Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Brzostowica Mała - pow. grodzieński. Historia

15.02.2012 12:04
Brzostowica Mała - Historia

Ziemie, na których znajduje się Brzostowica Mała, od wieku XV do XVIII leżały w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego, w województwie trockim, w powiecie grodzieńskim. Miejscowość po raz pierwszy wspomniana była w 1512 roku jako dwór Chodkiewiczów. Kolejnymi gospodarzami byli książęta Massalscy, w XVIII wieku – Stryjeńscy, a następnie Jundziłłowie. W XVI wieku dwór Brzostowica stanowiła centrum włości szlacheckiej. W 1610 roku pod Brzostowicą Małą miała miejsce bitwa rosyjsko-szwedzka.

Po III rozbiorze Polski Brzostowica weszła w skład powiatu grodzieńskiego guberni słonimskiej, a później litewskiej i grodzieńskiej. 20 maja 1863 roku wkroczyły do niej oddziały powstańców styczniowych. Za życzliwe ich przyjęcie car Aleksander II Romanow ukarał mieszkańców, likwidując w 1866 roku tamtejszą parafię katolicką i zamykając kościół. Przez pewien czas wierni modlili się potajemnie, lecz wkrótce z powodu braku kapłana zmuszeni zostali dojeżdżać do Krynek. W 1880 roku właścicielami dóbr byli Sołtanowie, w 1900 roku – Wołkowyscy. W czasach rządów tych ostatnich działały tam browar i stadnina koni. Dobra miały wówczas powierzchnię 510 dziesięcin (ok. 557,2 ha). Na początku XX wieku Wołkowyscy założyli we wsi przedsiębiorstwo produkcji krochmalu.

W okresie od 1919 do września 1939 roku folwark i wieś Brzostowica znajdowały się w granicach II Rzeczypospolitej. 7 czerwca 1919 roku, wraz z całym powiatem grodzieńskim, weszły w skład okręgu wileńskiego Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich. Latem 1920 roku, w czasie wojny polsko-bolszewickiej, właściciele dóbr wyemigrowali na Zachód. Powrócili dopiero po udanej ofensywie wojska polskiego oraz sukcesie bitwy nad Świsłoczą. Starcie miało miejsce 23 września 1920 roku. O świcie trwały walki na odcinku Brzostowica Mała – Karpowice między 3 Dywizją Piechoty Legionów pod dowództwem Leona Berbeckiego z jednej strony a 15 Batalionem Strzelców i 5 Dywizją Strzelców z drugiej. Po południu walki przetoczyły się na odcinek Brzostowica Mała – Żebry.

20 grudnia 1920 roku Brzostowica Mała została włączona wraz z powiatem do okręgu nowogródzkiego. Od 19 lutego 1921 roku wieś stanowiła centrum administracyjne gminy Brzostowica Mała w powiecie grodzieńskim województwa białostockiego. W 1921 roku w folwarku były 4 domy mieszkalne, zaś we wsi 17 domów mieszkalnych i 5 zamieszkałych zabudowań innego typu.

W wyniku napaści ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku miejscowość znalazła się pod okupacją sowiecką. 18 września 1939 roku we wsi doszło do zbrodni na miejscowej ludności polskiej z rąk bojówki komunistycznej. Przyjmuje się, że zginęło wówczas około 50 osób.

W październiku 1939 roku miejscowość znalazła się w składzie Zachodniej Białorusi – marionetkowego bytu państwowego utworzonego przez sowieckie władze okupacyjne. 2 listopada została włączona do Białoruskiej SRR. 4 grudnia 1939 roku włączona do nowo utworzonego obwodu białostockiego. W 1940 roku została włączona do sielsowietu małobrzostowickiego, w rejonie kryneckim obwodu białostockiego. W czerwcu 1941 roku, w wyniku ataku Niemiec na ZSRR, znalazła się pod okupacją niemiecką. 22 lipca 1941 roku stała się centrum administracyjnym gminy Brzostowica Mała w komisariacie sokólskim okręgu białostockiego, podlegającym Prusom Wschodnim III Rzeszy. W 1944 roku ponownie zajęta przez Armię Czerwoną.

W okresie od 20 września 1944 roku do 25 grudnia 1962 roku Brzostowica Mała wchodziła w skład rejonu brzostowickiego, od 25 grudnia 1962 roku do 30 lipca 1966 roku miejscowość należała do rejonu świsłockiego. Od 30 lipca 1966 roku ponownie weszła w skład rejonu brzostowickiego.W latach 1949-1952 Brzostowica Mała posiadała własny kołchoz, który w 1952 roku został połączony z siedmioma kołchozami sielsowietu małobrzostowickiego w jeden kołchoz "1 Maja" (od 1972 roku został przemianowany na kołchoz im. S. O. Prytyckiego).

W 2009 roku Brzostowica Mała otrzymała status agromiasteczka.

Za - Pozostałości Polski na Białorusi - http://www.skyscrapercity.com/index.php

Odpowiedzi (2)

15.02.2012 12:18
MORD NA POLAKACH W BRZOSTOWICY MAŁEJ

Masakra w Brzostowicy Małej – zbrodnia na miejscowej ludności polskiej, dokonana przez bojówkę komunistyczną we wsi Brzostowica Mała po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 (dokładna data popełnienia zbrodni nie jest znana, wiadomo jedynie, że stało się to we wrześniu 1939).

Przyjmuje się, że zginęło wówczas ok. 50 osób, w tym właściciele ziemscy mieszkający w majątku Brzostowica Mała – hrabia Antoni Wołkowicki z żoną Ludwiką, szwagier hrabiego Zygmunt Woynicz-Sianożęcki, a także wójt, sekretarz i kasjer gminy oraz miejscowi listonosz i nauczyciel. Akcją kierował specjalny Komitet Rewolucyjny w Brzostowicy Wielkiej, którego przewodniczącym był Żak Motyl, a członkami mieszkający w Brzostowicy Żydzi i Białorusini. Zabójstwa odznaczały się szczególną brutalnością – Wołkowiccy mieli ręce skrępowane drutem, zmuszani byli do jedzenia wapna i zakopani żywcem. Morderstwa miały podłoże etniczne i klasowe, a ich celem była eliminacja polskiej inteligencji i urzędników.

Śledztwo w tej sprawie w latach 2001–2005 prowadził Instytut Pamięci Narodowej w Białymstoku, kwalifikując zbrodnię na podstawie dotychczasowych przesłanek jako akt ludobójstwa dokonany w interesie i z inspiracji władz ZSRR. IPN odnalazł 16 osób, które w tamtym czasie były mieszkańcami wsi, jednak w wyniku ich przesłuchania ustalono, że żadna z nich nie uczestniczyła w badanych wydarzeniach, a swoją wiedzę opierała jedynie na przekazach osób trzecich. W tej sytuacji IPN zmuszony był umorzyć postępowanie, zaznaczając jednocześnie, że może ono zostać wznowione w razie pojawienia się nowych dowodów w sprawie.

Pozostałości zespołu dworskiego w d. majątku ziemskim należącym od XIX w. do Wołkowyskich.Ostatni właściciele zostali zamordowani we wrześniu 1939 przez własną służbę.Zachowały się dwie oficyny,oraz neogotyckie stajnie z kamienia polnego,dekorowane fryzem arkadowym i wieżyczkami.Zdewastowany dwór spłonął w 1993 roku.

W wyniku napaści ZSRR na Polskę w 1939 Brzostowica Mała znalazła się na terytorium Białoruskiej SRR.

ZA - Wojciech Wybranowski, "Nasz Dziennik"
15.02.2012 12:21
NIEZNANE FAKTY W SPRAWIE MORDU NA POLAKACH W BRZOSTOWICY MAŁEJ

Po publikacjach "Naszego Dziennika", dotyczących zbrodni w Brzostowicy Małej, skontaktował się z nami mężczyzna, będący świadkiem zbrodni. Miał zaledwie pięć lat, gdy we wrześniu 1939 roku komunistyczna banda, składająca się z Białorusinów i Żydów, wymordowała polskich mieszkańców wioski. IPN, który wszczął już postępowanie w tej sprawie, zwróci się do Rosji o udostępnienie tzw. listy białoruskiej, na której znajdują się nazwiska osób zamordowanych na Kresach.

Przypomnijmy: do zbrodni w Brzostowicy Małej, niewielkiej miejscowości znajdującej się obecnie na terenie Białorusi, doszło we wrześniu 1939 roku. Tuż po wkroczeniu wojsk sowieckich na terenie gminy Indura uaktywniły się bandy komunistyczne składające się z Białorusinów i bolszewizowanych Żydów. Jedna z nich, dowodzona przez żydowskiego handlarza Ajzika, wtargnęła do Brzostowicy Małej. Komunistyczni bandyci w okrutny sposób wymordowali wówczas całą polską ludność wioski.
Instytut Pamięci Narodowej w Białymstoku rozpoczął postępowanie w tej sprawie. Jak się dwiedzieliśmy, Polska zwróci się do Rosji o udostępnienie tzw. listy białoruskiej, na której znajduje się 7.305 nazwisk osób zamordowanych przez NKWD w więzieniach na terenach Kresów Wschodnich II RP, zajętych 17 września 1939 roku przez Związek Sowiecki. Do tej pory utrzymywano, że taka lista została zniszczona przez Chruszczowa. Zdaniem prof. Witolda Kuleszy, zastępcy prezesa IPN, taka lista jednak istnieje. - Zbrodnie hitlerowskie doczekały się wyjaśnienia, komunistyczne nawet nie zostały nazwane zbrodniami. Dlatego choć wielu ich sprawców nie żyje, należy je ścigać - mówił prof. Kulesza podczas spotkania z przedstawicielami organizacji kombatanckich.
Tymczasem po pierwszych publikacjach "Naszego Dziennika", w których opisywaliśmy zbrodnię popełnioną na Polakach w Brzostowicy Małej (obecnie Białoruś), skontaktował się z nami mężczyzna, mieszkający wówczas w pobliżu. Prosił nas o niepodawanie nazwiska, bowiem mimo że od czasu mordu minęło już wiele lat, nasz rozmówca czegoś się obawia. Zamierza jednak skontaktować się z prowadzącym postępowanie prokuratorem Mariuszem Olszewskim i złożyć mu obszerne zeznanie na piśmie. - W czasie, gdy miejscowi komuniści mordowali Polaków, miałem pięć lat, byłem dzieckiem, jednak na tyle dużym, by rozumieć, że dzieje się coś strasznego. Ten widok będzie mnie prześladował do końca życia - mówił nasz informator. Z jego opowieści, którą dzięki pomocy Polaków mieszkających obecnie na Białorusi staraliśmy się zweryfikować, wyłania się makabryczny obraz nieludzkiej zbrodni na niewinnych polskich mieszkańcach wioski, której wielu sprawców nadal pozostaje bezkarnych. - Komuniści wkroczyli do Brzostowicy, gdy nie stacjonowały tam już miejscowe oddziały polskich wojsk, a jeszcze nie weszły "ruskie". Uzbrojeni w "obrzyny" i siekiery nosili na ramionach charakterystyczne czerwone opaski z gwiazdą - opowiada mężczyzna. Do tej pory historycy, którzy wspominali o tej zbrodni, sugerowali, że doszło do niej między 17 a 19 września. Jak się okazuje, białoruscy komuniści czuli się na tyle silni, że nie czekali na wkroczenie wojsk radzieckich. - Chodzili w kilkuosobowych grupach po Brzostowicy, byli wśród nich Żydzi, jednak przeważali Białorusini. Pamiętam, że przyszli nocą i wyciągali ludzi z domów. Krzyk był straszliwy. Przewodził im Ajzik, syn Deli i Borucha, członka PPR - wspomina starszy mężczyzna i widać, że jest bardzo poruszony, a same wspomnienia sprawiają mu ból. Jak mówi, nieprawdą są informacje podawane przez historyków, jakoby Polaków wrzucano do dołu z wapnem. - Mordowano ich na progach domów siekierami, a zwłoki wrzucano do dołów na ziemniaki, rozmieszczonych w pobliżu majątku hrabiostwa Wołkowickich. Rozgrabiono również ich modrzewiowy dworek, komuniści rozszabrowali też majątek hrabiego Sołtana w pobliskiej Brzostowicy Murowanej - opowiada nasz informator. Jak mówi, wielu z komunistów pochodziło ze wsi Padbahoniki, gdzie znajdował się matecznik Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi. Stamtąd też pochodził Arkadiusz Łaszewicz, po wojnie wieloletni I sekretarz KW PZPR w Białymstoku.
Kiedy do Brzostowicy wkroczyli Niemcy, znaleźli w archiwach miejscowego oddziału partii komunistycznej listę Polaków przeznaczonych do wywózki. Niemcy też rozkopali mogiły. - Niemieccy żołnierze filmowali całą ekshumację zwłok. Jeżeli IPN chce dotrzeć do materiałów filmowych, powinien zwrócić się do strony niemieckiej o udostępnienie kronik filmowych. Znajomy, który był na przymusowych robotach w Westfalii, opowiadał, że wielokrotnie wyświetlano tam tę taśmę, jako przykład bestialstwa sowietów - opowiada nasz rozmówca. Cywilni pracownicy administracyjni niemieckiego okupanta przeprowadzili śledztwo. Część z komunistycznych zbrodniarzy udało im się ująć. - Wyrokiem niemieckiego sądu część z bandytów pod koniec 1944 roku została zlikwidowana. Rozstrzelano ich pod Piotrowcami. Wielu jednak udało się, dzięki pomocy partii komunistycznej, uciec. Po wojnie władze sowieckie wystawiły odpowiedzialnym za zbrodnie na Polakach pomnik - mówił starszy mężczyzna. Jak w wielu innych przypadkach, komunistycznym mordercom bezpiecznego schronienia udzieliła PZPR, poprzedniczka dzisiejszego SLD. - Po wojnie uczyłem się w Białymstoku z synem woźnego, który pracował w urzędzie bezpieczeństwa przy ul. Mickiewicza 5. Wiele nazwisk ludzi, o których opowiadał, słyszałem już wcześniej, właśnie w Brzostowicy - mówił nasz rozmówca. Zapewnił nas, że wszystkie informacje przekaże właśnie białostockiemu IPN. Pracownikom tamtejszej Komisji do Ścigania Zbrodni na Narodzie Polskim udało się, jak do tej pory, dotrzeć do dwóch świadków, którzy posiadają informacje o wydarzeniach z Brzostowicy.

Za - Wojciech Wybranowski, "Nasz Dziennik" - 2001-09-23