Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Stefanków 22.04.1863

Id
519
Data
22.04.1863
Miejsce
Stefanków
Region
Sandomierskie
Zdjęcie
brak
Inne nazwy
Bzin, Stefanów, Chlewiska, Niekłań, Piekło, Przysucha, Skłob
Artykuł
brak
Opis
"Szliśmy raźnie i wesoło. Ze szczerym podziwem przyglądały się nam smukłe sosny stefankowskich lasów. Coś tam jednak koronami drzew do siebie szeptały, szmer był jakiś dziwny. Nagle ciszę boru przeciął huk moskiewskiej broni i ostry głos Nikiforowa: Plia celnie! Był to dowódca batalionu Moskali, którzy poprzez Rzuców kierowali się do Stefankowa, gdzie wedle otrzymanych od zdrajców informacji spodziewali się znaleźć nasz oddział. Nikiforow rozkazał swoim ludziom ukryć się w przydrożnych rowach i czekać na nas. Zasadzka udała się, szybko jednak zorientował się w sytuacji kapitan Dobrogojski i na czele kosynierów atakuje Moskali z boku i od tyłu. Zdębiał Nikiforow, gdy z przodu ujrzał nacierającą piechotę z generałem Czachowskim, poczuł się jak wilk osaczony, sam przecież wpadł w pułapkę przygotowaną na Polaków. Nasze zaś bartoszowe kosy nie próżnują, gęsto spadają głowy z karków wroga, bez przerwy świszczą kule, pnie drzew i ziemia stają się coraz bardziej rumiane, trupów ludzi i koni jest już dużo.

Wtem głuchy jęk rozdarł powietrze, to śmiertelny strzał carskiego żołnierza przeszył pierś kapitana Dobrogojskiego. Ten, czując że umiera, umoczoną we krwi własnej fotografię swej narzeczonej z Kielc podaje kolegom - oddajcie jej - szepce gasnącymi usty. Tak zginął w bitwie pod Stefankowem młody i waleczny Polak, kapitan Dobrogojski, znany z pseudonimu „Grzmot”. Walka trwa jednak dalej. Nikiforow, widząc że nie da rady, ucieka pozostawiając na polu bitwy około 50 trupów swoich towarzyszy. Smutnie do żołnierzy uśmiecha się generał Czachowski: Bitwa skończona, dzieci! Victoria, chociaż ciężko okupiona."
[]

Zieliński:
Wchodząc do Stefanowa w lasach wsi Skłoby spotkał się Czachowski, którego siły wynosiły 180 strzelców, 200 kosynierów i 46 kawaleryi S t a m irowskiego, która w czasie walki skryła się za piechotą, a potem uciekła zupełnie, — z 2-ma rotami piechoty moskiewskiej i 60 kozakami. Pierwsza rozpoczęła ogień kompania galicyjska majora Łopackiego, a w tym czasie Andrzej Dobrogojski (Grzmot) ze Staweckim zaszedł z kosynierami tyły nieprzyjacielowi, i wpadłszy nań niespodzianie, straszne wśród moskali spowodował spustoszenie, niestety sam w tym ataku poległ, ubiwszy przedtem 3 moskali. Śmierć kochanego dowódcy spotęgowała tylko zawziętość kosynierów i garstki strzelców, którzy byli przy nich, i rozpoczęła się istna rzeź. Moskale rozgromieni na wszystkich punktach, w największym nieładzie uciekali z placu boju, zostawiając w ręku zwycięzców broń, amunicyę i furgony z zapasami żywności oraz mundurami, niemniej 8 jeńców. Pojmanych, między nimi oficera Nikeforowa, powiesił Czachowski tegoż dnia. Straty nieprzyjaciela wynosiły prócz jeńców, 60 zabitych, podczas gdy Czachowski stracił tylko 7 zabitych i miał 18 rannych, między nimi Łopackiego, kapitanów
Tabaczyńskiego i Olszewskiego, szeregowców Antoniego Mazura, Ożegalskiegó, dowódcę jazdy Stamirowskiego i innych.
Czengiery, po dłuższem szukaniu Czachowskiego, dopadł wreszcie obozu powstańczego na wzgórzu, Piekłem zwanem, i rozpoczął ogień kartaczowy, zburzył obozowisko, ale — puste, gdyż powstańcy już byli opuścili Piekło.
Dowództwo nad oddziałem Łopackiego objął Żelechowski, a gdy ten w dwa dni później zachorował, Witołd Rogojski, na którego miejsce kapitanem został Bruckman, miejsce rannego Czesława zajął brat jego Stanisław Tabaczyński, jako kapitan.
Uwagi
brak
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)