17 marca w Domu Polskim w Wilnie koncertował zespół z Kowna "CANTA KOVNENSIS", który działa przy kowieńskim oddziale Związku Polaków.
Koncert rozpoczęto od piosenek religijnych i patriotycznych. Dźwięczały znane wszystkim piosenki, do których muzykę napisali Moniuszko, Paderewski i inni kompozytorzy. Teresa Chmielewska solo wykonała lubianą przez wszystkich "Prząśniczkę", a chór "Wilię". Zaś Włodzimierz Chomański wykonał kilka piosenek religijnych i ludowych, które sam opracował. Były to między innymi piosenki polskie zebrane na Kowieńszczyźnie. Jak mówił W. Chomański znalazło się tam wielu zbieraczy polskich piosenek ludowych. Jedna z chórzystek zespołu Maryla Bujnowska zebrała dużo takich piosenek. Na zakończenie zespół bawił publiczność utworami ludowymi, takimi jak "Kukułeczka", "Siwy mój koń".
Kilka utworów wykonały dzieci z polskiej szkółki w Kownie, która również działa przy kowieńskim oddziale Związku Polaków.
Koncert zakończono odśpiewaniem, wspólnie z publicznością, "Roty".
Po koncercie rozmawialiśmy z panią Ireną Rymkiewicz, kierowniczką zespołu "CANTA KOVNENSIS".
Kim są ludzie, którzy śpiewają w zespole "CANTA KOVNENSIS"?
Ja jestem kierownikiem-dyrygentem, ale mamy też dyrygenta. Potrzebujemy, aby ktoś nami dyrygował, prawie wszyscy jesteśmy zawodowcami i myślę, że mamy pewne zdolności muzyczne. Trzech mężczyzn śpiewa w chórze państwowym, sześć kobiet z naszego zespołu wykłada w szkole muzycznej. Dzisiaj pokazaliśmy co potrafimy. Widzieliście jak śpiewają nasze dzieci, niestety, nie wszyscy znają język polski, choć mamy polską szkółkę, mamy nauczycielkę, która naucza języka polskiego. Do szkółki uczęszczają dzieci pochodzenia polskiego z Kowna i jego okolic. Większość z nich pochodzi z rodzin mieszanych.
Kiedy powstał wasz zespół i kto był pomysłodawcą utworzenia takiego zespołu?
Zespół powstał przed trzema laty. Przez pewien czas studiowałam w Koszalinie muzykę chóralną. Co roku, latem wyjeżdżałam na kursy. I od tego czasu zrodził się taki pomysł, poza tym inspirowali nas koledzy z Koszalina.
Jest w Kownie zespół "Kotwica", którym kierowałam przez 10 lat, ale ma on bardziej charakter folklorystyczny. Ludzie czasami są spragnieni muzyki poważniejszej.
Zwróciłam się najpierw z propozycją do W. Chomańskiego, by zaśpiewać duetem lub trio. On chętnie się zgodził. Jego małżonka Genowefa Chomańska, prezes Kowieńskiegfo Oddziału Związku gorąco poparła pomysł. Znaleźliśmy jeszcze kilku chętnych, choć szczerze mówiąc, nie myślałam, że tylu się zgłosi i tak powstał nasz zespół.
Każdy z nas chętnie przychodzi na próby, poświęca część swego czasu śpiewaniu. Gdzie najczęściej koncertujecie, czy zespół wyjeżdża za granicę?
Takie koncerty jak tu dzisiaj są rzadkie. Najczęściej śpiewamy w kościołach w Kownie, w Wilnie. Braliśmy też udział w festiwalu piosenki religijnej w Wilnie, w kościele św. Ducha. Koncertowaliśmy też w Polsce, w takich miastach jak Białystok, Suwałki. W czerwcu bieżącego roku jesteśmy zaproszeni do kościoła św. Krzyża w Warszawie. Koncert będzie transmitowany na całą Polskę i muszę przyznać, że trochę się boimy.
Jakie utwory wchodzą do waszego repertuaru?Są to przede wszystkim utwory religijne, patriotyczne, wykonujemy, jak dziś słyszeliście też piosenki ludowe. Właściwie większość utworów, które wykonujemy, dostałam podczas tych studiów w Koszalinie. Niektóre utwory zebrał i sam opracował W. Chomański. Jak wygląda działalność kulturalna Polaków na Kowieńszczyźnie i czy taka w ogóle istnieje?
Niestety, teraz na Kowieńszczyźnie jest mniej aktywnych Polaków. Nie dawno koncertowaliśmy w Wędziagole, gdzie starsze pokolenie ze sobą mówi po polsku. Wśród tych ludzi, słysząc ten język, czuliśmy się jak na Wileńszczyźnie . Jednak już ich dzieci i wnuki języka polskiego nie znają. Nie ma szkoły polskiej i ten język zanika. Moim zdaniem jednak trzeba troszczyć się o język i kulturę polską i nauczać młodzież języka.
Dziękuję za rozmowę.
Adres: ul. Orzeszkowej 17, Związek Polaków na Litwie, Oddział miasta Kowna. Tel.(827) 409615
Inne artykuły prasowe związane z Teresą Chmielewską: