Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Powiat oszmiański - zródło polskiej myśli morskiej

19.04.2010 20:52
Powiat oszmiański to włoście Olgierdowiczów osiadłych na zamkach w Krewie i Miednikach nad rzeką Uszą, lewym dopływem Niemna. Zdawałoby się, że jest to świat zabity deskami, a jednak się nie omylę, jeśli powiem, że nie ma na świecie drugiego takiego powiatu. Wyszło z niego siedmiu królów, dwie królowe i jeden święty. Oto oni: Władysław Jagiełło, Władysław Warneńczyk, Kazimierz Jagiellończyk, Jan Olbracht, Aleksander Jagiellończyk, Zygmunt Stary, Zygmunt August, Zofka Holszańska, Barbara Radziwiłłówna, Święty Kazimierz, patron Litwy syn Kazimierza Jagiellończyka.
W XVI wieku miał ten powiat zamki obronne nie ustępujące najlepszym holenderskim, dwie drukarnie równe krakowskim, dwie huty żelaza i fabrykę potażu, znaną hutę szkła w Nalibokach, a 23 rycerzy z tych ziem brało udział przy boku Jana Sobieskiego w odsieczy wiedeńskiej.
Sama Oszmiana, istniejąca już od 1040 roku, była twierdzą. Ciągłe najazdy niszczycielskie sprawiały, że z dymem szło nieraz całe miasteczko i wszelkie archiwalne dokumenty. Na kartach historii pierwszą wzmiankę o Oszmianie spotykamy w 1385 roku, kiedy to Krzyżacy podjęli wyprawę mającą na celu zniszczenie dziedzicznych posiadłości Jagiełły. W 1432 roku była Oszmiana rezydencją książęcą – z zamkiem i dworem. Oszmianą opiekowali się kolejno: Aleksander Jagiellończyk, który w 1505 roku obejmuje swą pieczą klasztor i kościół, Zygmunt Stary w 1537 roku zapewnia Oszmianie prawa i swobody, a Jan III umacnia je przywilejem z 1683 roku. W sto lat później potwierdza je król Stanisław August Poniatowski.
Oszmiana była głównym miastem obszernego powiatu, z sądami ziemskimi i grodzkimi, a także z sejmikami dla wyboru posłów. Nieomal w centrum oszmiańskiego powiatu stał nizinny zamek, otoczony wodami. Było to Krewo, posiadłość Olgierda. Od jego syna, Władysława Jagiełły ( 1386 – 1434), króla Polski, rozpoczyna sie kontakt Polski z morzem. Po raz pierwszy wojska polskie po bitwie pod Grunwaldem zajęły na krótko Gdańsk. Nie próbując zdobyć warowni, posunęły się dalej – do samego morza. Widok olbrzymiego przestworza takie zrobił na nich wrażenie i taką przejął radością oraz dumą, że – jak mówił kronikarz:
wszystko wojsko, tak konno jak i pieszo, rzuciwszy się w brud morski jak tylko mogło najgłębiej, po falach wyprawiało sobie gonitwy; harcowali jedni z drugimi i przez długi czas bawili się taką igraszką. Piękny to był i wesoły dzień dla rycerstwa polskiego, które spustoszywszy srodze kraje nieprzyjacielskie, dotarło zwycięsko i bez szkody do morskiego oceanu. Wielu zaś z pomiędzy Czechów nalewało wodę morską do flaszki i zanosiło ją potem do swoich, na pamiątkę tak dalekiej wyprawy. ….*
Fakt ten nie utrwalił tu jeszcze panowania Polski, ale uzyskanie dostępu do morza było już tylko kwestią czasu.
Syn Władysław Jagiełły, Kazimierz Jagiellończyk, zamieszkujący często zamek miednicki z synami i Długoszem, będącym wychowawcą królewiczów, już 6 marca 1454 roku ogłosił Akt Inkorporacyjny którego mocą wziął pod swe berło Gdańsk, Pomorze, Prusy, ziemie chełmińską i michałowską. W 1457 roku zjechał do Gdańska i nadał temu miast przywileje. U Polaków handel morski i płynące z niego korzyści nie były w modzie. Nie mieli do tego ani zmysłu, ani wrodzonych zdolności. Morze napełniało ich lekiem, a jak pisze Klonowic: Może nie wiedzieć Polak, co morze, gdy pilnie orze. Wszelkie argumenty o doniosłości morza dla państwa nie trafiały ogółowi do przekonania. Dość posiadać tyle morza – mawiano – izby koń mógł się skapać i nie utonąć.
Początki wojennej floty polskiej przypadają już na okres syna Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunta Starego, kształconego przez Długosza w Miednikach na zamku Olgierda. W wojnie o Inflanty flota stała się niezbędna. Kaprowie Zygmunta I nosili nazwę żołnierzy morskich. Powołana w 1517 roku flota zakończyła żywot po podpisaniu pokoju w 1522 roku jako … niepotrzebna. Mimo to inicjatywa morska Zygmunta I zasługuje w pełni na uznanie.
Troska o flotę przechodzi z ojca na syna przez trzy następne pokolenia. Najsilniej wyraziła się w poczynaniach syna Zygmunta Starego – Zygmunta Augusta. Ponowna wojna o Inflanty i starania o zbudowanie własnej floty zrodziły myśl założenia w Krakowie szkoły wojenno – morskiej (1547). Niestety, z braku funduszy zamysł ten nie został zrealizowany. Niemniej jednak król Zygmunt II August zrozumiał, że walkę o Inflanty można rozstrzygnąć na korzyść Polski jedynie przy energicznym wsparciu działań armii lądowej przez silną flotę. Uczynił pierwszy kroki w kierunku stworzenia własnej floty. W roku 1558 wydaje uniwersał upoważniający Macieja ( Mateusza) Scharpinga ( Sierpnika) do wyekwipowania okrętów i werbowania marynarzy. Pierwsze listy kaperskie podpisuje 10 lipca 1560 roku w Wilnie, nastepne 29 kwietnia 1561 roku, a w 1563 dalsze. W latach 1561 – 1563 liczba okrętów kaperskich nie przekraczała dziesięciu. W 1565 roku było ich już 12, a pod koniec panowania Zygmunta Augusta 15. Wiceadmirałem tej floty mianowano Michała Starostę. Król budował okręty z własnych funduszy. Dzięki temu obok okrętów kaperskich pojawiły się też polskie okręty królewskie. Wodzem floty ( praefectus navium nostrarum) został Maciej Sierpniak.
Handlowa bandera polska – biała z ukośnym niebieskim krzyżem i wizerunkiem orła białego w górnym rogu przy drzewcu – używana niekiedy w XV wieku, później _ w wieku XVI – nie miala zastosowania. Natomiast okręty wojenne wciągały następujące bandery: narodową polską- czerwona z orłem białym, oraz królewską : na niebieskim polu( a od XVII wieku na czerwonym) „pogoń biała”, to jest ręka obnażona, trzymająca wzniesiony ku górze miecz z czarną rękojeścią.
Nadzór nad sprawami floty, nad zaciągiem marynarzy, a także podziałem zdobyczy objęła specjalnie powołana Komisja Morska, utworzona 24 marca 1568 roku przez Zygmunta Augusta. Był to pierwszy w dziejach Polski urząd do spraw morskich. Na czele siedmioosobowego składu komisji stanął Jan Kostka, podskarbi pruski, starosta i kasztelan gdański. Wśród członków komisji, zwanych komisarzami byli: Stefa i Jan Loitzowie, Walenty Uberfeld, Kasper Geschkau opat oliwski, Krzysztof Konarski i Andrzej Swarożyński. Na kwaterę główną Komisji wyznaczono port w Gdańsku, komisja istniała 4 lata. Pod koniec 1569 roku król przystąpił do budowy własnej floty w stoczni elbląskiej. Sprowadził z Wenecji budowniczych okrętów Dominika Zaviazelo i Jakuba de Salvatore. 5 czerwca 1570 roku położono stępkę pod galeon „Smok” , którego ukończenie przerwała śmierć Zygmunta Augusta.
Król Zygmunt August uważany jest za twórcę pierwszej floty polskiej, pierwszego „ ministerstwa marynarki” ( Komisja Morska) i on to mianował pierwszego admirała – hetmana wojska morskiego. Był ostatnim z Olgierdowiczów, prawnukiem Olgierda.
Ponowną budowę floty rozpoczął siostrzeniec Zygmunta Augusta, Zygmunt III Waza, syn rodzonej siostry króla , Katarzyny, żony szwedzkiego króla Jana III. Później troski o przyszłą flotę przeszły na ród Radziwiłłów. Był to pierwszy dom magnacki zarówno na Litwie , jak i w Polsce, wielokrotnie spokrewniony z domami panującymi w Europie. Wyniesieni do wysokich godności dzięki królowi, dowodzący wojskami w czasie wojen, Radziwiłłowie rozumieli konieczność posiadania własnych okrętów i statków handlowych.

Na podst. "Kolebka Nawigatorów" Karol Olgierd Borchardt, Gdynia 1997
  • Jana Długosza Dziejów polskich ksiega jedenasta, przeł. Karol Mecherzyński, Kraków 1869