[blok]Aleksander Jan Gosiewski, sławny a szczęśliwy rycerz i wódz. W r. 1605 wspomniany w bitwie pod Kircholmem jako dowódca centuryi piechoty. Został następnie referendarzem w. ks. litew. Gdy Mniszkówna, przyszła żona Dymitra cara moskiewskiego odprowadzana, była do Moskwy, przyłączony został do jej drużyny jako poseł królewski do Dymitra. Podczas uczty weselnej gdy Dymitrowi odmówił tytułu cesarza, poturbowany by został, gdyby teść Dymitra, wojewoda Mniszek nie był się wstawił. Po zamordowaniu Dymitra przez kniazia Szujskiego, został przezeń Aleksander do więzienia wtrącony i zatrzymany aż do roku 1608, w którym dopiero na Litwę powrócił. Po wybuchu wojny moskiewskiej, gdy Smoleńsk przez Zygmunta III był oblegany, Aleksander wysłany został do Biały z pułkiem Lwa Sapiehy i zamek ten na nieprzyjacielu zdobył. W roku 1611 pozostawiony w zamku stolicy moskiewskiej z załogą 6.000 konnicy i 1000 piechoty, Kitajgród i Krymgród przedmieścia Moskwy przed zrewoltowanem pospólstwem obronił, a gdy bronili obleganego zamku, spalił takowy, czemu Moskwa wcale się nie opierała. Oblężony następnie od Lepuna, długo wytrzymał oblężenie nieprzyjaciół, którzy 10.000 wojska liczyli. Wodza nieprzyjaciół Lepunowa podstępem (stratagemate) zniósł, podburzywszy przeciw niemu Kozaków dońskich za pomocą listów, któremi na Lepunowa rzucił podejrzenie. Zrobiwszy wreszcie z załogą wycieczkę, oblegających pobił i odegnał. Gdy załoga się buntowała i konfederacyę zawiązać zamierzała, a niektórzy nawet zamek opuścili, on zamek aż do roku 1612, to jest do przybycia Strusa, swego naznaczonego następcy utrzymał. Wskutek tego w r. 1619 na sejmie walnym złożone mu zostały dzięki imieniem Rzeczypospolitej i przyznane 13.000 złotych tytułem wysłużonego żołdu, wyznaczony też został komisarzem do wypłaty wojsku konfederacji Zborowskiego we Lwowie r. 1616. Gdy Moskwa ponownie Smoleńsk niepokoiła, on z małą garstką swoich nieprzyjaciela pod Twerdclicą pobił, gdzie z wdzięczności i na pamiątkę kościół N. Panny Maryi ufundował i uposażył. Na sejmie r. 1620 uzyskał zatwierdzenie darowizny dóbr przez siebie na rzecz kościoła dynemburskiego uczynionej; na tymże też sejmie naznaczony został do Rady wojennej na Dworze.
W roku 1626 hetmana wielkiego litewskiego Lwa Sapiehy poseł czyli namiestnik w Inflanciech, wiele sławnych rzeczy dokonał, hrabiego Turna z wojskiem szwedzkiem ad (iaraemseam (s) pobił. Gdy mianowicie garść swoich wyborowych na obóz szwedzki wysłał, ci zaś w drodze na Szwedów nie natrafili, niedostrzeżony od Szwedów w nocy pomiędzy obozami, tychże z obozu wypłoszył i wygnał; sam cudem uratowany, gdy kula z działa uderzy o hełm, głowy nie uszkodziła, który to hełm aż do zaburzeń moskiewskich widziany był w kościele św. Kazimirza w Wilnie na rynku. Ponto la Gania, szwedzkiego w Inflanciech jenerała, zmusił do wyznania strachu, gdy podszedłszy pod jego obóz, do walki go przywieść uie potrafi). Zamianowany wojewodą smoleńskim, wiele pracował nad wzmocnieniem zamków Biały, Dorohobuża i samego Smoleńska. Po śmierci Zygmunta 111, tut samym początku rozruchów moskiewskich, zaledwo zdołał wybiec z Biały, drogami przez nieprzyjaciela obsadzonemi, pobiegł do Smoleńska, aby odeń niebezpieczeństwo oblężenia odwrócić, sam w twierdzy pozostał. Otrzymawszy następnie rozkaz od króla Władysława IV, ażeby DO wytrzymaniu oblężenia przez kilka miesięcy, stamtąd ustąpił i był królowi pod ręką dla odparcia zewnętrznego nieprzyjaciela, wyszedłszy ze Smoleńska środkiem przez stanowiska nieprzyjaciół do króla przybył, o całym stanie sprawy uwiadomił, by nie zwlekał posiłków, nalegał. Od króla do obuzu powróciwszy, swoją dworską rotę z wojskiem litewskiem połączył i spowodował hetmana Krzysztofa Kadriwiła, iżby przeciw nieprzyjacielowi ruszył do Krasnegu. Działo się to w roku 1638. Gdy król się wreszcie, zbliżył, przeszedł do niego, a podczas układów o pokój wieczysty, świadom obyczajów narodu moskiewskiego, roszczenia jego przytłumił. W Witebsku kolegium Towarzystwa Jezusowego ufundował, nadawszy mit dobra, zwane Biberowo, które od Rzeczypospolitej w nagrodę zasług otrzymał, aby w ten sposób owoc trudów swoich z Bogiem podzielić. Zmarł pełen zasług, pochowany w kościele św. Kazimirza Ojców Tow. Jezusowego.
[Ks. Wojciech Wiiuk Kojałowicz S. J. Herbarz szlachty Wielkiego Księstwa Litewskiego zwany Nomenclator – Kraków 1897]