Listy pisane przez Józefę Suffczyńska (wnuczkę cioteczną Kazimierza Pułaskiego do p.Kałussowskiego do Waszyngtonu) zachowana oryginalna pisownia, przepisane przez prawnuczkę W.Jarockiego, męża Józefy.Skrócony.Fragmenty nieczytelne. ]23 lipca 1872 r Kijów
[blok]Szanowny i Łaskawy Panie!
Tyle boleści i przykrości przenosiłam, że i listami mojemi nie miałam odwagi uprzykszać się Panu, bowiem stanowczego o sobie pisać nie mogłam, teraz już niewątpliwie mam wszystkie dokumenta z całemi formalnościami na prawo moje i brata mojego, jako jedynych i prawych sukcesorów po ś.p Kazimierzu.
Ostatnich dni sierpnia wedle starego stylu wyruszę na Warszawę, Kraków do Ameryki z Petersburga gdzie...stąd ze dni 4 .Długo byłoby opisywać jak jeden po drugim z moich adwokatów ograbiał mnie, jak Milewski ostatecznie był odebrał odemnie całą energię i wytrwałość i że na koniec przy pomocy młodego Koszejanina, także adwokata zdołałam zaledwie wyrwać złoczyńcom r:s:800.które pozostały całym moim dzisiejszym funduszem....Upewniam Pana i biorę na świadka Boga, który mnie jedyną to opieką, że jedyni z Bratem jesteśmy sukcesorowie, tak z Ojca jak Matki i i na to mam wszelkie dowody legalizowane rządem rosyjskim, jako też Pana Ministra `Caurtina stwierdzona podpisem i pieczęcią. Samych prawnych sukcesorów oprócz żyjących wnuków Antoniego Pułaskiego i Barzyńskich .
Ci mogli mieć tylko udział spadku danej im ....(przede?) mnie z wolnej ręki. Bowiem dziad Antoni po rozprzężeniu się Konfederacji Barskiej, dostał się do więzienia, tam został kochankiem cesarzowej Katarzyny. Podpisał Konfederację Targowicką i chociaż był penszjonowany Katarzyny, chociaż miał swój olbrzymi majątek, wszystko zmarnował swoje i sióstr, a pogardzony od całej rodziny pił i grał w karty w towarzystwie Roszjanów. Umierając zapisał miljony na szpitale rosyjskie, których po jego śmierci nieukazała się ...... Matki, do której Rząd przyczepić się nie mógł. W r.1859 ,kiedy zaczęłam szukać śladów sukcesji po ś.p. Kazimierzu i łaskawego Pana znalazł mi Cypryziński, wnet P. Adam Pułaski wnuk Antoniego i P.Barzyński jego szwagier, jawią się w rządzie rosyjskim w powiecie Nowograd Wołyńskim, że oni są sukcesorami jedyni, bowiem pochodzą od Brata nie od sióstr Antoniego .Rząd rosyjski natychmiast kładzie areszt i powiada, że sukcesorem Antoniego na rzeczy jego własnego testamentu jest Rząd Rossyjski. Oni cofają swoje papiery, areszt zostaje. w 1865 - kiedy Brat mój jęczy w kopalniach nerczyńskich, kiedy ja męczę się w katordze w Zawodzie Usola. Ojciec mój tknięty paraliżem nagle umiera.
P.Gadumski zięć P.Adama Pułaskiego wlatuje do Dereźni i skrada całą swoją legitymację i Żyda z Berdyczewa Bransztejna wysyłają w interesie tej sukcesji do Ameryki. Ze Bersztajn nie złapał tego spadku, panu ja to tylko zawdzięczam i Pan mi o tem pisałeś i Żydzi w Berdyczewie znają ten fakt doskonale. Teraz wrócę się jeszcze do Antoniego. On mieszkał na Wołyniu po zdradzie kraju, właśnie w Deraźni, której Babka moja Sławoszewska, jako część swojego posagu wyprocesowała u niego, wraz drugim majątkiem Zielenianko. Nosiła imię Józefa. Nie żyła z mężem. Mówili ci co ją znali, że jestem z nią we wszystkim podobna. Deraźnia była owocem jej męki 25 letniej z tym łotrem(?). Babka zaś moja Paulina Suffczyńska zmarła zaraz po rozprężeniu się Konfederacji Barskiej. Mąż jej był hulaką i swój majątek stracił, więcej posagu żony od Antoniego odebrać nieumiał, dzieci po Paulinie małoletnich zostało 4 -Józef w owym czasie najstarszy miał 12 lat, Kazimierz Pułaski kiedy od rodaków stryczka lub banicii mógł się spodziewać, za spisek na króla, a własna Matka kiedy wszedł do jej pokoju krzyczała " Przeklęty ośmieliłeś się ramię na Pomazańca Bożego " i rzuciła na niego krzesłem. On biedny zbladł porwał kij i wziął za rękę najstarszego Józia ukochanej siostry pierworodnego i z nim biedotą wyszedł z kraju. Dalszy bieg historii Kazimierza Pułaskiego Pan zna lepiej odemnie. Nie wiem tylko czy Pan wie Ze ten Józio śliczne i zadbane dziecko, zginął później w St,Domingo.
Drugi brat naszego ojca wychowany przez kasztelanową Chropowocką był w 31 roku emigrantem, poróżnił się z moim ojcem i umarł pod strychem w Kijowie. Nie był żonaty. Ja go utrzymywała, o ile środki mnie pozwalały, miałam bowiem lat 15 kiedy stryj mój umarł a pieniądze ostatnie posłamo mu po sprzedaży pysznego Arche wierzchowca.Doszły sługi ...... już po jego pogrzebie. Ojciec mój był wychowany przez swojego stryja, miał wielkie zdolności ale jako samouczek nie mógł zajść tak daleko jak by można było po jego głowie spodziewać. Siostra zaś ojca mojego dwuletnia dziecina, śliczna jak anioł i dobra wpada w zbrodnicze ręce Wuja Antoniego i kiedy miała 15 lat Wuj szanowny przegrał ją w karty generałowi rosyjskiemu Kolabakinowi. Rózgami zmuszana wyjść za Starca Moskala zmieniła się w szatana. Słyszałam z jej własnych ust jak ją bito. Umarła w zeszłym roku i wszystkie jej dzieci zmarły bezpotomnie w tych czasach. Ostatni syn umarł kilka miesięcy temu na Kaukazie, gdzie był Gubernatorem. Mam zasięg dokumentów który tylko legalizować niemogę. jest tu plenipotencja babki mojej wraz z tym, że Antonim .Dają jakiemuś adwokatowi dla odebrania sukcesji po bracie Kazimierzu w Ameryce z ostatnich lat zeszłego wieku
Jan Barzyński jest tylko synowcem tej zacnej rodziny. On to pisał do Pana ze Szwajcarii. Ten który by mógł mieć głoszone prawa spadku jest Bolesław, mieszka tu a syn jego służy w armii tureckiej. Otóż teraz o co chodzi. P. Saniewski inżynier z którego matką ja jestem ścisłych stosunkach przyjazni. Obiecuje mi ostatnią pożyczkę w Krakowie . Kilka tysięcy rubli, tylko chcą wiedzieć na.....Pokój......RząduAmerykańskiego Sukcesorowie Pułaskiego mają prawo wynagrodzenia(?) od Stanów Zjednoczonych za jego zasługi. Adres jego niżej załączam i mój. Ja przed wyjazdem do Petersburga posłałam Panu katalog ksiąg jakie używają po zakładach naukowych. ale trzeba wiedzieć że to litera martwa. Mówili mnie o tem Roszyjanie z wykształceniem i wszyscy księgarze, że każdy w zakładzie wykład inny nauk wyda rozporządzenia i widzimisie pedagoga.
Jeżeli Pan jakie wypisze to ja mu przywiozę. Proszę tylko o wynotowanie. od Pana już wieści nie miałam od niepamięci. Sądzę, że list zastanę w Petersburgu. skąd nagle z powodu cholery jechać miałam z adwokatem bom się obawiałam, że jak on umrze to wszystko pójdzie znowa w odwłokę. Gdyby się mnie udała pożyczka kilku tysiącu rubli w Krakowie sama bym się wyprawiła do Pana, a według niech adwokat pojechałby do mojego Brata do Irkutyka.Będzie co będzie ja jadę natychmiast po otrzymaniu listu od Pana ......
sługa Józefa