Dziadkowice
Pierwotnie obszar dzisiejszej gminy Dziadkowice należał w większości do ziemi drohickiej. Był to teren rywalizacji pomiędzy Polską, Mazowszem, Rusią i Litwą. W XIII wieku liczne były pustoszące najazdy Jaćwingów. Ostatecznie w XIV stuleciu ziemia drohicka wraz z ziemią bielską znalazły się w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Litwini jednak sami stali się celem najazdów Krzyżackich. To niebezpieczeństwo skłoniło Litwinów do szukania pojednania z niedawnymi wrogami, czyli Mazowszem i Polską. Książę litewski Kiejstut wydał za mąż swoją córkę - Danutę za księcia mazowieckiego Janusza I. Aktem z 1 września 1391 Kiejstut nadał zięciowi ziemie: bielską i drohicką, które były prawie niezamieszkałe . Książę Janusz sprowadzał tu liczne drobne rycerstwo z zachodnich rejonów Mazowsza (Księstwo Mazowieckie) oraz z Polski. Miało ono za zadanie strzec wschodnich rubieży państwa. Właśnie w tym czasie można się doszukiwać początków pierwszych osad na tym terenie. Zatem pierwszymi osadnikami byli głównie Polacy - Mazowszanie.
Jednak na początku XV wieku nastąpiły duże zmiany. Około 1416 roku książę litewski Witold zagarnął ziemię bielską oraz drohicką, ponownie włączając ją do Litwy. W ten sposób liczne grono polskiej szlachty znalazło się w granicach obcego dla nich państwa, z innym ustrojem i nawet innym językiem urzędowym. Ziemia bielska i drohicka należały ówcześnie do województwa trockiego. Mimo ponownego włączenia ziemi drohickiej do Litwy, książęta litewscy nie zaprzestali sprowadzania osadników z Polski i Mazowsza. Powstawały nowe rycerskie osady pośród nielicznych wsi książęcych, zamieszkałych przez białoruskich prawosławnych chłopów. Nowym osadnikom brakowało katolickich kościołów, erygowali więc nowe parafie. Właśnie podczas zakładania tych parafii wspominano po raz pierwszy wiele wsi w tej okolicy.
Trudno orzec, czy polskie osadnictwo w tym rejonie pochodzi z czasów księcia Janusza, czy dopiero z czasów panowania książąt litewskich. Nowi władcy nie dyskryminowali Polaków, wręcz przeciwnie. Polacy uzyskiwali od nich wysokie stanowiska i urzędy na Podlasiu. Najlepszym przykładem są właśnie Dziadkowice. W 1429 roku Stanisław zwany Dziadkiem otrzymał od książąt litewskich przywilej wójtostwa w Drohiczynie . Posiadał zatem spory plac w tym mieście, uzyskał część dochodów miejskich.
Przyjmuje się, że jest to pierwsza wzmianka o Dziadkowicach. Stanisław Dziadek zapewne założył tutejsze Dziadkowice, lecz mógł urodzić się w innych Dziadkowicach. Do tej pory na południowy-wschód od miejscowości Szadek, w pobliżu dzisiejszej Zduńskiej Woli, istnieje miejscowość Dziadkowice (dawna ziemia sieradzka) . W XV wieku była to wioska szlachecka i to zapewne właśnie stamtąd pochodził ów Stanisław. Świadczą o tym dane z erekcji parafii w tutejszych Dziadkowicach.
Stanisław Dziadek otrzymał dochodowe wójtostwo w Drohiczynie i jego ród bardzo szybko zaczął się bogacić. Syn Stanisława – Piotr z Dziadkowic postanowił podnieść rangę rodowej siedziby. W dniu 4 marca 1431 roku wspomniany Piotr wraz ze Stefanem z Oczyc ufundowali kościół w Dziadkowicach. Miał on wezwanie Boga Wszechmogącego, Chwalebnej Matki Dziewicy Maryi, Wszystkich Świętych, św. Jakuba Starszego Apostoła i św. Floriana Męczennika. Miejscowy pleban otrzymał 3 włóki ziemi, plac, ogrody i budynki. Rozpoczęto budowę pierwszej świątyni pod kierunkiem Chwalisława z Osmoli. Pierwszym plebanem został Jakub syn Mikołaja z Chodowa .
O tym, że pierwsi mieszkańcy Dziadkowic mogą pochodzić z Wielkopolski świadczą właśnie powyższe dane. Wspomniany Stefan z Oczyc pochodził z parafii Nowe koło Krośniewic w ziemi łęczyckiej, czyli również w Wielkopolsce (dziś Oczyce już nie istnieją). Mikołaj z Chodowa wywodził się z Chodowa Większego wsi na zachód od Krośniewic (dziś siedziba urzędu gminy). Zatem pierwsi osadnicy w tej okolicy pochodzili najpewniej z ziemi łeczyckiej i sieradzkiej. Z sąsiedniej okolicy, w stosunku do parafii Szadek (gdzie istnieją Dziadkowice), pochodzili zapewne również Osmolscy, gdyż notowano tam miejscowość Osmolin . Było to typowe dla ówczesnego rycerstwa, że jego przedstawiciele nadawali nazwy swoich rodowych wsi nowym osiedlom.
Zapewne na początku XV wieku grupa rycerstwa z ziemi łęczyckiej i sieradzkiej przeniosła się na Podlasie. Otrzymali oni tutaj hojne nadania ziemskie, o których nie mogli marzyć w przeludnionej Wielkopolsce. Założyli nowe wioski, takie jak: Dziadkowice, Chodów (w pobliżu Sokołowa Podlaskiego), Osmola i inne, nazwane na pamiątkę swoich rodzinnych wsi. Właśnie stamtąd pochodzili pierwsi osadnicy w tej okolicy. Był to wyjątek, ponieważ większość okolicznych rodów szlacheckich wywodziła się z Mazowsza. Ta grupa rycerzy z Wielkopolski trzymała się razem, wspólnie erygowali w 1431 roku parafię w podlaskich Dziadkowicach. Wybór tej miejscowości na siedzibę parafii świadczył o znaczeniu rodu Dziadków.
W 1452 roku kapelanem w Dziadkowicach był ks. Jan. Na początku XVI wieku plebanem był ks. Maciej Biszewski. Za jego czasów w dniu 15 czerwca 1526 roku biskup łucki potwierdził przywileje i dziesięciny w Dziadkowicach. Odnowiono wtedy erekcję parafii i zmieniono jej wezwaniem na: Trójcy Przenajświętszej, Wniebowzięcia NMP, św. Jakuba Starszego i Wszystkich Świętych .
Posiadaczem ziemskim w Dziadkowicach był miejscowy pleban, posiadający 3 włóki ziemi. Pozostałe grunty należały do Dziadkowskich, potomków Stanisława i Piotra. Mieszkało ich tu niewiele, najwyżej kilka rodzin i należeli do bogatej oraz utytułowanej szlachty. W zapiskach herbowych zapisano, iż Mikołaj [Dziadkowski], ziemianin mielnicki, nabył 1540 r. Zwiadnę, w 1541 r. został podsędkiem mielnickim. Jan Dziatkowski na Dziatkowicach, wspólnie z synami: Jerzym i Wojciechem, procesuje Hornowską 1542 r. Wojciech, syn Jerzego, podsędek mielnicki 1580 r., żonaty z Benigną Raczkówną. Daniel na Dziatkowicach, podstarości mielnicki 1580 r. W następnych latach wielu Dziadkowskich przeniosło się na Litwę i Ukrainę, uzyskali tam kilka urzędów ziemskich .
Aż do 1569 roku teren obecnej gminy Dziadkowice należał do Wielkiego Księstwa Litewskiego, w ramach ziemi drohickiej. Wszystko zmieniło się na sejmie lubelskim w 1569 roku. Jeden z posłów z Podlasia powiedział wtedy: „Bądzcie Wmć nas pewni, żeśmy są Wmci bracią. Nie wątpiemy też w tem, iż Wmć pomożecie do tego iż to niewolnictwo litewskie będzie z nas złożone, gdyż my dla wolności polskich jesteśmy przystali” . Na tym sejmie uchwalono słynną unię polsko - litewską i zadecydowano o włączeniu do Korony Królestwa Polskiego Podlasia oraz Ukrainy. Szlachta podlaska złożyła przysięgę na wierność królowi polskiemu, a w akcie przysięgi wymienione są liczne nazwiska rycerzy z obecnej gminy.
Od tej pory ziemie: bielska i drohicka tworzyły województwo podlaskie. Ziemie te dzieliły się na powiaty, a te na parafie. Z czasem z ziemi drohickiej wydzielono ziemię mielnicką (Mielnik). Obecna gmina Dziadkowice leżała dokładnie na styku tych trzech ziem. Wsie: Dziadkowice, Kąty, Lipiny, Żurobice, Jasionówka, należały do ziemi mielnickiej. W ziemi drohickiej znajdowały się miejscowości: Zaręby, Osmola, Wojence, Brzeziny, Smoluchy, Dołubowo, natomiast do ziemi bielskiej należało Zamianowo.
Większość mieszkańców Dziadkowic i okolic stanowiła drobna szlachta. W pozostałych rejonach Rzeczpospolitej nie istniały aż tak wielkie obszary zamieszkałe przez ubogich „panów braci”, zatem stawali się oni często obiektem niewybrednych żartów ze strony bogatszej części szlachty. W literaturze zachowało się wiele danych na ten temat. Profesor Maroszek zanotował na przykład następujący zapis kronikarski wyśmiewający szlachtę podlaską:
-Fortuna szlachcica podlaskiego długa jak bicz, szeroka jak nóż, a głęboka aż do samego środka Ziemi.
-szlachcic podlaski ma błotko i karaski
-Bór-leszczyna
wróbel-zwierzyna
gołębie-dobytek
serwatka-napitek
ryby-karaski
Wiwat szlachcic podlaski!
-Szlachcic podlaski z małej chałupki
-Kiszka podlaska [przezwisko chudych szlachciców]
-Gdzie idziesz do Tykocina, zaskarżyć pana Marcina, że u mego syna wybił szybę z okna.
Choć nie umiem czytać, ani pisać, ale królem mogę zostać.
-Choć łata na łacie, kłaniam się panie bracie,
-Z kordem ale boso
-Choć mam fortunę szeroką, ale długą, wysoką i głęboką.
-Jak pies na jednej fortunie usiądzie, trzyma ogon na drugiej .
Synowie szlacheccy, z braku ziemi, zmuszeni byli opuszczać rodowe wsie i podejmować pracę u bogatszych sąsiadów. Miasta, same ubogie, nie mogły ich przyjąć, wielu udawało się więc na puste obszary dawnej Rzeczpospolitej .
Położenie ludności (szlacheckiej), która została na miejscu niewiele różniło się od sytuacji chłopów. Nierzadko kilka rodzin mieszkało w jednej chacie. Szlachcice mieli jednak szansę zmienić swój los. Przynależność do stanu uprzywilejowanego umożliwiała tym, którzy mieli szczęście i byli pracowici, dojść do majątku i znaczenia. Jak pisze wspomniany już profesor Jerzy Wiśniewski: „stąd we wsiach drobnoszlacheckich następował ciągły ruch, ciągłe zmiany, jedni się bogacili, inni ubożeli by po pewnym czasie odzyskać straty. Księgi ziemskie (....) pełne były od samego początku transakcji sprzedaży, zastawów, dzierżaw nawet bardzo drobnych kawałków ziemi (płos, sznurów, klinów, smugów, łąk), zapisów długów, pożyczek, czynszów itd. Jedni zbywali swe kawałki ziemi, inni skupywali je stopniowo lub od razu od kilku właścicieli. Ziemie wykupywane przez bogacącego się sąsiada zamieniały się w folwarczek lub odwrotnie, folwark wskutek działów i rozprzedaży zamieniał się w wieś drobnoszlachecką. Przemiany w jedną lub drugą stronę powtarzały się w ciągu wieków, zamieniając w całości lub częściowo charakter wsi” .
Mimo braku zamożności wśród drobnych szlachciców, stanowili oni pełnoprawną warstwę rządzącą w Rzeczpospolitej. Mieli prawo uczestnictwa w sejmikach. Każdy z tutejszych szlachciców przy odrobinie szczęścia i sprytu, mógł się dorobić wielkiego majątku. Każdy z nich mógł być nawet teoretycznie wybrany na króla (przodkowie Jana III Sobieskiego, czy Stanisława Augusta Poniatowskiego sami pochodzili z takich zaścianków). Przysługiwało im pełne prawo własności, inaczej niż wśród chłopów. Z tego powodu grunty szlacheckie nigdy nie podlegały ograniczeniom, jak grunty kmiece (chłopskie), gdzie pan wsi miał wpływ na podziały majątkowe. Dlatego też gospodarstwa drobnoszlacheckie ulegały cały czas podziałowi, rzadko konsolidacji. Rozdrobnienie gruntów w tutejszych wsiach zostało zlikwidowane dopiero w XX wieku.
Od czasów XV wieku do połowy XVII wieku panował pokój. Co jakiś czas tylko przechodziły zarazy. Ludność żyła we względnym dobrobycie. Wszystko zaczęło się zmieniać w 1648 roku w związku z powstaniem Chmielnickiego na Ukrainie. Miejscowa ludność chłopska często sympatyzowała z tym powstaniem. Zanotowano lokalne wystąpienia chłopskie, jednak najgorsze dopiero miało nadejść. W 1653 roku w parafii dziadkowickiej szalała zaraza, która spowodowała śmierć wielu mieszkańców . W 1655 roku weszły tu wojska szwedzkie (potop szwedzki). Ich pojawienie nie było jeszcze najgorsze. W końcu kwietnia 1657 roku w rejony te zawitały wojska księcia Siedmiogrodu - Rakoczego. Był to sprzymierzeniec Szwedów, a jego wojsko trudno było nazwać wojskiem, była to zbieranina łotrów i pospólstwa, która narobiła najwięcej zniszczeń w czasie tej wojny. Wojska Rakoczego wyspecjalizowały się paleniu i grabieniu mieszkańców Rzeczpospolitej. W okolicy Drohiczyna Rakoczy „zabawił” przez dwa miesiące, zostawiając niemal doszczętnie spalony Drohiczyn, wszystkie okoliczne wsie i miasteczka . Miary nieszczęścia dopełniły jeszcze wojska moskiewskie, grasujące tu na przełomie 1659 i 1660 roku. W dwa lata później pojawiła się jeszcze zaraza . Jednak w tym samym czasie Dziadkowice stały się centrum handlowym. W 1661 roku w Dziadkowicach miejscowy pleban uzyskał zezwolenie na ustanowienie corocznych jarmarków .
Trudno ustalić właścicieli ziemskich w Dziadkowicach w XVII wieku. Na początku tegoż stulecia byli to zapewne jeszcze Dziadkowiccy. W drugiej połowie tegoż stulecia byli być może Zaszczeńscy, ponieważ dobroczyńcą miejscowej parafii był Paweł Zaszczyński, podstarości grodzki i podstoli mielnicki, który dnia 12 lutego 1699 roku uposażył hojnie miejscowy kościół. Jednak miejscowa świątynia była w złym stanie po licznych wojnach. W tym czasie władze kościelne zobowiązały proboszcza ks. Wojciecha Kluzińskiego (1680-1710) do wystawienia nowej świątyni .
Około 1702 roku został wystawiony kolejny drewniany kościół, staraniem wspomnianego ks. Wojciecha Kluzińskiego. Na nieszczęście w kilka lat później, w czasie wojny północnej (1700-1721) kościół ten został zniszczony. Według wizytacji z przełomu XVIII i XIX wieku świątynia ta „chyliła się ku ruinie” .
Na początku XVIII wieku Dziadkowice należały do Stanisława Wąsowskiego, miecznika mielnickiego. Następnie dobra te należały do Łuniewskich, potem do Mikułowskich . W Dziadkowicach mieszkali chłopi, brak danych o zaścianku szlacheckim. W końcu XVIII wieku dobra trafiły w ręce rodziny Uszyńskich i były zapewne połączone z pobliskimi Kątami, również stanowiącymi ich własność.
Czasy Rzeczpospolitej szlacheckiej zaczęły się kończyć wraz z powstaniem kościuszkowskim w 1794 roku. Powstanie upadło i rok później (1795) Rzeczpospolita uległa całkowicie rozbiorom. Dawna ziemia drohicka i mielnicka znalazła się pod panowaniem pruskim. Nie trwało to długo, w czerwcu 1807 roku wojska napoleońskie wypierając Prusaków i Rosjan. Jeszcze w tym samym roku utworzono Księstwo Warszawskie, jednak tereny obecnej gminy Dziadkowice weszły w skład Cesarstwa Rosyjskiego, o takim przebiegu granicy zadecydowali: car Rosji i cesarz Napoleon. Powstał wtedy obwód białostocki w granicach Rosji. Rosjanie początkowo zachowali sądownictwo szlacheckie, na wzór tych z czasów I RP . Sędzią powiatu drohickiego w latach 1822-1831, w skład którego wchodziły ówcześnie Dziadkowice, był Feliks Uszyński, (1764-1853), dziedzic Dziadkowic .
W 1812 roku wojska napoleońskie wkroczyły do Rosji. W szeregi armii Napoleona masowo wstępowała drobna szlachta z tych okolic, jednak Napoleon nie włączył obwodu białostockiego do Księstwa. Dodatkowo, zimą 1812/1813, cesarz doznał klęski i musiał opuścić tereny dawnej Rzeczpospolitej. Ponownie wkroczyli tu Rosjanie. Ci wydali rejestr osób, które walczyły w armii napoleońskiej i ich majątki zostały skonfiskowane .
Włączenie obwodu białostockiego do Rosji spowodowało włączenie wielkiej rzeszy polskiej szlachty w granice państwa carów. W Rosji nie istniała drobna szlachta i carowie postanowili zweryfikować liczne grono polskiej szlachty.
Ukaz carski z 19 listopada 1831 roku przyznawał prawa szlacheckie tylko tym, którzy otrzymali potwierdzenie szlacheckie przez Heroldię Senatu Rządzącego w Petersburgu, pozostali byli zaliczani jako jednodworcy -mieszkańcy wsi. Większość nie miała odpowiednich dokumentów i funduszy. W ten sposób cała rzesza drobnej szlachty nie uzyskała praw szlacheckich, stając się chłopami. Jednak mieli oni możliwość „zapisania się do miast”, stawali się więc mieszczanami. Dla szlachcica było to lepsze niż być chłopem. Stąd właśnie w wielu okolicznych wsiach w urzędowych spisach występują obok szlachty, chłopów również mieszczanie. Potomkowie dumnych rycerzy nie rezygnowali z uzyskania praw szlacheckich, ale nie było to łatwe. Na początku lat sześćdziesiątych XIX wieku 200 000 przedstawicieli szlachty podlaskiej (mężczyzn) nie było w stanie udowodnić swoich praw szlacheckich .
Ważnym wydarzeniem w historii tych okolic był dzień 14 kwietnia 1839 roku - rząd carski zlikwidował wtedy kościół unicki w Imperium. Parafie unickie zostały zamienione na prawosławne. Unici, głównie chłopi, stali się „urzędowo” prawosławnymi.
Na początku XIX wieku dobra dziadkowickie należały do rodziny Uszyńskich. Za ich czasów wybudowano tu obecnie istniejący kościół. Pochodzi on z 1802 roku. W historii parafii dziadkowickiej czytamy: Został wybudowany kosztem miejscowej szlachty i byłego proboszcza dziadkowickiego (1745 - 1791) ks. Wojciecha Jabłońskiego. Pracami kierował ówczesny proboszcz (1791-1824) ks. Józef Krzyżanowski (ur. 1751). W 1828 roku ks. Józef Michał Wąsowicz (ur. 1793), proboszcz dziadkowicki (1824-1834) zbudował chór oparty na czterech marmurowych kolumnach. Nowe organy ufundował ziemianin dziadkowicki - Feliks Uszyński i jego żona Marianna z Pieńkowskich (ur. 1799). Nowy kościół dziadkowicki konsekrował dnia 23 lipca 1850 roku ks. Wacław Żyliński (1803-1863), biskup wileński (1848-1856) .
W 1861 roku w ramach państwa carskiego utworzono wołosti, okręgi - coś na kształt dzisiejszych gmin. Były to początki samorządu w państwie carów. Należało do nich od kilkunastu do kilkudziesięciu miejscowości. W ramach tych okręgów płacono podatki, tworzono spisy ludności. Na czele takiej gminy stał naczelnik, wybierany przez mieszkańców. Wybory odbywały się co trzy lata. Istniał urząd gminy, zajmujący się podatkami i sprawami porządkowymi. Przy takim urzędzie istniała turma, czyli więzienie .
W tym samym roku przeprowadzono uwłaszczenie ziemi dworskiej. Chłopi otrzymali ziemię na własność za wykupem. Reforma ta tylko w części dotyczyła okolic Dziadkowic, ponieważ dużą część gruntów posiadała drobna szlachta.
W styczniu 1863 roku wybuchło powstanie, zwane później styczniowym. Ziemie te nie należały do Królestwa Polskiego, jednak również one zostały objęte powstaniem. Ludność polska wystąpiła przeciw zaborcy. Największą grupę powstańców stanowili mieszkańcy zaścianków szlacheckich. Była to wielka rzesza bezimiennych bohaterów, wielu z nich oddało życie. Duża ich grupa została wywieziona na Syberię. Wielu Polaków dotknęły wtedy różnego rodzaju represje. Tomasz Jaszczołt w opracowaniu historii gminy Grodzisk podaje okrutne sposoby walki z Polakami, również z cywilami, z tego okresu. Podobne historie miały zapewne również miejsce w okolicach Dziadkowic. Wielu mieszkańców zaścianków szlacheckich zostało pozbawionych majątku. Najwięcej konfiskat w guberni grodzieńskiej spotkało między innymi wsie: Brzeźnica, Zaręby, Korzeniówka, Malinowo i Wojeniec .
W czasie powstania styczniowego kościół w Dziadkowicach został zamknięty. We wszystkich opracowaniach mówi się o zamknięciu kościoła przez władze rosyjskie w ramach represji po powstaniowych, tak w istocie było, lecz za nim to nastąpiło, kościół został zamknięty przez władze kościelne-katolickie. Tak przynajmniej wynika z zachowanych akt korespondencji władz carskich.
Wszystko zaczęło się wiosną 1863 roku, miała wtedy miejsce bitwa pod Siemiatyczami (luty) i następnie bitwa pod Hornowem (maj). W akcję pomagania powstańcom włączył się miejscowy ksiądz Cyprian Sieklucki. Latem lub jesienią 1863 roku rosyjskie władze wojskowe postanowiły aresztować księdza. Zapewne przybyły tu oddział carski wtargnął do kościoła w czasie odprawiania nabożeństwa. Doszło do szamotaniny i ksiądz Sieklucki został raniony w rękę i aresztowany. Po tym zajściu dziekan bielski ks. Stanisław Włodkowski, demonstrując sprzeciw wobec takim poczynaniom władz wojskowych i przelaniu krwi w kościele, kazał zamknąć kościół w Dziadkowicach. Władze rosyjskie nakazały otwarcie kościoła, lecz księża byli nieugięci. Nabożeństwa odprawiano w kaplicy cmentarnej .
Naczelnik wojskowy powiatu bielskiego pisał do zwierzchników. „W swej odezwie z 8 grudnia 1866 roku nr 2551 raczył W. J. Pan tak pisze Departament Spraw Duchowych Obcych Wyznań z 30 grudnia 1866 nr 2437 do jenerała gubernatora wileńskiego przesłać do Ministerstwa Spraw Wyznaniowych prośbę gubernatora grodzieńskiego o skasowanie kościoła w Dziatkowicach, powiat bielski, guberni grodzieńskiej, który zamknął dziekan bielski ks. Stanisław Włodkowski wskutek przelanej krwi, gdy wojsko zraniło w rękę ks. Cypriana Siekluckiego w czasie jego aresztowania. Wziąwszy pod uwagę tak złowrogie czyny proboszcza parafii Dziadkowice, jak i miejscowego dziekana, w szczególności samowolne zamknięcie wzmiankowanego kościoła, które dokonało miejscowe duchowieństwo rzymsko-katolickie po wspomnianym wypadku, a następnie odmówiło otwarcia na powrót tegoż kościoła, nie widzę powodów przeszkadzać do skasowania kościoła rzymsko-katolickiego w Dziatkowicach .
Po tym piśmie gubernator wileński dnia 9 stycznia 1867 roku polecił gubernatorowi grodzieńskiemu zamknąć kościół. Dnia 17 marca 1867 (decyzja nr 227 ) gubernator grodzieński powiadomił, iż zamknął kościół. W dniu 25 maja 1867 jenerał gubernator wileński pisał do gubernatora grodzieńskiego „Nie znajduje przeszkód względem przerobienia skasowanego kościoła katolickiego w Dziatkowicach na cerkiew prawosławną i użycie jej jako parafialnej dla parafii prawosławnej żurabiackiej, upoważniam pana do wydania odpowiednich zarządzeń, a także do przekazania w używanie służby tej cerkwi gruntów jakie należały do kościoła katolickiego w Dziadkowiacj z budynkami, które się tam znajdują .
W efekcie tego wszystkiego w 1867 roku parafia dziadkowicka przestała istnieć, jej mienie przekazano prawosławnym. Poszczególne wsie zostały przyłączone do sąsiednich parafii, najwięcej do Bociek. Kto wie, może gdyby księża nie zaprotestowali przeciw przelaniu krwi ks. Siekluckiego, to parafia istniała by nadal. Zamknięcia kościołów w tych okolicach nie były aż tak liczne po powstaniu styczniowym.
Okres, od czasu powstania styczniowego do 1905 roku, był bardzo ciężki dla mieszkańców tych ziem. Po powstaniu władze przystąpiły do zbierania zaległych czynszów od chłopów, które nie były zbierane w latach powstania. Chłopi nie chcieli płacić i władze carskie wysyłały w teren wojsko, które siłą zmuszało opornych do uiszczania „długu”. Majątki „buntowników”zostały zlicytowane . Wielu mieszkańców wysłano na Syberię. Zakazano kupowania ziemi przez Polaków (dekrety grudniowe). Ziemia mogła być przekazywana tylko rodzinie w spadku. Polakom nie wolno było kupować gruntów, takie prawo mieli tylko Rosjanie. Katolicyzm nie mógł się swobodnie rozwijać, szkoły były narzędziem rusyfikacji. W urzędach można było się porozumieć tylko po rosyjsku. W Królestwie Polskim istniała pewna autonomia, natomiast te obszary były położone bezpośrednio na terenie Rosji z wszelkimi tego konsekwencjami.
Dziadkowice w tym czasie nie rozwiały się. Zamknięto parafię oraz istniejącą tu niegdyś stację pocztową. Słownik Geograficzny z początku lat '80 XIX wieku informował: Dziatkowice, Dziadkowice, wieś, powiat bielski, gubernia grodzieńska. Była tu parafia katolicka dekanatu bielskiego i stacja pocztowa między Bielskiem a Drohiczynem (...) .
Upadł również miejscowy majątek ziemski, własność Uszyńskich. W końcu XIX wieku dziedziczyli tu Marianna i Aleksander Uszyńscy. Następnie majątek przejęła ich córka Bogusława Żochowska. Żochowska w 1899 roku sprzedała całość majątku Dziadkowice spółce chłopskiej złożonej z 9 chłopów i 1 „mieszczanina”. W momencie sprzedaży majątek liczył jeszcze 333 dziesięcin . Spółka chłopska rozparcelowała grunty i powstały mniejsze gospodarstwa.
W 1914 roku wybuchła I wojna światowa. W rok później wkroczyły tutaj wojska niemieckie. Przez obecną gminę przechodził front (sierpień 1915). Rosjanie ewakuowali się, zabierając ze sobą wielu mieszkańców, głównie urzędników i prawosławnych W czasie walk rosyjsko-niemieckich znacznie ucierpiał miejscowy kościół (do 1915 roku cerkiew).
Od jesieni 1915 roku zaczęła się okupacja niemiecka. Była ona twarda i surowa, kraj był eksploatowany gospodarczo, jednak w tym czasie do szkół i urzędów powrócił język polski. Niemcy wycofali się stąd jesienią 1918 roku. Powiat bielski został włączony do państwa polskiego. Powstała wtedy gmina Kąty. Jej organizatorem był Wacław Malinowski z Kątów. Gmina ta obejmowała miejscowości: Andryjanki, Choroszczewo, Chronibry, Dziadkowice, Hornowszczyzna, Hornów, Jasienówka Mała, Jasienówka Stara, Kąty, Korzeniówka, Lipiny, Lubejski, Malewice, Osmola, Piotrowo, Piotrowo Krzywokoły, Wałki, Wygonów, Żurobice .
Pokój trwał niedługo. W końcu lipca 1920 roku weszły tu wojska bolszewickie, rozpoczęło się tworzenie komitetów rewolucyjnych, jednak w połowie sierpnia bolszewicy zostali stąd wyparci.
W 1919 roku, po wielu latach, kościół w Dziadkowicach został zwrócony prawowitym właścicielom. Świątynia była bardzo zniszczona. Ponownej erekcji parafii dokonał w dniu 3 lutego 1920 roku, ks. abp Jerzy Matulewicz (1871-1927), biskup wileński (1918-1925). Dzięki staraniom ks. Mikołaja Ikonowicza (1889-1937), proboszcza dziadkowickiego (1919-1930) i wydatnej pomocy parafian w latach 1919-1921 świątynia została odbudowana. W dniu 30 października 1921 roku kościół został uroczyście poświęcony .
W okresie międzywojennym największym gospodarzem w Dziadkowicach był Daniel Pietruczak, posiadający 53 ha . W tym czasie Dziadkowice nie były zbyt rozwinięte gospodarczo. Księga Adresowa Polski z 1929 roku notuje jedynie dwa sklepy spożywcze: J. Krakówki i Franciszka Porzezińskiego, istniał też zakład szewski P. Marciniuka . Jednak powoli miejscowość zyskiwała znaczenie. Znowu była ośrodkiem parafialny, od lat trzydziestych ponownie ustanowiono tu urząd pocztowy. Ten wzrost znaczenia Dziadkowic przyniósł ustanowienie tu urzędu gminnego, ale to dopiero w 1952 roku .
Od 1931 roku do gminy Kąty przeniesiono między innymi wsie: Brzeziny Janowięta, Brzeziny Niedźwiadki, Wojeńce i Zaręby z gminy Grodzisk. Jednak już w 1934 roku gmina Kąty została zlikwidowana. Jej teren podzielono między sąsiednie gminy. Do gminy Grodzisk włączono miejscowości: Żurobice, Jasienówka. Do gminy Milejczyce włączono Hornowszczyznę. Najwięcej miejscowości włączono do gminy Boćki: Dziadkowice, Hornowo, Malewice, Kąty, Osmola, Wojeniec i Zaniewo .
Według danych z 1921 roku w Dziadkowicach notowano 22 domy i 107 mieszkańców, w tym 36 prawosławnych (32 z nich podało narodowość białoruską), mieszkało tu również 4 Żydów . W następnych latach wzrastała liczba prawosławnych. W 1938 roku w Dziadkowicach mieszkały już 83 osoby wyznania prawosławnego .
W latach 1919-1921 kościół w Dziadkowicach został odbudowany po zniszczeniach wojennych. Remontowano go również w 1938 roku, następnie w latach 1959 i 1983-1985. Jest to budowla barokowo-klasycystyczna. Kościół jest trzynanawowy. Prezbiterium jest wydzielone we wnętrzu, zamknięte półkolistą apsydą. Po bokach w przedłużeniach naw bocznych znajdują się piętrowe prostokątne pomieszczenia skarbczyka i zakrystii. We wnętrzu kościoła ściany dzielone są pilastrami. Podział nawy został dokonany trzema parami filarów. W nawie głównej znajduje się strop beczkowy, w bocznych płaski. Fasada jest trójosiowa, z których górna ujęta jest parami pilastrów toskańskich, zwieńczona trójkątnym ogzymsowanym naczółkiem. Dach jest dwuspadowy, nad apsydą wyokrąglony, kryty blachą miedzianą. Ołtarz główny jest klasycystyczny, z początku XIX wieku, o czterech przyściennych kolumnach, w zwieńczeniu znajdują się rzeźby klęczących aniołów. W polu głównym widnieje obraz Trójcy Świętej z 1920 roku malowany przez Ignacego Pieńkowskiego. Do zabytków należą też liczne obrazy i feretrony. Zabytkowa jest barokowa monstrancja z początku XVIII wieku. Jest tu też ornat z 1770 roku .
Do zabytków w Dziadkowicach należy dzwonnica z 1849 roku, remontowana w latach 1984-1985. Jest ona klasycystyczna, murowana z cegły, tynkowana. Znajduje się w południowo-zachodnim narożniku cmentarza. Zbudowana na planie kwadratu. Dwukondygnacyjna ujęta na narożach pilastrami toskańskimi. W górnej części otwarta czterema półkoliście zamkniętymi przezroczami. Dach namiotowy kryty blachą .
Zabytkowe jest ogrodzenie z bramą z 1860 roku - murowane, tynkowane. Brama jest zwieńczona trójkątnym szczytem w profilowanym obramieniu, z półkoliście zamkniętym przejazdem i furtkami po bokach .
Zabytkiem jest także kaplica cmentarna, zbudowana w 1826 roku z fundacji Uszyńskich. W 1867 roku została zdemontowana i zmontowana jako kaplica cmentarna w Żurobicach. W 1919 roku znowu przeniesiono ją do Dziadkowic. Jest na planie wydłużonego ośmioboku z nowszą kruchtą od północy. Prezbiterium jest zwrócone na południe. Wnętrze jest przykryte stropem. Dach wielopołaciowy, kryty gontem. Na kalenicy jest wieżyczka na sygnaturkę czworoboczna, nakryta gontowym daszkiem namiotowym .
http://www.google.pl/search?q=genealogi ... rt=90&sa=N