[blok]Dnia 13-go grudnia r. z. zasnęła w Bogu. w wieku lat 85. i. p. Stefanja. z hr. Sołtanów. Włodzimierzowa de Virion. wdowa po b. grodzieńskim Marszalku Szlachty. S. p. Stefanja. córka Aleksandra hr. Soltana i Marji z Kraszewskich, pochodziła z rodziny nieposzlakowanie w dziejach Polski zapisanej, a w dobie porozbiorowej szczególnie ofiarnej. Pradziad Stanisław, jenerał Wojsk Polskich i Marszałek Nadworny W. X. Litewskiego, Dziad Adam. Pułkownik Wojsk Polskich. Dziadowie stryjeczni Stanisław i Władysław, Stryjowie Adam Lew i Michał, wszyscy brali czynny udział w powstaniach narodowych, wszyscy byli skazywani aa zesłanie, na ciężkie roboty, na śmierć — wreszcie niektórzy, a mienie ich było konfiskowane. Dużo też bolesnych wspomnień ciszyło nad życiem młodocianym ś. p. Stefanji. Ojciec odumarł ją, gdy liczyła zaledwie lat cztery. Gdy miała lat 15-cie wybuchło powstanie 1863 r. Wszyscy męzcy członkowie Jej rodziny przyłączyli się do oddziałów powstańczych i nieboszczka, utrzymując stały kontakt z oddziałami temi, była nieomal naocznym świadkiem ścigania i rozbijania takowych przez moskali i skazywania następnie jej blizkich. Względnie spokojny okres życia przypadł w udziale ś. p. Stefanji. po wyjściu Jej zamąt. w roku 1870. i osiedleniu się w majątku rodzinnym meża Krynkach. Rozwinęła Ona wtedy, w całej pełni, wielkie zalety swego charakteru i usposobienia, okazała się wzorową żoną, dobrą i kochającą matką, oraz milą i ujmującą gospodynią domu. Nie mijali też ludzie gościnnego dworu, i Krynki stały się ośrodkiem, gdzie się najczęściej całe sąsiedztwo zjeżdżało. Niestety nie było sądzone, by tryb ten życia miły i spokojny, trwał. W roku 1896-ym zginął, w strasznej katastrofie kolejowej mąż ś. p. Stefanji, Włodzimierz. Zaczęły się wielkie kłopoty gospodarcze, spotęgowane jeszcze okresem rewolucyjnym, pierwszych lat naszego stulecia. W roku 1907 zmarł, jeden z dwóch synów nieboszczki, Włodzimierz, ożeniony z Leokadią Ratyńską. W kilka lat potem nastała wojna światowa, skutkiem zaś jej bezpośrednim, ruina majątku i tułaczka po kraju, w towarzystwie córki Ludwiki, wnuka Jerzego i zięcia Łempickiego. który po śmierci męża. ś p. Włodzimierza. — majątek Krynki dzierżawił i wszystkiemi interesami się zajmował. — synowie bowiem stworzyli swe własne rodziny i mieli odrębne zajęcia i obowiązki. Oprócz niepewności o losy swe. — szarpał nerwy nieboszczki niepokój o wnuków, którzy zgłosili się w swoim czasie, w liczbie pięciu na ochotnika do Wojsk Polskich i w walkach czynnych uczestniczyli. Końcowe lata życia swego spędziła ś. p. Stefanja w Folwarku Biały Dworek, zięcia swego Lempickiego. nabytym przezeń od Stanisława nr. Kossakowskiego z Dóbr Wielkobrzostowickich. — Zawsze pogodna, tywego umysłu i szczerego miłującego serca, — była nieboszczka magnesem, rzyciągającym i grupującym wokół licie, całą liczną rodzinę, — w* wszystkie święta i uroczystości familijne. Interesowała się wszystkiemi szczegółami tycia, dzieci, wnuków i prawnuków, cieszyła się ich powodzeniem, a bolała nad przeciwnościami, które ich spotykały. Ostatnie miesiące przed zgonem nieboszczki, opromienione były wiadomością, te Rząd przyznał Jej zwrot części skonfiskowanych Dziadowi pułkownikowi Adamowi Sołtanowi, za udział w powstaniu 1831 r. — dóbr Zdzięcioł. Niestety, ciężka choroba nie pozwoliła doczekać się ś. p. Stefanji zwrotu faktycznego i ujrzenia miejsc, gdzie rodzili się i wychowywali. Jej Ojciec i Stryjowie, — a mieszkali i działalność swą rozwijali, dziad i pradziad. Pozostawiła nieboszczka żyjących: syna Adama, ożenionego primo voto ze ś. p. Zofją Romerówną i sekundo voto z Anną Romerówną, — oraz Trzy córki: Marję, wdowę po ś. p. Stanisławie Herubowiczu. Wandę, wdowę po ś. p. Witoldzie Rymwid-Mickiewiczu i Ludwikę za Zygmuntem Łempickim.