5 żółtek utrzeć do białości, 12 dkg cukru miałkiego, a potem dodać na przemian z tęgo ubitą pianą, 8 dkg mąki. Osobno przysposobić tortownicę, to znaczy wyłożyć papierem na dnie, wysmarować masłem i wysypać tartą bułką. Następnie poukładać na dnie jabłka, obrane i pokrajane na połówki, tak aby wydrążone środki były ku górze. Do środków nakłaść wiśnie, agrest lub jakiej marmolady. Jabłka zalać przygotowanym ciastem biszkoptowem. Leguminę wstawić do średnio gorącego pieca, a gdy jabłka miękkie i ciasto upieczone, wyłożyć na okrągły półmisek, zdjąć papier i posypać cukrem waniliowym. [zeszyt Marii Katarzyny Radwan z Rawałowic (rkps)]
Współczesny praktyczny opis wykonania
1. Przygotować jabłka - średniej wielkości, soczyste, najlepiej smakują kupne w zwykłym sadzie, a nie te duże marketowe. Jabłka obrać, przekroić na pół i wydrążyć gniazda nasienne. Na dużą tortownicę wychodzi 6 niewielkich.
2. Przygotować tortownicę - dużą, okrągłą. Wyłączyć ja papierem (można sam spód), boki blachy tortownicy i spód z papierem wysmarować masłem i posypać bułką tartą.
3. Jabłka ułożyć na tortownicy, gęsto obok siebie. Można skropić je cytryną. Do środka jabłek dać owoce, lub konfiturę. Symboliczną ilość - najlepiej wielkości równej jednej wiśni.
4. Wybić 5 żółtek (białka dawać do pojemnika gdzie się je potem ubije).
5. Żółtka utrzeć do białości z cukrem (12 zwykłego lub 15 cukru pudru). Sprawdzić czy masa nie chrzęści w zębach. Powinna być prawie biała.
6. Ubić mocno pianę (można dodać szczyptę soli dla lepszego ubicia).
7. Dosypywać po trochę 8 dag mąki i dodawać po trochu ubitą pianę. Można też zetrzeć skórkę z połowy cytryny.
8. Rozgrzać piec na 180 stopni.
9. Zalać jabłka masą, cienkim strumieniem, tak aby ciasto wchodziło w szczeliny między nimi.
10. Wstawić do piekarnika grzejącego się na dół i na górę.
11. Po 20 min przestawić tylko na pieczenie od dołu.
12. Piec jeszcze ok. godziny, tak aby ciasto z wierzchu było brązowe. (Współczesne przepisy skracają czas pieczenia z racji na dodawanie proszku do pieczenia, ale wówczas jabłka bywają niedobrze upieczone a smak jest lekko sztuczny).
13. Wyjmować, odczekawszy 5 min. przy otwartym piecu. Odstawić do dobrego wystudzenia. Dopiero wtedy otworzyć tortownicę.
14. Ciasto posypać cukrem pudrem (można dodać cukier wanilinowy). Z założenia nie jest to sztywny tort - raczej legumina, która może się lekko rozsypywać.
15. Jeśli ciasto nie upiecze się dobrze (będzie mokre w środku) - można ewentualnie je uratować wstawiając je powtórnie do pieca na ok. 30 min, piekąc od dołu, ale wówczas trzeba się liczyć z twardym wierzchem. Jeśli się tak robi trzeba jak najdokładniej usunąć cukier puder z wierzchu np. pędzelkiem, gdyż inaczej się skarmelizuje.
