W Brodach, w kościele parafialnym, po lewej stronie nawy przed kaplicą św. Antoniego istniał nagrobek:
Przechodząc zastanów się, bo pod tym kamieniem,
Spoczywa znakomity Franciszek imieniem
Ławnik, kupiec krakowski,
Laskiewicz nazwisko
Z prapradziadów powziąwszy od lat dwóchset blisko
W stołecznem mieście Kraków zwanym urodzony,
Rzadkiemi swemi cnoty z gminu wyniesiony
Przez lat dwadzieścia iedm jak za przodków znoje
Utrzymywał kupiecki handel i za swoje,
Zkąd wynikał krajowi pożytek obfity
Jemu w obcych narodach honor znakomity.
By zaś prac swych statecznie cieszył się zyskami
Z małżonką, z trzema córy i tyleż synami,
Opatrzył dla nich straże z ubogich złożone
Na które, jakby na swe dzieci ulubione
Znaczną część swej fortuny, modlitw onych chciwy
Chojnie wysypał, żyjąc Ojciec litościwy
Ten ojciec sierót padłszy pod śmiertelnym razem,
W lat pięćdziesiąt trzy życia, spoczął pod tym głazem,
Który gdy mu małżonka z dziećmi wystawiła
Za dom, te na nim prośby gorąco wyryła:
Pobożny czytelniku uczyń choć westchnienie,
By Bóg tu pogrzebionemu dał wieczne zbawienie;
Którego dzień ostatni śmiertelnego mroku,
Był dzień szósty miesiąca czerwca a zaś roku 1778.
[Barącz Sadok, Wolne Miasto Brody, 1862]