Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Berezne, woj wołyńskie

16.05.2013 21:22
Pod względem krajobrazu i rodzaju gleby, Berezne należy raczej do Polesia niż do Wołynia. Pod względem administracyjnym natomiast miasteczko to zawsze wchodziło w skład woj. wołyńskiego.
Obszernie dzieje Bereznego przedstawił T. J. Stecki(1). Według niego, najwcześniejszymi posiadaczami okolicznych ziem byli kniaziowie Hołownia-Ostrożeccy, autochtoniczna ruska rodzina, mało jednak znana, gdyż nie odegrała w dziejach Wołynia większej roli. Istniały tam co najmniej dwie jej linie: jedna na rodowym Ostrożcu, druga zaś na Bereznem. W 1567 r. dziedzicem Bereznego miał być kniaź Piotr Hołownia-Ostrożecki, a nieco później kn. Andrzej, zapewne jego syn, który od swego imienia przezwał miasteczko Andrzejowem. Nazwa ta wszakże się nie utrzymała i w następnych wiekach powróciła dawna. O jeszcze jednym przedstawicielu tego rodu, Juriju Hołownia-Ostrożeckim wiadomo, iż żonaty był z Hanną Sanguszkówną, córką kn. Wasyla(2). W drugiej połowie XVI w. nazwisko Hołownia-Ostrożeckich znika zupełnie z kart kronik wołyńskich, pojawia się ono natomiast na ziemiach litewskich, gdzie znajdujemy je w XVIII w., a nawet później(3).
Nie wiadomo, od kiedy Hołownia-Ostrożeccy władali Bereznem, które wyszło z ich rąk pod koniec XVI w. W 1594 r. jako dziedzic tych dóbr figuruje już bowiem Mikołaj Siemaszko (zm. w 1618 r.), kasztelan Racławski i starosta łucki, pan na sąsiednim Hubkowie. Córka jego i Anastazji z Malińskich, poślubiwszy Stanisława Daniłowicza, starostę czerwonogrodzkiego, wniosła z kolei w posagu ludne wtedy miasteczko Berezne z zamkiem i domem mieszkalnym w dom mężowski. Mając wiele innych posiadłości, Daniłowiczowie w Bereznem nie rezydowali, lecz folwarki oddawali w zastaw lub w dzierżawę.
W drugiej połowie XVIII w. klucz berezneński, podzielony na sześć sched, należących do Jana Karola Daniłowicza i jego sióstr zaczęto wyprzedawać. W 1766 r. Leon Onufry Korzeniowski (zm. w 1785 r.), starosta żółkiński, dziedzic dóbr Terebieżów w pow. pińskim, syn jednego z zastawników Samuela, stolnika dźwinogrodzkiego, a wnuk Jana, miecznika pińskiego (zm. przed 1737 r.), zdołał skupić w swym posiadaniu pięć szóstych całego obszaru Berezneńszczyzny. Gdy zaś syn Lecha i Józefy Szaniawskiej, Michał Gwidon Korzeniowski, rotmistrz kawalerii narodowej, poseł piński i prezes sądów głównych wołyńskich, nabył jeszcze w 1799 r. od Konstancji z Daniłowiczów Potockiej także i szóstą część dóbr, na przełomie XVIII i XIX w. w ręku rodziny Korzeniowskich h. Lis, dotąd stosunkowo mało zamożnej, znalazły się te całe podaniłowiczowskie dobra.
Michał Korzeniowski (ur. ok. 1760 - zm. w 1855 r.), żonaty był trzykrotnie(4). Najpierw z Bogatkówną, później ze Stanisławą Głębocką, a po jej śmierci z rodzoną siostrą poprzedniej, Anną Głębocką, wdową po Łukaszu Ledóchowskim. Wyprzedawszy swe białoruskie dobra, Michał Korzeniowski osiadł najpierw w Bereznem, a po zawarciu trzeciego małżeństwa przeniósł się do dóbr żony - Kodni ze wspaniałym pałacem.
Ponieważ z żadną ze swych żon Korzeniowski nie posiadał potomstwa, swe własne bogactwa odziedziczone po ojcu, jak też otrzymane w posagach żon, porozdzielał między dalszych swych krewnych. Klucz berezneński, oceniony wówczas na sumę 2.475.375 zł, na mocy testamentu z 1854 r. zapisał Michałowi i Janowi Małyńskim, synom Józefa Kalasantego (1784-1855) i Julii hr. Czarneckiej (zm. w 1860 r.), córki Franciszka i Anieli Korzeniowskiej. Józef Małyriski h. Poraj, marszałek szlachty, posiadał już rozległe dobra na Wołyniu, a wśród nich Bilcze z piękną rezydencją, Niewirków, Drohobuż, Kulesze i inne. Po otrzymaniu przez synów spadku po Korzeniowskim, jego rodzina znalazła się w gronie najbogatszych na Wołyniu. Prócz dwóch synów Józef Małyński miał dwie córki: Anielę, zamężną za Januszem Ledóchowskim, dziedziczkę klucza wołoczyskiego i Cecylię za Michałem Pereświet-Sołtanem. Właśnie Cecylii przypadło w spadku po ojcu Bilcze z pięknym pałacem, podczas gdy Michał Małyński pozostał przy Bereznem, a jego brat Jan dostał Niewirków i Ożohowce.
Scheda Michała Małyńskiego, żonatego z Marią baronówną Wrangel, wdową po Bolesławie Chodkiewiczu, składała się z miasteczka Berezne oraz jedenastu folwarków, jak też kilku słobód i rudni. Były to dobra wybitnie leśne o powierzchni zajmującej w drugiej połowie XIX w. 57065 dziesięcin.
Po śmierci Michała Małyńskiego, niezmiernie bogatego oryginała i, jak miejscowa fama głosiła, wielkiego skąpca, klucz berezneński odziedziczyli jego dwaj synowie, Maksymilian i Emanuel. Starszy z nich, jako niezbyt normalny umysłowo, w stanie bezżennym mieszkał do śmierci w małym folwarku Łukawka. Młodszy, Emanuel Małyński (ur. 8 IV 1875 - zm. 17 V 1938), był właściwym, ostatnim dziedzicem nie tylko klucza berezneńskiego, ale także kluczów niewirkowskiego i ożohowieckiego, spadłych mu po zmarłym w początkach XX w. stryju Janie Małyńskim, który również nie był żonaty i nie pozostawił żadnego potomstwa.
Podczas gdy ojciec i stryj Emanuela Małyńskiego słynęli ze skąpstwa, on sam, także wielki oryginał, ale w odwrotnym kierunku, stawszy się panem dużej fortuny nigdy nie interesował się stanem swego majątku. Do 1914 r. środki, jakimi dysponował, wydawały się niewyczerpane. Skutki pierwszej wojny światowej spowodowały jednak, że Ożohowce i część klucza niewirkowskiego znalazły się poza granicami Polski, inne zaś folwarki uległy tak dużej dewa-stacji i powojennemu zadłużeniu, że część ich w konsekwencji została przejęta przez Państwo i rozparcelowana. Inne, nie doglądane przez właściciela, który mieszkał głównie za granicą, stop niowo kurczyły się nadal. Dopiero ostatni plenipotent, Władysław Brzozowski zaprowadził w interesach ład. Były to już jednak resztki owych tak rozległych w ciągu XIX w. dóbr.
Koleje życia Emanuela Małyńskiego, jednej z ostatnich tak barwnych postaci kresowego środowiska ziemiańskiego, również ułożyły się w ten sposób, że i on do końca życia pozostał kawalerem(5). Po swym bujnym i ciekawym życiu, jako ostatni z rodu, resztki klucza berezneńskiego z siedzibą w Żurnem Emanuel Małyński zapisał ss. urszulankom szarym, które przebywały tam do września 1939 r.
W czasach nowszych po istniejącym niegdyś w Bereznem zamku pozostały tylko nikłe ślady. Zachował się natomiast do początków XX w. nie znany bliżej dwór zwany pałacem, otoczony starym parkiem, górujący nad miasteczkiem. Dwór ten, wybudowany zapewne przez Michała Korzeniowskiego w początkach XIX w., od dziesiątków lat stał pusty, gdyż jego fundator mieszkał w Kodni, Małyńscy zaś przenieśli swą siedzibę do bardziej zacisznie położonego w odległości około 3 km od miasteczka Żurnego. W okresie międzywojennym (1920-1939) po dworze Korzeniowskiego nie było już nawet śladu, a ze starego parku ocalały tylko pojedyncze stare, rozłożyste topole.
Najprawdopodobniej w latach sześćdziesiątych XIX w. Michał Małyński wybudował w Żurnem nowy pałac i założył tam wielkopańską, nowoczesną rezydencję. Pałac ów był właściwie piętrową willą, krytą mansardowym dachem, z wieżyczkami i balkonami, a nawet pseudorenesansowymi podcieniami od tyłu domu. Wnętrze było bogato dekorowane sztukateriami, ściany zaś posiadały obicia z pięknych tkanin. Najokazalej przedstawiał się podłużny salon, przedzielony na dwie części dwiema kolumnami wolno stojącymi i dwiema półkolumnami. Nie wiadomo, jakie losy spotkały cenne zbiory Jana Małyńskiego z Ożohowiec, które po jego śmierci, czyli po 1905 r. znalazły się w Żurnem. Całe urządzenie dworu, łącznie zapewne z owymi zbiorami odziedziczonymi przez Emanuela Małyńskiego po stryju, przepadło bowiem w czasie pierwszej wojny światowej(6).
Innymi okazałymi budynkami Żurnego, wzniesionymi w tym samym czasie co willa mieszkalna dziedzica, była wozownia z wysoką wieżą i podcieniami, podobnymi do tych, które znajdowały się w tylnej części domu, oraz również bardzo wysoka wieża ciśnień, utrzymana w stylu angielskiego gotyku. Te same cechy posiadał też tzw. „pawilon sportowy”, usytuowany w głębi ogrodu. Kilka dalszych budowli o charakterze angielskich „cottage'ów” sprawiało, że rezydencja Małyńskich, mimo braku jednolitego charakteru całości, miała robić imponujące wrażenie.
Park w Żurnem, choć stosunkowo młody, należał do piękniejszych na Wołyniu. Urządzony był na powierzchni 10 ha z wykorzystaniem dawnego, naturalnego drzewostanu. Ponieważ zajmował on wilgotny teren, dla odciągnięcia wód, a także celem podkreślenia malowniczości ogrodu, wykopane zostały sadzawki o nieregularnych kształtach, z wyspami pośrodku, za pomocą zgrabnych łukowych mostków połączonymi z lądem stałym. Według miejscowej tradycji, ogród planował twórca parku Ujazdowskiego w Warszawie.
Utrzymany w stylu angielskim, bardzo urozmaicony widokowo park, głównie liściasty, miał szerokie, jasne polany obrzeżone gęstwiną drzew i krzewów. Prócz kilku starych tui rosnących w pobliżu domu oraz kilku srebrzystych świerków, nie było tu wszakże egzotycznych drzew. Przeważały domorosłe topole nadwiślańskie, jesiony i klony obok niewielkiej liczby zwykłych świerków. Niektóre ścieżki obsadzone były przycinanymi grabowymi żywopłotami. Do osobliwości żurneńskiego ogrodu należała wąska alejka długości ok. 5 km, poprowadzona celowo jako labirynt w ten sposób, że łatwo można było się w parku zagubić.
Kościół. W samym Bereznem do 1939 r. zachował się kościół rzymskokatolicki, ufundowany w 1813 r. przez Michała Korzeniowskiego, który też w nim został pochowany. Świątynia ta, o założeniu krzyżowym, miała fasadę zaakcentowaną dwiema niezbyt wysokimi wieżami i półkolistą absydę(7).
Wnętrze charakteryzował wystrój stosunkowo skromny. Dokoła kościoła biegł gzyms subtelnej koronkowej roboty. W wielkim ołtarzu pod baldachimem wspartym na kolumnach mieściła się rzeźba Chrystusa ukrzyżowanego, a po bokach stały figury świętych Piotra i Pawła. Dwa boczne ołtarze, ustawione na końcach ramion krzyża, miały być pochodzenia późniejszego.
Najstarszymi zabytkami Bereznego były dwie dobrze zachowane bramy renesansowe. Jedna z nich stała od strony południowej miasteczka, druga zaś od zachodniej.

Bibliografia

http://www.wolhynia.com/pl/content/berezne