Kodziowce Tutaj nocą 23 września 101 pułk ułanów stoczył krwawy bój z sowiecką dywizją zmotoryzowaną. Na pamiątkę tego wydarzenia Straż Mogił Polskich ustawiła krzyż w prawym skrzydle wioski.
Przed bitwą od Rezerwowej Brygady Kawalerii "Wołkowysk" odłączył się 110 pułk ułanów ppłka Jerzego Dąbrowskiego "Lubaszki". Dowódca podjął decyzję, aby forsownym marszem kroczyć z pomocą Warszawie, jednak wiadomość o upadku stolicy zastała ich w pół drogi. Wtedy pułk został rozwiązany. Jedna jego część poszła walczyć pod dowództwem Dąbrowskiego w Puszczy Augustowskiej, druga, na czele z majorem Henrykiem Dobrzańskim, późniejszym "Hubalem", spieszy w kieleckie, aby tam wejść do historii II wojny światowej jako pierwsza partyzantka w walce z Niemcami.
Kodziowce są wsią patriotyczną. W roku 1939, kiedy bolszewicy ustalali porządki, przez dłuższy czas nie mogli znaleźć chętnych do współpracy. Wyznaczyli ich sami, później wywieźli tych „pomocników” w głąb Rosji. Cała wioska zaparła się i po wojnie nie wstąpiła do kołchozu. Władze zabrały ziemie, nie dając nawet działek pod kartofle. W roku 1951 zamajaczyło widmo głodu. Jak wspomina seniorka wioski, pani Stanisława Szarejko, tylko wywózkami na Syberię udało się zapędzić chłopa do wspólnego koryta.