RajtarowiceRajtarowice al. Rytarowice ras. Rytarewyczi, miasteczko, pow. Samborski, 18 Mm. na płn.-zach. od sądu pow. w Samborze, 8 kim. od urzędu poczt, w
Krukienicach, leży pod 49° 38f płn. szer. a 40s 46' wsch. Mg. od F. Na wschód leżą Sadkowice, na płd. Wola Baraniecka i Brześciany, na zach. Rogoźno, na płn.-zach. Bolanowice, na pln.-wsch Krukienice i Chlipie (3 ostatnie w pow. mościskim). Przez R. przechodzi główny dział wodny europejski. Przeważna, płd.-wsch. część wsi leży w dorzeczu Dniestru za pośrednictwem Błaźewki (dopływu Strwiąża), zasilonej kilkoma małemi strugami ze środkowej części obszaru. Z pośród tych dopływów znaczniejszy pot. Rudki, płynący wzdłuż granicy od Sadkowic. Mniejsza, lesista, półn. część obszaru należy do dorzecza Wisły za pośrednictwem strug, podążających na półn. ku dopływom Wiszni Sanów ej. Najznaczniejszą z nich jest Zazawka, płynąca wzdłuż granicy płn.-zach. Średnia wyniosłość działu wodnego wynosi 319 mt. Płn.-zach. część obszaru opada ku płn*-zach. do 300 mt. a cześć płd.-wsch. ku dolinie Błaźewki do 280 mt. Grupa domów z fol w. zwie się „Marudką". Rozróżniamy tu prócz tego wólki: Michalewszczyznę, Na Folwarku, Pod Cerkwią, Podlesie, Władypol i część Załuże.
Własn. większa (Maciej Zenon Serwatowski) ma roli or. 652, łąk i ogr. 299, past. 81, lasu 283 mr,; wł. nm. roli or, 744, łąk i ogr. 179, past. 85 mr. W r. 1880 było 198 dm., 1038 mk. w gminie, 8 dm., 43 mk. na obsz. dwór.; 77 rz.-kat., 914 gr.-kat., 86 izrael., 4 innych wyznań; 113 Polaków, 959 Rusinów, 9 Niemców.
Par. rz.-kat. w
Krukienicach, gr.-kat. w miejscu, dek. mościski Do parafii należą: Rogoźno i Sadkowice. Jest cerkiew murowana p. w. św. Bazylego i szkoła etat. 1-kłasowa. W konstytucyach sejmu walnego koron, z r. 1633 (VoL Leg., 1859, III, 824) czytamy: „Mając przełożono od posłów województwa ruskiego, iż naznaczenie cła na poprawę gaci brześciańskiej i rajterowskiej, sumpty wielkie, które tam urodzony Andrzej Bogucki, kasztelan sanocki, i panny zakonne klasztoru Samborskiego podejmują, żadną miarą wydołać nie mogą, przeto znowu rewizory nasze do uznania tego i postanowienia myta naznaczamy, którzy aby nam i Rzpltej naszej na przyszłym da Bóg sześć-niedzielnym sejmie o wszystkiem dostatecznie referowali, mieć chcemy a. Żegota Pauli (Starożytności galicyjskie, Lwów 1840, str. 36) podaje: „Koło R. znaleziono okrągłą, niepolewaną misę, z piaskowej, żółtej gliny, mającą 4 cale wysokości, a w przecięciu u góry pół stopy i dwa cale, u dna zaś 3 ł/a cala szerokości, i popielnicę takiej ze samej roboty co i misa, napełnioną białemi, skaleynowanemi kościami, 9 cali wysoką, znacznie węższą u góry, najszerszą w środku (2-stopy) a zwężającą się znowu ku dołowi. Popielnicę tę i misę złożyła p. Julia z Dzierzkowskich Cieńska w zakładzie im. Ossolińskich we Lwowie.
[SGKP]Rajtarowice - na linii kolejowej Sambor—Chyrów, st. kol. Biskowice, poczta w miejscu, parafia Brześciany. Obszar obejmuje 448 ha użytków rolnych, 515 ha lasu i gorzelnię o kontyngencie 136 hl. Grunty orne zmeliorowane przed wojną w znacznej części, las o drzewostanie mieszanym, dostarcza zarówno drewna materiałowego jak też opałowego. Majętność ta wyróżnia się doskonałą komasacją, pięknym pejzażem podkarpackim i pierwszorzędnymi warunkami klimatycznymi. Położona jest mianowicie na głównym europejskim dziale wód, między dorzeczami Dniestru i Wisły.
Historycznie są Rajtarowice zakątkiem pełnym wspomnień. Królewski to bowiem szlak łowiecki między Drohobyczem a Przemyślem. Ongiś własność rodziny
Rajtarowickich, potem
Ustrzyckich, którzy uzyskali od króla prawo jarmarków i wyniesienie Rajtarowic do godności miasteczka. Pastwisko wśród wsi do dziś jeszcze nosi miano „rynek". Drogą koligacji lub dziedzictwa przechodziło to miasteczko na przestrzeni wieków do rąk rozmaitych rodzin polskich (między którymi Poniatowscy).
W 1850 Dotychczasowy właściciel Władysław Rozwadowski sprzedał klucz rajtarowicki
Wojciechowi Serwatowskiemu, po którym dziedziczył jego syna
Maciej Zygmunt Serwatowski. Niezwykły to był dziedzic na swoje czasy i niezwykła indywidualność. Szczery ideowiec i niestrudzony społecznik, był prawdziwym pionierem polskości i budzicielem ruchu ludowego w dziedzinie ekonomicznej W ósmym dziesiątku XIX stulecia, kiedy potrzeba zmiany stosunków ziemianina do małorolnych na ogół mało była jeszcze docenianą, dziedzic Rajtarowie wyciągnął do nich samorzutnie dłoń bratnią, organizował ich, pouczał i chronił od skutków ciemnoty. Z pogodą i zadowoleniem odmawiał sobie wszystkiego, co dawał wielki majątek, aby tylko móc stworzyć jakąś komórkę gospodarczą i przysporzyć godziwego zarobku małorolnym sąsiadom. Tak powstała wytwórnia renomowanych koców, którą śp. Maciej założył i rozwinął w zamiarze zajęcia członków gmin okolicznych zwolnionych z więzienia i skierowania ich tym sposobem na prawą drogę bytowania. Koce rajtarowickie miały niegdyś dużą reputację a wytwórnia stworzona przez śp. Macieja pokrywała przez długie lata całe zapotrzebowanie lwowskich szpitali i Zakładu dla umysłowo chorych w Kulparkowie.
Pragnąc ekonomicznego podniesienia ludności wiejskiej, wprowadził chrześcijan na arendę w licznych karczmach obszaru dworskiego w miejsce arendarzy żydowskich, za co też folwark „Marudka" płonął rok rocznie przez lat siedem. Pan Maciej odbudowywał, „jadł szydłem kaszę" i... wytrwał.
W młodości spełnił obowiązek 1863 r. jako kolega i przyjaciel Artura Grottgera. Posłował do Sejmu galicyjskiego z ziemi samborskiej, dla której pracował długie lata jako Marszałek Rady Powiatowej. Pamięć o tym ofiarnym i mądrym dziedzicu żyje po dziś wśród starego pokolenia powiatu samborskiego.
Maciej Zenon Serwatowski zmarł w celibacie, a po jego bracie
Teodorze Alfredzie Serwatowskim w chwili ślubu w 1918 roku objęła dobra córka tego ostatniego -
Felicja - żona
Jerzego Karola Maurycego hr. Dzieduszyckiego, będąc spadkobierczynią ducha swojego stryja. Jerzy hr. Dzieduszycki (z Martynowa) karierę urzędnika politycznego rozpoczął przy b. Namiestnictwie we Lwowie. Powołany do Ministerstwa we Wiedniu, zasłużył się niepomiernie rodakom uchodźcom w wojennych latach 1914/15. Przydzielony następnie do Lublina w czasie okupacji austriackiej zapisał się złotymi zgłoskami jako komisarz łącznikowy między armią austriacką a społeczeństwem lokalnym. W obronie Lwowa brał udział na odcinku Poczty Głównej. Niepodległa Polska powołała go do Ministerstwa Spraw Zagranicznych za ery Skrzyńskiego, Narutowicza i Stesłowicza. Zmarł na stanowisku szefa Biura Personalnego M. S. Z. Odszedł przedwcześnie, żałowany powszechnie dla wielkiej prawości charakteru oraz niepospolitego intelektu, oddanego sprawie ojczystej.
Z cennych zabytków dworu rajtarowickiego pozostało niestety nie wiele. Działania wojenne obróciły w perzynę przepiękny stary dwór wielkopański, na tle którego Juliusz Kossak uwiecznił scenę z bałagulskiej epoki. Częstym bywał tu gościem ten mistrz nad mistrze a jego szkice i akwarele na temat sławnej stadniny rajtarowickiej przechowywane są z pietyzmem przez obecną Właścicielkę. Z zabytków ostał się tylko duży murowany wiatrak dwustuletni, którego sylwetka na panującym wzniesieniu wywołuje wizję Don Kichota. Pozostała także przepiękna statua Matki Bożej niepośledniego dłuta. Z wykopalisk rajtarowickich można oglądać w Ossolineum popielnicę i misę, gdzie je złożyła w r. 1840 śp. Julia z Dzieduszyckich Cicińska.
[Rolnik 1867-1937 - z uzupełnianiem GP] Opowiadanie z Rajtarowic z ok. 1910r.