Wyszukiwarka genealogiczna jednoznacznie lokalizuje wyłącznie dwóch braci Kałuszyńskich: Franciszka i Floriana. Niestety, wyszukuje ona tylko z zasobów, które stanowią jej bazę i na tej podstawie w żaden sposób nie można kwestionować wcześniej przytoczonych informacji o wszystkich trzech braciach. Niemniej rzuca trochę nowego światła.
Rzeczywiście, areną działalności zawodowej obydwu braci była Biała Podlaska. Chyba najbardziej kreatywnym (ach ta nowomowa!) był Franciszek. W 1925 r. prowadził handel kolonialny przy ul. Warszawskiej. Wydaje się, że dopiero potem (1932) został właścicielem cukierni (tamże) przy ul. Warszawskiej 4. I co ciekawe, w tym samym czasie był on stałym dostawcą artykułów spożywczych i paszy dla 9 pułku artylerii lekkiej w Białej Podlaskiej.
Niewiele ustępował mu Florian. Prowadził równocześnie dwa biznesy(1926): 1. handel kolonialny, 2. handel szkłem, porcelaną i naczyniami emaliowanymi, a wszystko to także przy ul. Warszawskiej.
I rzecz trochę zaskakująca, bowiem niejaki Franciszek Kałuszyński jest wymieniony w książkach telefonicznych GG z 1941 i 1942. Mieszkał on wówczas w Warszawie przy ul. Św. Barbary 1. Jeśli byłby to ciągle ten sam Franciszek z Białej Podlaskiej, można byłoby przypuszczać, że losy wojny rzuciły go do stolicy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bowiem migracje ludności z terenu całej Polski do Warszawy i na odwrót we wrześniu 1939 r. przed brunatną i czerwoną nawałą nie były rzadkością.
Przeglądając Księgę Adresową Polski z 1930 r. można także znaleźć w Radzyniu Podlaskim niejakiego W. Kałuszyńskiego i J. Kałuszyńskiego, którzy niezależnie prowadzili sprzedaż wędlin. Nie wiadomo, czy to zbieżność pierwszych liter imion, a może to jest jedyny ślad poszukiwanego Wacława i nowy Franciszka lub Floriana?