Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Baumkuch (sękacz) - (ok. 1880)

13.11.2025 16:40
Do tej baby trzeba mieć zrobiony wałek z drzewa, wysokości łokcia, w kształcie piramidy, to jest szerszy u dołu, a węższy u góry i wydrążony w środku, tyle tylko, aby rożen mógł przez niego przejść.
Formę tę owinąć papierem, wysmarowanym masłem, i przywiązać z obu stron sznurkiem, żeby się nie odwijał w czasie pierwszego oblewania. Masę przy gotowuje się w następujący sposób: 2 funty masła wymytego z soli uciera się w donicy na śmietanę. Następnie bierze się 2 funty cukru, 30 jaj, wbijając w masło po jednem żółtku i po łyżce cukru aż wszystkie żółtka wyjdą; potem dosypuje się po trochu 2 funty mąki cesarskiej, 4 gramy cynamonu i otartą skórkę cytrynową. Białka ubijają się na pianę i skoro ciasto godzinę wałkiem wiercone wlewa się piana i wolno wierci, żeby się dobrze zmieszało.
Gdy się to przyrządzanie kończy, trzeba czemprędzej ogień na kominku rozpalić z długiego, cienkiego drzewa, żeby dobry płomień dawało. Rożen z formą postawić przy ogniu i tak obracać jak przy pieczystem, żeby się forma dobrze rozpaliła, poczem wytrzeć ją z zbytecznej tłustości. Następnie 2 osoby powinny wziąć na talerze ciasta i łyżkami oblewać formę ciągle obracaną jak pieczeń; z brytfanny zaś podstawionej pod rożen zbierać ciasto, żeby się nie przypalało. Gdy się już uformuje warstwa pokrywająca papier, wtedy przestać polewać, obracając ciągle, żeby się warstwa przyrumieniła. Gdy już rumiana, polewa się powtórnie forma ciastem, przyczem powinny się mimowolnie formować zęby z ciasta, które są jego ozdobą. Tak dalej postępować dopóki cała masa przygotowana nie wyjdzie; powinno być z tej masy 6-7 warstw. Ostatnia warstwa najbardziej zrumieniona być powinna. Gdy ciasto cokolwiek na rożnie ostygnie, wtedy, oparłszy ostrożnie rożen o stół, zrównać ciasto po obu stronach, obkroiwszy nożem cały tort, poczem piramidę zdjąć z rożna. Po ostudzeniu lukrować lukrem z białek i cukru, nierówno, tak żeby ciasto miało pozór kory dębowej.
[Śleżyńska Maria, Kucharz wielkopolski, wyd. ok. 1904]