Dzasti(pozwól na taki skrót bom stara i się mylę, hehehe ) no tylko nie PAN, PANI. Jak możesz do CIOĆ swoich mówić "pani", ha??? Nie grzesz kobieto! Ja jestem Magda i basta. A moja MAMI to faktycznie ciocia Ewa bo po imieniu mówić nie wypada, ale nie "pani", na miłość boską... Dzasti, napisz coś więcej o sobie. Byłoby miło.
przepraszam... Ciocie:) a Ciocia Basia zostanie Ciocią Basią - nawet nie pomyślałam o innej formie:) moge napisać więcej o sobie - moje prawdziwe imię to Justyna nazwiska chyba pisac nie musze:) mieszkam w Tczewie z moją rodzinką - rodzice w 1 pokoju, Babcia w 2 a my z bratem w 3:) mam 22 lata:) pracuje i studiuję, podobnie mój brat, jezeli chodzi o rodziców Tata z Mamą mają małą firmę transportową, Mama dodatkowo jest główną ksiegową w jednej z tczewskich firm, ktora zajmuje się sprzedażą materiałów budowlanych. Babcia jest na emeryturze:) niewiem co więcej pisać proszę o pytania będzie mi łatwiej:) opowiedz coś o sobie? mimo że po wpisaniu "Wołoczko" w google na 8 stron 6 jest o Magdalenie Wołoczko z wiadomych względów.....
Dzasti, bardzo chętnie napiszę parę słów o sobie. Skończyłam studia na Akademii Rolniczej w Lublinie, kierunek Ochrona Środowiska. Po obronie pracy nadano mi zaszczytny tytuł Mgr Inż. Cały czas myślę także o skończeniu, po latach, drugiego ze studiowanych przeze mnie kierunków : Hodowle Amatorskie. Jednak po przekroczeniu magicznej 25. jakoś ciężko mi wsiąść w autobus i dojechać kilka ulic dalej na uczelnię celem załatwienia formalności . Od paru lat już się tak "mobilizuję", bo dręczy mnie kac moralny z tytułu nie obronionej pracy magisterskiej pod roboczym tytułem - tu uważaj - "Stan pogłowia rasy bullmastiff (...)". Ale przecież szewc bez butów chodzi... Taaak.... Cóż jeszcze o mnie? Sama nie wiem. Mieszkam sama. Męża i dzieci : niet. Prowadzę w samotności swoją hodowlę i tak mija dzień za dniem Z racji wyjazdów na wystawy psów (wtedy przeszczęśliwa wręcz Barbi niańczy resztę moich psiaków, a Waldi popada w istną euforię "wisząc na telefonie" i pytając kiedy Barbi wróci ) bywam to tu to tam. Jest też kilka innych w miarę ciekawych "tematów" w moim życiu, jednak ich omawianie pasuje raczej do kawy i ciacha niż opisywania na forum. natomiast jeśli interesuje Cię coś konkretnego to śmiało pytaj. Faktycznie - ciężko tak samemu o sobie... Najczęściej, choć wcześniej miało się tyyyyyyyyle do powiedzenia, nagle w głowie pojawia się "amba" i nie wiadomo o czym pisać.
no długi i interesujący tekst....... zgadzam się, że szczegółowe informacje powinny odbyć się przy kawie i ciachu - kto wie może już nie długo - fajnie mieć pasje realziować ją i w ten sposób pracować,hehe i roziców w nią wciągac:) Nasza rodzinka często jeździ na spływy... rodzice od 13 lat co roku w wakacje na letni, a gdzieś od 5 lat w ferie zimowe jeździmy na zimowy spływ... tegoroczny wyjazd już wkrótce:) chłopacy czyli Tata i mój brat ostatnio pasjonuja sie jazda na nartach.. własnie są w Słowacj i zjeżdżają.... Mam i ja pasje też z moim Tatą, czsami i Mama się włączy oraz brat... jeździmy z Tatą na mecze żużlowe.... a także na hokej na lodzie i mecze piłki nożnej:) i tak nam się kręci:) pozdrawiam
Wielkie dzięki.........ale nie mów głośno.....nie ma się czym chwalić...... Ale szczególnie wieczorem w najmilejszym rodzinnym gronie będzie BARDZO MIŁO......