Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Sołtan Maria Helena (Alma) (1905-1996)

20.10.2008 22:41
[imglewa]http://www.genealogia.okiem.pl/foto2/albums/userpics/10010/thumb__s_alma.jpgSiostra Alma - Maria Helena Sołtan urodziła się 17 listopada (według kalendarza juliańskiego używanego w Rosji), a 1 grudnia wg kalendarza gregoriańskiego, w 1905 roku w Rydze (Łotwa).
Córka Heleny z Korsaków i Władysława (ziemianina, wojewody warszawskiego).

[blok]W 1924r. ukończyła 8-klasowe Gimnazjum Ogólnokształcące Sióstr Niepokalanek w Nowym Sączu. Studiowała na Uniwersytecie Warszawskim na Wydziale Prawa i Nauk Politycznych. W 1928r. uzyskała dyplom magistra praw. Dnia 8 września 1928r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Jazłowcu. Profesję wieczystą złożyła 2 lipca 1936r. Po wstąpieniu do Zgromadzeniu ukończyła kurs psychologii w 1931r., kurs katechetyczny w 1934r. Studiowała w Instytucie Wyższej Kultury Religijnej od 1937-1939r. (wojna przerwała); trzyletnie Studium Teologiczne ukończyła w 1967r.
Pełniła różne funkcje - nauczycielka religii, historii, ekonomii, języka łacińskiego. Była wychowawczynią i kierowniczką internatów dla uczennic, mistrzynią nowicjatu, rektorką juniorystek, przełożoną w różnych naszych klasztorach, katechetką, radna generalną. Jest autorką wielu opracowań o Zgromadzeniu i naszych Założycielkach. Zmarła w Szymanowie 31 stycznia 1996r.

genealogia Sołtanów
[nota biograficzna Archiwum Sióstr Niepokalanek - nad. s. Janina]

Odpowiedzi (2)

28.06.2013 11:32
Poświęcenie Niepokalanowa natomiast odbyło się 8 XII 1927, w pierwsze w Niepokalanowie święto Niepokalanego Poczęcia NMP. Kazanie podczas sumy wygłosił i poświęcenia nowego klasztorku dokonał prowincjał o. K. Czupryk. Z gości byli obecni: wojewoda warszawski Sołtan, dziekan sochaczewski ks. Franciszek Garncarek, wójt gminy Szymanów Ostrowski, proboszcz z Pawłowic ks. Józef Wierzejski i ks. Wincenty Siedlecki z Szymanowa oraz inni. RN 7(1928) 7 podaje mylnie datę poświęcenia klasztoru jako 7 XII. Pomyłka wynikła z wcześniejszego złożenia styczniowego numeru RN, o czym wyżej. Również mylną informację, opierając się na RN, podaje Comm. Ord. 25 (1928) 275: [...] Minister Provincialis iam in vigilia Immacalatae Conceptionis eiusdem anni [1927] illi [domui in Niepokalanów] benedicere potuit [...].
Br. Gabriel Siemiński, naoczny uczestnik uroczystości poświęcenia Niepokalanowa, wyraźnie to stwierdza w swej relacji pt. "Na fali wspomnień" w zbiorze: "Oświadczenia współbraci zakonnych", ms Niepokalanów 1959, 339. Wspomnienia swe pisał on w roku 1928. Zob. też: Pisma OMK IV, 670 i 671, oraz sam RN 6(l927), okładka numeru listopadowego: "[...] W sam dzień uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP pragnęlibyśmy urządzić poświęcenie nowej siedziby RN i następnego dnia - 9 grudnia - już przystąpić do normalnej pracy".
http://niepokalanow.pl/pisma,tom-1,148- ... olbego,179
21.03.2016 12:18
W połowie sierpnia i września 1946 roku do internatu Szymanowskiego przyjęłą mnie śp. Siostra Assumpta Sapieżanka za zgoda śp. Matki Generalnej, Siostry Krystyny Kosseckiej. Przyznam się, że bardzo mnie interesowało nowe otoczenie, choć już w znaznym stopniu znane mi były zasady, według których miałam się odtąd rozwijać. „Architektką” mojego rozwoju stała się nasza sąsiadka, moja chrzestna matka i nauczycielka w jednej osobie – pani Maria Ścibor – Marchocka z Odessy. To ona przekonała moją Mamę , żeby zrezygnowała z pomocy córki w prowadzeniu naszej cukierni, że znacznie korzystniejsza będzie nauka pod okiem Sióstr – co przecież bardzo utrudniało Mamie pracę.
Wkrótce przekonałam się, że uczyć się to coś wspaniałego ( oprócz matematyki!). Zachwyciłam się przedmiotami humanistycznymi. A przede wszystkim łaciną ( której jeszcze nie wyrugowano ze szkół).
Łaciny uczyła nas Siostra Maria Pia Sołtan, o której mówiono, ze włada sześcioma językami obcymi, a ona sama śmiejąc się wspomniała, że jako berbeć porozumiewała się z otoczeniem mową żmudzką.
Oprócz fenomenalnej wiedzy Siostra odznaczała się dokładnością wykładu i wielką miłością pięknych tekstów. Zdarzało się, ze w czasie przerwy w lekcjach chroniłyśmy się w jakimś kąciku aby wspólnie podziwiac piękno jakiejś średniowiecznej sekwencji mszalnej, nie wspominając strof powszechnie znanych rzymskich autorów.
Oprócz szerokiej wiedzy Siostra odznaczała się głęboką pokorą. Nigdy nie zapomnę portfelika – czy kalendarzyka Siostry gęsto poznaczonego licznymi szwami. Na sugestie zastąpienia go nowym odpowiedziała, że ten jej wystarczy.
Dość prędko ograniczono zakres nauczania łaciny, a Siostrę przeniesiono z Szymanowa do Jarosławia, choć próbowałam się temu sprzeciwić (!). Oczywiście były po temu poważne powody, żeby Siostra pozostała w Jarosławiu, gdzie widziałyśmy się po raz ostatni i to okazjonalnie.
A teraz tak mi daleko z Warszawy do moich najserdeczniejszych nauczycielek – Pani Marchockiej w Szymanowie i Siostry Marii Pii – w Jarosławiu…
Anna Mucharska – Gomza
https://www.google.pl/search?q=litwa+so ... ch4u9bM%3A