Andriolli EivIro. Chłopak uliczny z torbą przez plecy, pod drzewem, na tle sinego nieba. Studium olejno. Jeszcze zepsucie świata niemialo czasu wybić swojego piętna na twarzy tej ulicznej dzieciny; w jej obliczu rozlany anielski uśmiech , w ułudnych oczach blask niewinności i młodociana żywość, rączęta oparte na kijku. Czy temi wymownemi oczkami prosi u widza o grosz miedziany?— Jemu potrzebniejsza jałmużna duchowa, modlitwa zanim, aby tę niepokalaność oblicza zachował do starości, do grobu. Obraz ma 1 łokieć wysokości, 19 cali szerokości.
Młody Elwiro Andriolli, pochodzący z rodziny włoskiej, syn znanego w Wilnie skulptora, po ukończeniu w Moskwie szkoły sztuk pięknych, a potem po kilko-miesięcznym pobycie w Rzymie, mieszka obecnie w Wilnie. Wielki talent wróży mu świetną przyszłość. Obok harmonijnego kolorytu, życie, przede wszystkiem, życie, bije pełnym pulsem w jego obrazach. Widzieliśmy prace jego dokonane przed wyjazdem do Rzymu: wielki obraz przedstawiający bitwę Litwinów z Krzyżakami, parę studjów postaci ludzkich z natury i kilka małych widoków.
[Władysław Syrokomla w: Kuryer Wileński 17.11.1861]