Jest jeszcze inna ciekawa hipoteza, o tyle interesująca, że tłumacząca nie tylko nazwę "Dunin" ale też i herb Łabędź.
Tacyt, Ptolemeusz, Strabo wymienianiu potężny związek plemion Lugiów. Umieszczają oni plemię to wśród ludów germańskich, jednakże trzeba pamiętać że określali oni pochodzenie nie genetycznie lecz terytorialnie. Z rozważań wynika, że musieli zamieszkiwać oni tereny między górną Wisłą, Odrą i Wartą. Za słowiańskością Lugiów opowiadają się: W. Kętrzyński, Niederle, Rudnicki, Lehr-Spławiński. Wskazują oni na źródło pochodzenia nazwy od słowiańskiego *lugъ oznaczającego mokradło - i utożsamiają ich z Łużyczanami. W dodatku Ptolemeusz używa formy obocznej Λουτοι uważanej przez innych za błąd jednak będącej poprawną słowiańską formą leksykalną. Hipotezę tą potwierdzają również znaleziska archeologiczne.
Otóż jednym z ludów lugijskich znanych u Ptolemeusza są
Didunowie (
Dunowie). Identyfikuje się ich ze środkowym plemieniem. Kętrzyński widzi w nich słowiańskich Dziadoszan, Schonfeld łączy ich zaś ze starogermańską sagą gdzie występuje plemię Dun-heidr. Braun i Tymieniecki wskazują ich rejony na Dolnym Śląsku.. Ptolemeusz wymienia miasto Legidunum (gdzieś w okolicach dzisiejszej Legnicy). Wiążąc wszystkie powyższe informacje natrafimy na tereny jezior na północ od Wrocławia i Legnicy. Czy na tych terenach żyły łabędzie? Czy mogły się stać one źródłem herbu - nawiązując do gniazd - grodów - budowanych na brzegach?
Plemiona Lugiów znikają z kart kronikarzy wcześnie - nie oznacza to jednak ich zniknięcia fizycznego. Ich nieobecność tłumaczy się tym, że nie brali oni udziału w wędrówkach plemion, nie zaznaczano więc zmian ich miejsca przebywania. Potem w X wieku w niedalekiej okolicy pojawiają się Łużyczanie i sąsiednie plemiona. W międzyczasie całe terytorium dzisiejszej południowej polski zajęte było przez kulturę przeworską związaną z Wandalami, po których dopiero w VI wieku przyszli Słowianie. Czy Wandalowie całkowicie zniknęli? Czy kultura materialna nie była raczej zbiorem zwyczajów i wierzeń i zmieniając "modę" lecz nie pochodzenie genetyczne? Z pewnością wędrówka ludów miała miejsce, ale plemiona liczne plemiona mogły pozostać na miejscu zmieniając jedynie kulturę a nawet wprowadzając liczne nowe geny. A może od czasów rzymskich przetrwały tylko nazwy miejscowe, lokalne?
Włast - protoplasta Duninów - ma sugerowane pochodzenie książęce - ale gdyby chodziło o linię Piastów z pewnością herb odnosiłby się raczej do orła. Duninowie mogli by więc pochodzić od linii książąt diduńskich. Spychani przez Niemców wiązali się z Polską. Hipoteza ta tłumaczyła by więc zarówno lokalizację, nazwę, herb jak i status społeczny. Rozwiązywała by też skutecznie kilka zagadek średniowiecznych, jednak odległość niemal tysiąca lat jest spora. Ale może nie trzeba odnosić się aż tak daleko, wystarczy po prostu odnieść Duninów do rejonów moczarów w rejonach "Lugidunum"? Może Didunowie mają więcej wspólnego z Obodrzanami - u których jednym z najpopularniejszych imion w dynastii jest Mścisław - imię bardzo popularne wszak i u Duninów. Niebagatelne są tutaj też próby łączenia nazwy Obodrzan z określeniem wody. Badacza sugerują tutaj że odniesienie do wody - morza nie może mieć miejsca - a jeśli owo odniesienie odnosi się do moczarów i jezior?
Chociaż nazwa "Dunin" nie występuje przed XV wiekiem w odniesieniu do osób, może zachowała się jako określenie grupy i w końcu znalazła swoją kontynuację w potomkach książąt?
[herb_lewa]donauPrzeciwko teorii o konkretnie łużyckim pochodzeniu rodu Duninów (proponowanej przez Mosbacha) postawić należy istnienie rodziny von Donin. Rodzina ta przeniosła się z Łużyc do Czech i na Śląsk. Używała jednak zawsze herbu składającego się z dwóch rogów jelenich (zwanego obecnie Donau). Z 1251 znamy murgrabiego Henryka de Donin. W 1283 występują bracia Otto, Herman i Gerascius de Donin, a w 1310 rycerz Henryka Probusa nazywa ny jest raz Otto de Donin a raz Otto de Dunin. Tak więc upada teoria pochodzenia rodu Łabędziów z tej linii, gdyż nie jest prawdopodobne aby ród używał jednocześnie dwóch herbów. Nie przeszkadza jednak szukać związków wcześniejszych jeszcze w X wieku a zaznaczyć też trzeba że XIV wiek to dopiero początek tworzenia i ustalania herbów na ziemiach polskich. Być może wyprawa do Danii była faktycznie wyprawą do zamku Donin i miała miejsce jeszcze przed życiem Włosta? Było by to ziarnko prawdy w owej legendzie.
Wszystko to wydaje się potwierdzać teorię, że te dwie rodziny - Dunin i de Donin były rodzinami odrębnymi. A jednak na ścianie kościoła w Skrzynnie znajduje się ciekawy kartusz z początku XVIIw. Jest on co prawda 200 lat późniejszy niż czasy Mszczuja ze Skrzynna ale być może jest tu ślad po związku owych dwóch rodzin. Herb jest niezwykle ciekawy bo chociaż ma pochodzenie późniejsze może sugerować jakiś związek rodu Duninów z rodem von Donin.