Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Rabinowicz Mieczysław kpr.rez.pil.

24.01.2011 20:38
Jak podaje literatura kpr.rez.pil. Mieczysław Rabinowicz (ur. 24.XI.1915 r) - zmobilizowany w sierpniu 1939 r. do 1 PL w Warszawie, zgłosił się na ochotnika do organizowanego na lotnisku mokotowskim plutonu samolotów łącznikowych dla zastępcy dowódcy Brygady Bombowej. 6.IX.1939 r. wystartował z lotniska Okęcie (Mokotów ?) na przelot do Dęblina na samolocie RWD-8 (?) . Podczas przelotu został zestrzelony przez niemiecką opl (?) w rejonie Gniewoszowa. Pochowany został bezimiennie we wspólnym grobie Żołnierzy Września na cmentarzu w Gniewoszowie (Oleksowie ?) k. Dęblina.
W ubiegłym roku w lecie poszukiwałem miejsca upadku czy też przymusowego lądowania. Udało mi się znaleźć czterech żyjących jeszcze świadków którzy jednoznacznie określili to miejsce. Jest trochę różniących się drobnych elementów tej zagadki ale po tylu latach można się było ich spodziewać.
Proszę Was tak jak w przypadku Miłosz Władysława o jakieś wskazówki co do tego dzielnego człowieka.

Odpowiedzi (3)

25.01.2011 00:24
Witam,

proponuję zajrzenie do archiwów CAWu (Centralnego Archiwum Wojskowego) oraz do archiwum szkoły lotniczej w Dęblinie. Fantastyczna strona o RWD - http://rwd-dwl.net/ - także polecam.

Ewentualnie proszę poszukać danych z Aeroklubu, do którego najprawdopodobnie kpr. Rabinowicz należał.

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za powodzenie poszukiwań,
Marta Czerwieniec
25.01.2011 16:21
Witam.
Serdecznie dziękuję pani Marto za wskazanie "tropu".
26.08.2011 17:32
kpr Rabinowicz Mieczysław był moim wujkiem,przez bardzo długi okres czasu szukaliśmy go, dopiero 1995r natrafiliśmy na informację że zginął pod Dęblinem atakując samolotem typu Karaś niemieckie czołgi, po zrzuceniu bomb zeszedł do lotu koszącego i ostrzeliwał z karabinów maszynowych kolumny pancerne. Jednak samolot jego został zestrzelony i spadł w płomieniach na ziemię.Więcej o nim nikt nigdy nie słyszał.Świadkiem tego wydarzenia był Ludek Lasocki a list tej treści otrzymaliśmy od Krystyny Kwiatkowskiej. Pozdrawiam.