[attachment]P - Antonina ż. Jana.jpg[attachment]P - TACIKOWSKI JAN_cr.jpgSyn Symeona Tacikowskiego i Agaty z domu Boruckiej. Urodził się w Stanisławowie 30 grudnia 1853 roku o godz. 12-tej w południe. Z zawodu był rolnikiem-młynarzem. Przejął po ojcu wiatrak. Ożenił się z Antoniną Ziembowicz w roku 1878. Była ona córką Antoniego Ziembowicza i Pauliny z domu Wrzosek, urodziła się w 1859 roku we wsi Sołki. Mieli duży ośmioizbowy dom kryty czerwoną dachówką, który stał w trójkącie na rozwidleniu dróg do Stanisławowa i Łochowa. Stał on w oddaleniu około pół kilometra przed miasteczkiem, za nim były pola i płynęła rzeczka. Obok domu znajdowały się zabudowania gospodarskie: dwa chlewy, dwie stajnie, duża obora oraz stodoła. Dom otaczały trzy ogrody: owocowy, warzywny i z kwiatami. Koło domu rosły cztery bardzo wysokie topole. Na podwórzu znajdowała się sadzawka i murowana piwnica. Do gospodarstwa prowadziły dwie podwójne bramy wjazdowe, jedna od strony szosy, a druga od strony drogi. Naprzeciw domu znajdowała się droga do wiatraka. Jan i Antonina mieli trzynaścioro dzieci, z których troje zmarło w dzieciństwie.
DZIECI JANA I ANTONINY:
1. EDMUND – ur. 14.11.1879 r. Stani-sławów zm. 01.09.1953 r. Koszalin 1. żona Kazimiera Maguza ur. 1894 r. c. Tomasza i Marianny Kominek, śl. 27.12.1924 r. Jakubów 2. żona Helena Domańska zm. 1953, akuszerka, śl. ok. 1930 r. (?) 2. TEOFIL – ur. 17.12.1882 r. Stanisławów zm. 13.11.1926 r. Warszawa żona Rozalia Poręcka ur. 1887 r. W-wa c. Józefa i Marianny Wójcik, śl. 26.02.1911 r. Warszawa 3. JULIAN – ur. 02.01.1881 r. Stanisławów zm. 06.05.1884 r. Stanisławów, 3 lata i 6 mies. 4. JULIANNA – ur. 12.04. 1885 r. Sołki – zm. 25.06.1973 rok Mińsk Maz. mąż Franciszek Mirosz ur. 1879 r. Mińsk Maz. zm. 22.07.1956 r. Mińsk Maz. s. Tomasza i Anieli Gawriołek, śl. 21.11.1909 r. Stanisławów 5. GENOWEFA – ur. 20.06.1887 r. Sołki zm. 16.051954 r. Warszawa mąż Ludwik Biedakowki ur. 31.05.1898 r. Warszawa zginął 29.09.1944 r. PW Warszawa, śl. 18.01.1908 r. Stanisławów 6. EUZEBIA JADWIGA – ur. 13.10.1889 r. Dobre zm. 14.05.1964 r. Mińsk Maz. mąż Konstanty Szaszkiewicz ur. 1887 Dobrzelich par. Żychlin s. Józefa i Marianny Zalega, śl. 09.05.1920 r. Stanisławów 7. MARIANNA Anna – ur. 08.10.1891 r. Stanisławów zm. 11.05.1956 r. Warszawa mąż Tomasz Honoriusz Tacikowski s. Aleksandra i Aleksandry z Jastrzębskich ur. 22.11.1882 roku Dobre zm. 15.02.1935 r. Warszawa, śl. 20.04.1913 r. Mińsk Maz. 8. JOANNA Aleksandra – ur. 15.08.1893 r. Stani-sławów zm. 25.02.1895 r. Stanisławów 9. LEONTYNA ZOFIA – ur. 19.06.1895 r. zm. 19.08.1920 r., 23 lata 10. LUCYNA Emilia – ur. 21.06.1897 r. Stanisłanisławów zm. 02.01.1982 r. Warszawa mąż Ignacy Mizikowski ur. 26.09.1886 r. s. Juliana zm. 20.04.1972 r., śl. 11.10.1927 r. 11. SYN 12. MIECZYSŁAW - ur. 14.06.1902 r. Stanisławów zm. 30.06.1902 r. Stanisławów, 17 dni 13. STANISŁAW - ur. 22.04.1903 r. Stanisławów zginął 05.10.1941 r. Warszawa żona Maria Manicka
Najprawdopodobniej z Janem mieszkał jego ojciec Symeon, który był wdowcem od 28.02.1899 roku. Zmarł w wieku 85 lat 28.06.1902 roku w Stanisławowie. W Stanisławowie przez jakiś czas mieszkali rodzice Antoniny, Antoni i Paulina Ziembowiczowie. Antoni zmarł w wieku 72 lat – 16 kwietnia 1904 r. Niektóre wnuki zapamiętały jego rudą czuprynę. Paulina dożyła 88 lat – zmarła 26 października 1920 roku. Pamiętały ją nawet niektóre prawnuki, jak chodziła zawsze w białym czepeczku i często siadywała w fotelu w ogrodzie. Zachowało się jej zdjęcie. Jan zmarł w wieku 77 lat – 15 lutego 1931 roku. Pochowany został na cmentarzu w Stanisławowie w grobie rodzinnym „pieczarze” razem z ojcem z dziadkiem. Po jego śmierci odbył się zjazd najbliższej rodziny i podział majątku u notariusza. Zachowało się w tego okresu zdjęcie Antoniny w otoczeniu dzieci. Antonina zmarła w wieku 80 lat – 28 czerwca 1939 roku, tuż przed rozpoczęciem drugiej wojny światowej. Została pochowana na cmentarzu w Stanisławowie razem z rodzicami. Wiatrak został spalony przez Niemców około roku 1944. Dom ocalał. Stał jeszcze około roku 1960, ale był bardzo zniszczony i mieszkali w nim dzicy lokatorzy, którzy rozbierali go po kawałku, a drewno używali do palenia. Pozostała tylko wciąż niezmieniona czerwona dachówka, którą było widać a daleka. Wkrótce po tym, został on zburzony, ponieważ groził zawaleniem.