Zerwij ogóreczków na dwa cale najwięcej długości mających (ale nie ogórków tylko kolczatych korniszonami zwanych), wykręć je tak aby ogonek został przy roślinie; wytrzyj po jednemu szczotką twardą, włóż w ścierkę funt soli białéj (do każdego sta), wytrzyj nią i na wszystkie strony posyp ogóreczki. Włóż je wraz z solą w naczynie miedziane niepobielane, aby mieć ogóreczki zielone. Naléj białego dobrego octu, niech się w nim zanurzą. Postaw na ogniu, mięszaj ręką póki wy trzymać możesz. Miéj slój gliniany polewany albo szklanny, na spód daj warsztwę estragonu obranego, kopru gałązkę, dwa bobkowe liście, kawałek czosnku, sześć strączków zielonych pieprzu tureckiego. Wyléj na nie ocet z korniszonami; zostaw słój otwarty przez dobę; odléj ocet, daj świeżego w naczynie w którém wczoraj gotowałaś, dosyp pieprzu, imbieru trochę, gałki i goździków parę; gotuj, gdy kipić zechce, wrzuć weń korniszony, raz zagotuj, wyjm i naléj w słoje, nazajutrz dopiero je pęcherzem lub papierem osłaniając. Takie ogóreczki są równie zielone jak kupne, i dają się więcéj roku przechowywać w świeżości. Ocet który się z nich odlewa może służyć do kuchni. [Nakwaska K., Dwór wiejski]