W 2014 roku działania "Genealogii Polaków" dotarły do wis Schodnica na Ukrainie gdzie mieści się polski cmentarz, w stanie agonalnym. Zasypany zwałami ziemi i zrosły lasem praktycznie istnieje. Kikuty krzyży wyrastając z pni. W sierpniu tego roku z ekipą pojechał tam p. Jacek Dobija, częściowo przynajmniej likwidując chwasty, wykopując i stawiając krzyże. To akcja porywu serca i poświęcenia części wakacji na to aby ślad polskości nie zaginął . Dzięki wsparciu miejscowych Polaków - p. Sergiusza Sylantiewa z Towarzystwa Polskiego z Borysławia i Marii Tarnawskiej ekipa miała do wykorzystania narzędzia i praca szła szybciej. Potrzeba jeszcze wiele sił aby odzyskać to miejsce. Wiele nagrobków jest po prostu pod zwałami ziemi i krzaków. Takich cmentarzy na Kresach, gdzie potrzebna jest solidna praca (a nie tylko malowanie napisów) jest wiele. To także ruiny domów, młynów, mostów, zarośnięte drogi, parki dworskie świadczące o bogatym życiu dawnych terenów. Co roku wiele z tych miejsc ginie. Dzięki postawie społecznej aktywności część śladów ma szansę przetrwać.