Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Pilaszkowice (lubelskie)

3.08.2010 03:56
Pilaszkowice
Historia Pilaszkowic sięga przynajmniej XIV wieku. Nazwa miejscowości pojawiła się w dokumentach już w 1339 r. w formie Pilaskowicze, w 1414 jako Pyelacouice, w 1416 Pellescouicze.

W 1425 r. król Władysław Jagiełło polecił szlachcicowi Piotrowi z Dominowa osadzić na prawie magdeburskim wieś nad rzeka Giełczew w miejscu, które już wcześniej zwano Pilaszkowicami.

Ten i następne zapisy świadczą o tym, że Pilaszkowice były w odróżnieniu od sąsiednich wsi własnością królewską a nie szlachecką. W 1439 r. król Władysław Warneńczyk zapisał m.in. ze wsi Pilaszkowice 200 grzywien na rzecz Mikołaja Czajki z Jawora. W 1449 Kazimierz IV Jagiellończyk zezwolił Mikołajowi Smokowi na sprzedaż wójtostwa posiadanego w Pilaszkowicach. Ten sam władca zastawił Pilaszkowice w 1455 r. swojemu dworzaninowi, wspominanemu już Mikołajowi Czajce a w 1479 r. za kwotę 1035 grzywien kasztelanowi sanockiemu Andrzejowi Tęczyńskiemu.

Wieś przechodziła przez dłuższy okres z rąk do rąk aż do poł. XVI w. kiedy to w trwałe posiadanie dóbr w Pilaszkowicach wszedł ród Sobieskich. Twórcą fortuny i potęgi tego rodu był Marek Sobieski cieszący się nieograniczonym zaufaniem króla Stefana Batorego, który miał niegdyś rzec: "Gdyby los całego królestwa od jednego harcu zależał, nikomu bym bezpieczniej w tym razie nie ufał nad Marka Sobieskiego". W 1581 r. sejm ostatecznie zatwierdził Markowi Sobieskiemu posiadanie dziedziczne Pilaszkowic.

Po jego śmierci Pilaszkowice przypadły jego synowi Jakubowi. Jakub Sobieski zmarł w 1646 r. a dobra pilaszkowickie objął jego syn Jan, późniejszy król Rzeczypospolitej. Przebywał on w Pilaszkowicach nieprzerwanie do 1658 r. a później ze względu na pokonywanie kolejnych szczebli kariery wojskowej już tylko okazyjnie.

Jan Sobieski wokół wybudowanego przez Sobieskich pałacu założył piękny park złożony z kilku alei lipowych. Pojedyncze drzewa tworzyły kształt litery "M" na cześć ukochanej przez Sobieskiego Marysieńki. Tutaj nieraz się spotykali, a wiele spośród listów Sobieskiego do Marysieńki jest datowanych właśnie w Pilaszkowicach. (zob.: Jan Sobieski Listy do Marysieńki, Wyd. Czytelnik, W-wa 1970). Ukochanej Sobieskiego Pilaszkowice również przypadły do gustu, choć narzekała na ciasnotę barokowego dworu zaprojektowanego przez Tylmana z Gameren. Był to mimo wszystko rozległy zespół przestrzenny położony na wyniosłym płaskowyżu na zachodniej krawędzi rzeki Giełczwi, złożony z dworu ze spichlerzem i gorzelnią. Pałac ten uległ zniszczeniu w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej w 1794 r. Z przypałacowej kaplicy zdołano uratować jedynie słynny obraz Matki Bożej Zwycięskiej, który według tradycji był zabierany przez Sobieskiego na wojenne wyprawy, w tym na odsiecz wiedeńską w 1683 r. Legenda głosi, że obraz ten po pożarze przeniesiono do kościoła parafialnego w Częstoborowicach, ale ciągle w dziwny sposób powracał do kaplicy w Pilaszkowicach. Dopiero po uroczystym, procesyjnym przeniesieniu z udziałem wiernych i biskupa, i po poświęceniu na nowym miejscu pozostał i jest tam do dnia dzisiejszego.


Obraz Matki Bożej z kaplicy Jana Sobieskiego w PilaszkowicachPo śmierci Jana III Sobieskiego w 1696 r. królowa Marysieńka przekazała dobra pilaszkowickie synowi, królewiczowi Jakubowi. Ten zaś sprzedał je magnackiej rodzinie śląskiej Braunschweigów. Następni właściciele Pilaszkowic to: Otto Felkierzampf – wojewoda inflancki, Jan Szembek – podkanclerzy królewski oraz rodziny: Mniszchów, Darowskich, Ostrowskich. W 1884 r. majątek przejął Władysław Ślewiński, który szybko doprowadził go do ruiny. W 1885 r. w związku z ogromną kradzieżą dokonaną podczas przewozu koleją spirytusu z gorzelni, dodatkowo wyszły na jaw długotrwałe nadużycia. Całą sumą manka, która wynosiła 20 tys. rubli obciążono właściciela, który jednak nie był w stanie spłacić takiej kwoty. W 1888 r. słuch po Ślewińskim zaginął. Powrócił do kraju dopiero po dwudziestu latach, ale już w roli malarza zaliczanego do europejskiej czołówki. Porażka w zarządzaniu majątkiem okazała się przyczynkiem do pięknej kariery, która przydała blasku nie tylko jemu samemu ale i całej ojczyźnie. Okazało się, że po ucieczce do Paryża przypadek zetknął go z Paulem Gauguin'em, który odkrył w nim talent malarski i zdopingował do jego rozwijania. Po powrocie do Polski i spłaceniu długów pieniędzmi ze sprzedaży obrazów, zaproponowano Ślewińskiemu stanowisko dyrektora Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, ale po nieporozumieniach natury artystycznej z kolegami-malarzami wyjechał ponownie do Francji. W Polsce znajduje się tylko kilka jego obrazów.

Wystawiony na licytację majątek kupiła rodzina Epszteinów, która administrowała nim we wzorowy sposób aż do II wojny światowej, przekształcając w nowoczesne jak na owe czasy gospodarstwo. Ostatni właściciel Leon Epsztein został rozstrzelany przez Niemców w Kumowej Dolinie k. Chełma 3 lipca 1940 r.

Pod koniec wojny majątek został rozparcelowany między służbę dworską i małorolnych chłopów a tzw. resztówka, do której włączono dwór, budynki gospodarcze, stawy, chmielniki i park została przejęta przez powstałą tu Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną, która istniała do 1998 r.

Bibliografia

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pilaszkowice_Pierwsze
L. Świetlicki, Dwory nad Giełczwią, Lublin 1999; Dzieje gminy Rybczewice, red. L. Świetlicki, Rybczewice-Piaski-Lublin 1996.