Schron Przeciwatomowy w Kaliszu był jednym z najbardziej tajemniczych obiektów w mieście. Został odrestaurowany i udostępniony dla zwiedzających.
Schron Przeciwatomowy w Kaliszu został wybudowany w latach sześćdziesiątych XX wieku po kryzysie kubańskim. Był to kryzys polityczny między dwoma mocarstwami posiadającymi broń atomową. Chodzi tu o ZSRR ( kraje w związku z Rosją ) i USA. Wystąpił on między 16 a 28 października 1962 roku na Kubie. Powodem było tajne rozmieszczenie przez ZSRR na Kubie pocisków balistycznych które przy swym zasięgu mogły trafić cele na terytorium USA. Budowę schronu rozpoczęto w roku 1957.
Obiekt znajduje się przy ulicy Granicznej 20 w Kaliszu. Dziś odbywają się tu warsztaty terapii zajęciowej dla niepełnosprawnych prowadzone przez Fundację Miłosierdzie.
Pod budynkiem mieszkalnym powstały pomieszczenia schronu o powierzchni około 500 metrów kwadratowych. W razie ataku atomowego miały się tu schronić najważniejsze osoby z Kalisza i okolicy. Około 40 osób. Tutaj mieli monitorować skażenie regionu kaliskiego. Na wypadek alarmu stąd można było włączyć syreny alarmowe. Schron Przeciwatomowy w Kaliszu miał zagwarantowane samodzielne funkcjonowanie dzięki jego wyposażeniu : ogrzewanie centralne, specjalne agregaty filtrowo - wentylacyjne, agregat prądotwórczy i centrala łączności przewodowej i radiowej. Niektórzy pamiętają telefony na korbkę które łączyły się tylko z jednym numerem na poczcie. Pani telefonistka wtykała bolec w gniazdko i mówiła do rozmówcy: będzie rozmowa międzymiastowa. W schronie przez cały czas była utrzymywana stała temperatura . Rocznie na ogrzanie pomieszczeń schronu zużywano około 68 ton opału i nie mogło go nigdy zabraknąć . Tak wspominał ppłk . Tadeusz Siedlecki wieloletni opiekun kaliskiego schronu .
Podobno w Polsce jest kilkanaście schronów przeciwatomowych . Strona fundacji opiekującej się schronem :