Moja prababcia usuwala swieze plamy pluczac biala (zabrudzona inkaustem) tkanine w serwatce badz kwasnym mleku. Nastepnie plukala kanine pod biezaca woda. Z kolei stare plamy po atramencie nasaczala 10% roztworem kwasku cytrynowego. Nie wiem jak to bylo w przypadku tkaniny innego koloru gdyz kwasek cytrynowy czyscil wprawdzie plame ale w tym samym czasie "rozjasnial" oryginalne kolory.