kpr Rabinowicz Mieczysław był moim wujkiem,przez bardzo długi okres czasu szukaliśmy go, dopiero 1995r natrafiliśmy na informację że zginął pod Dęblinem atakując samolotem typu Karaś niemieckie czołgi, po zrzuceniu bomb zeszedł do lotu koszącego i ostrzeliwał z karabinów maszynowych kolumny pancerne. Jednak samolot jego został zestrzelony i spadł w płomieniach na ziemię.Więcej o nim nikt nigdy nie słyszał.Świadkiem tego wydarzenia był Ludek Lasocki a list tej treści otrzymaliśmy od Krystyny Kwiatkowskiej. Pozdrawiam.