Strony rodzinne
Powstanie Styczniowe
Narzędzia
Ziemiaństwo
Materiały
Archiwum zdjęć
Forum
Kontakt
Zarejestruj się
lub
Zaloguj się
Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.
Strona główna
>
Forum
>
CZYTELNIA - Dynamiczne encyklopedie, słowniki, zbiory danych
>
Opowiadania
>
ULICĄ BOSYCH STÓP
ULICĄ BOSYCH STÓP
czarkowska
17.08.2014 12:22
ULICĄ BOSYCH STÓP
Dwaj ludzie lagrową ulicą
Tam kroczą w pasiastych ciał stroju...
W dal wieże o śmierci im krzyczą.
Kul gwizdu się obaj nie boją...
Drut prądem nadęty wciąż jęczy
O więźniach nad cieniem postaci.
Nad śmierci upiorny znak tęczy
Pokuta dusz wolność bogaci...
Gdy kapłan krok mierzy bez stuły,
Grzesznika nie poznasz w tym drugim:
Bóg słuchem wszak sięga przez chmury,
W drut wsącza z błękitu krwi strugi.
Grzech jękiem śle w górę penitent,
Żal goni za grzechem pod błękit...
Łask życie wre w więźniach ukryte:
Zdrój z krzyża roztacza tu kręgi.
Głód Chleba umacnia więc ciało,
Jęk wiary dno duszy obmywa...
(W obozie wszak jęków niemało...
Tam pasiak też księży okrywa!)
Jak prosta ta wielka ulica,
Co wiele już istnień wchłonęła!
Pogodę ma para w swych licach,
Bo boso przed niebem stanęła.
Mur wiarę na wylot przebijesz;
Duch w ciele też Hostią się trzyma...
Brak stuły pokutę ukryje,
Choć jest to Dachau... Kołyma...
Autor: Wincenty Czarkowski