Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Powstańcy styczniowi

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 129
Strona z 4 Następna >
Władysław Ciepły
(1831-1907), porucznik powstańczy woj. krakowskiego (sierpień 1863). Uczestniczył w jesiennej kampanii płk. D. Czachowskiego. Prawdopodobnie spod Jurkowic przedarł się w lasy iłżeckie. W marcu 1864 w stopniu kapitana dowodził kompanią piechoty i pod ogólną komendą Rudowskiego wziął udział w zwycięskiej potyczce pod Bliżynem (16.03.1864). W kwietniu 1864 dowodził 10. batalionem pułku opoczyńskiego. W nocy z 15/16.04.1864 r. oddział Ciepłego liczący 200 ludzi przeszedł od Gozdu poprzez Wzdół i dalej w lasy radkowickie. Niestety, nie wiemy czy był to tylko i wyłącznie wyodrębniony przez nas batalion, czy partia powstańców składająca się z zebranych ludzi Ciepłego, Szemiota i Bezkiszkina. Za powstańcami podążał prawdopodobnie oddział ppłk. Zankisowa. Ten porozumiał się z mjr von Bergmanem, który stacjonował w Bodzentynie i współdziałając ze sobą zaatakowali powstańców obozujących na uroczysku Ostre Górki. Niestety, brak rosyjskiego raportu o potyczce pod Bronkowicami skazuje nas na rozważenie dwóch wariantów rozwoju sytuacji. Rosjanie mogli dopaść tylko pododdział (80 ludzi) kpt. Szemiota, który pozostał w okolicy, a część sił podążyła w lasy iłżeckie. Prawdopodobnie Zankisow i Bergman zaatakowali całe 200-osobowe zgrupowanie, a dzięki postawie Szemiota i jego ludzi, pozostałym udało się wyjść z obławy i dotrzeć w lasy iłżeckie (okolice wsi Kutery). Odnalezienie raportu von Bergmana lub Zankisowa o potyczce mogłoby umożliwić pełniejsza rekonstrukcję końcowej fazy działań oddziału (pułku) opoczyńskiego. Zapewne 22.04.1864 r. kpt. Ciepły postanowił zakończyć działania partyzanckie i rozwiązać batalion. Podległym oficerom wystawił zezwolenia na bezterminowe urlopy (casus kpt. Bonjeur), a broń ukryto w lasach, w pobliżu wsi Osówka. Skład został odkryty przez wojsko rosyjskie, które w dni 15/27.04.1864 r. przejęło 115 sztucerów i 100 ładownic.[1] Ppłk Gran II zapewne z ulgą zameldował gen. Belegrde II: "po rozbiciu band Danisewicza, Szemiota w lasach radkowickich; bandy Ulissa w lesie iłżeckim i po złożeniu broni przez bandę Rudowskiego w lesie przy wsi Osnówka, jak wiadomo więcej band nie ma."[2] W niektórych miejscach pojawiali się jeszcze "konni buntownicy", ale wyraził nadzieję, że sytuacja w powiecie opatowskim szybko się ustabilizuje. Przyszłość przyznała mu rację, aczkolwiek jeszcze w letnich miesiącach 1864 roku będzie kierował podległe pododdziały w teren w poszukiwaniu powstańców lub ich rzekomych obozów. Po powstaniu Ciepły pracował jako sekretarz magistratu m. Wieliczki. Zmarł w 1907 r. w tym miasteczku i został pochowany na miejscowym cmentarzu komunalnym.
Władysław Ciepły
(1831-1907), porucznik powstańczy woj. krakowskiego (sierpień 1863). Uczestniczył w kampanii płk. D. Czachowskiego. Prawdopodobnie spod Jurkowic przedarł się w lasy iłżeckie. W marcu 1864 w stopniu kapitana dowodził kompanią piechoty i pod ogólną komendą Rudowskiego wziął udział w zwycięskiej potyczce pod Bliżynem (16.03.1864) W kwietniu 1864 dowodził 10 batalionem pułku opoczyńskiego. W nocy z 15/16.04.1864 oddział Ciepłego liczący 200 ludzi przeszedł od Grozdu poprzez Wzdół i dalej w lasy radkowickie. Niestety, nie wiemy czy był to tylko wyłącznie wyodrębniony batalionu, czy partia powstańców składająca się z zebranych ludzi Ciepłego, Szemiota i Bezkiszkina. Za powstańcami podążał prawdopodobnie oddział płk. Zankisowa. Ten porozumiał się z maj. von Bergmanem, który stacjonował w Bodzentynie i współdziałając ze sobą zaatakowali powstańców obozujących na uroczysku Ostre Górki, Niestety, brak rosyjskiego raportu o potyczce pod Bronkowicami nskazuje nas na rozważanie dwóch wariantów rozwoju sytuacji. Rosjanie mogli dopaść tylko pododdział (80 ludzi) kpt. Szemiota, który pozostał w okolicy, a część sił podążyła w lasy iłżeckie. Prawdopodobnie Zankisow i Berman zaatakowali całe 200-osobowe zgrupowanie, a dzięki postawie Szemiota i jego ludzi, pozostałym udało się wyjść z obławy i dotrzeć w lasy iłżeckie (okolice wsi Kutery). Odnalezienie raportu von Bergmana lub Zankisowa o potyczce mogło by umożliwiń pełniejszą rekonstrukcję końcowej fazy działań oddziału (pułku) opoczyńskiego. Zapewne 22.04.1864 kpt. Ciepły postanowił zakończyć działania partyzanckie i rozwiązać batalion. Poległym oficerom wystawił zezwolenia na bezterminowe urlopy (casus kpt. Bonjeur), a broń ukryto w lasach, w pobliżu wsi Osówka. Skład został odkryty przez wojsko rosyjskie, które w dniach 15/27.04.1864 przejęło 115 sztucerów i 100 ładownic. Ppłk Gran II zapewne z ulgą zameldował gn. Bellegerde'owi II: "po rozbiciu Danisiewicza, Szemiota w lasach radkowickich, bandy Ulissa w lesie iłżeckim i po złożeniu broni przez bandę Rudowskiego w lesie przy wsi Osówka, jak wiadomo więcej band nie ma". W niektórych miejscach pojawiali się jeszcze "konni buntownicy", ale wyraził nadzieję, że sytuacja w powiecie opatowskim szybko się ustabilizuje. Przyszłość przyznała mu rację, aczkolwiek jeszcze w letnich miesiącach 1864 będzie kierował podległe mu oddziały w teren w poszukiwaniu powstańców lub ich rzekomych obozów. Po powstaniu Ciepły pracował jako sekretarz magistratu m. Wieliczki. Zmarł w 1907 i został pochowany na miejscowym cmentarzu komunalnym.
Walenty Koleczko
weteran 1863r. Uczestniczył w bitwie, pod dowództwem naczelnego wodza Kurowskiego, w mieście Miechowie 17lutego. Następnie pod wodzem Langiewiczem pod Piaskową Skałą, Sosnówką, Chrobrzem i Grochowiskami, gdzie w bitwach tych prawie wszędzie dopomagali żuawi śmierci, pod dowództwem Rochebruna Walczył następnie pod dowództwem Czachowskiego, pod Rybnicą i Jurkowicami.. Bitwa pod Stefanowem 20kwietnia ze znacznym sukcesem. Zabitych zostało moskali kilkudziesięciu - do niewoli wzięto12-tu, wraz z kapitanem Nikiforowem, który przez sąd wojenny, za rozboje, niewinne mordy i palenie miast, skazany został na powieszenie. Z powodu zwycięstwa tego, i powieszenia Nikiforowa moskale zorganizowali wspólną zaciętą akcję bojową przeciw Czachowskiemu, wysyłając coraz to świeże siły zbrojne, ze strony gen. Uszakowa z Radomia i Czengerego z Kielc, które nie dawały powstańcom możności odpoczynku, a nawet przygotowania strawy, że Czachowski wskutek podeszłego wieku był tak zmęczony i z sił wyczerpany, że zaledwie mógł na nogach stać. Postanowiła wtedy rada wojenna, wysłać Czachowskiego za granicę dla poratowania zdrowia, co niebawem się stało. Po nim objął komendę szef sztabu Eminowicz. Po wyjeździe Czachowskiego, co miało miejsce w ostatnich dniach czerwca, aby wyjść z tego gorącego piekła, Eminowicz postanowił ujść w strony Lubelskie, rozpuściwszy poprzednio znaczną część po tutejszych bojach, pozostałych sił zbrojnych i pozostawiwszy przy boku swoim tylko niektórych, w bojach więcej zaprawionych. Przeszli Wisłę, w Puławach i połączyli się z oddziałem Cwieka, pod Wąwolnicą, co pozwoliło pod Depułtyczami, koło Chełma, z moskalami stoczyć zwycięską bitwę. Po bitwie powracają w strony Sandomierskie. Utarczka pod lIżą, wsią Kowale, pod wsią Wirem. Koleczko zistał ciężko ranny koło Zabrodzia, pod Wolbromiem. Po wyzdrowieniu, koło Niegardowa, wysłany na wywiady, przez kozaków ujęty i zbity, a gdyby nie natychmiastowa pomoc ze strony oddziału Chmieleńskiego zostałby powieszony. Dnia 15 grudnia jako chory, wszelkich już sił pozbawiony, prosił pod Bodzichowem, wodza Chmieleńskiego o zwolnienie, co ten ze łzami w oczach, dając mu srebrny medalik na pamiątkę, uczynił.
Strona z 4 Następna >