie razem z P. Walewskim.

Nie potrafię znaleźć związku rodzin Witowskich i Jamiołkowskich. Czy Apolonia i Alekasandra były siostrami ???, / z d. Witowskie ???/ które wyszły za mąż za braci Jamiołkowskich ????
Niestety moja Mama nie pamięta szczegółów.

Który z PP Witowskich z Laskowizny dotyczy historia "odcięta ręka dziedzica Witowskiego" ???????

Proponuję dalszą dyskusję na adres mailowy
irutkowska@op.pl

Pozdrawiam
Iza Czernielewska-Rutkowska