Czachowski, przy którego boku, jako szef sztabu, znajdował się Władysław Eminowicz, wymknąwszy się majorowi Klewcowowi, obszedł stanowisko moskali, a przeszedłszy Kamionnę stanął pod Jeziorkami, licząc na to, iż moskale dowiedziawszy się o siłach przeciwnika, cofną się, nie próbując ataku. Przewaga liczebna bowiem była po stronie powstańców: połączone oddziały Czach o wskiego, Łopackiego, Jankowskiego i Zielińskiego liczyły 4 kompanie strzelców 500 ludzi, 3 kompanie kosynierów 280, szwadron kawaleryi 60 koni, oraz oficerów ze sztabem 24, ponadto 2 kompanie strzelców Jankowskiego, które w walce, jako rezerwy, udziału nie brały, Klewcow zaś miał tylko 2 roty piechoty, szwadron dragonów i pół seciny kozaków. W istocie Klewcow, idąc ku Ostrowcowi, wpadł na powstańców, którzy rozlokowani byli na drodze, do Ostrowca wiodącej. Moskale uderzyli na powstańców, którzy wciągnąwszy ich wprzód w głąb lasu, z furyą ruszyli na przeciwnika i rozbili zupełnie całą kolumnę. Klewcow, idący na przedzie wojsk moskiewskich, padł ugodzony kulą w brzuch, a obok niego poległo 3 oficerów i 90 żołnierzy, ponadto zabrano mu jaszczyk z amunicyą, kilkanaście sztuk kajdan na Polaków i 8 jeńców. W nieładzie uciekając od 8. rano do 3. po południu, przebijali się moskale przez gęste lasy, ścigani i rąbani przez powstańców, uchodząc do Ostrowca. Po tem rozgromieniu moskali Czachowski ruszył na Bałtów ku Osowce, mając w obu starciach, t. j. tutaj i pod Limierzami 8 zabitych i 22 rannych, między nimi majora Kicińskiego i Manowskiego, który dowodził kompanią po Dobrogoyskitn.