Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Wojski, po łacinie tribunus

18.04.2009 19:46
Wojski, po łacinie tribunus, urząd jeden z
dawniejszych, bo mamy go w dokumentach już od wieku XII.
W r. 1209 występuje Dzierźykraj tribunus kaliski, r. 1230
Sobiesław tribunus lubelski. Odtąd już ci ziemscy trybuni,
pojawiają się ciągle po dyplomatach. Wojscy byli nietylko
książęcy. Panowie miewali także ofieyalistów pod tą nazwą:
tak pod r. 1350 nazwany już jest po polsku „wojski",
którego miał w swych dobrach Maciej z G-olanczewa, biskup
kujawski. Tacy wojscy bywali poborcami opłat i stróżami
porządku publicznego, może dowódzcami pachołków i mi-
licyi nadwornej. Wojscy ziemscy byli jak się zdaje
zastępcami kasztelanów, strażnikami zamków, powiatów i ziem
całych w czasie wojny. W Polsce piastowskiej każda
okolica ludniejsza miała warowne okopisko z palisadami i
drewnianym zamkiem, jako miejsce schronienia dla okolicznej
ludności i jej mienia przed napadami nieprzyjaciół. Gdy
rycerstwo wyruszyło w pole a jego rodziny, dobytek i
kmiecie zbieźeli do grodu takiego, musiał być przecie mąż woj -
skowy, który nad spokójnością powiatu czuwał, pilnował
porządku i bezpieczeństwa zamku, który służył za
schronienie rodzinom i ich mieniu. Takim mężem wojskowym
był „wojski". Gdy każdy szlachcic, który tylko broń mógł
nosić, musiał spieszyć w pole, na trzecie wezwanie króla
przez wici, jeden wojski, a był nim zwykle posiwiały w
bojach rycerz, pozostawał na straży swego powiatu i zamku
i załatwiał sprawy rodzin osieroconych. Stąd urosła tra-
dycya, że wojski był z urzędu opiekunem żon, matek i
córek szlachty, która poszła na wojnę. „Wojskich powinność
była przestrzegać bezpieczeństwa w swych ziemiach, skoro
szlachta wyciągnie na pospolite ruszenie", powiada Skrze-
tuski w „Prawie politycznem narodu polskiego". Zygmunt I
na żądanie szlachty ustanawia coraz nowe urzędy wojskich,
zapewne zamkowych, bo ziemscy byli już wszędzie. Ale
się wkrótce opatrzył, że było ich za dużo, więc na sejmie
r. 1538 postanowił, że nowi wojscy do śmierci zostaną na
swych urzędach, które po ich śmierci ustaną, i król już
nowych nie zamianuje, tylko stare urzędy będzie rozdawał
zasłużonym wojakom. Zygmunt August r. 1550 stanowi,
że tylko tych nowych wojskich przy urzędach pozostawi,
którzy mają zamki, a to dlatego, żeby sił pospolitego ru-
szenia nie umniejszać. W Koronie wojski większy ziemski
miał stopień między łowczym a pisarzem ziemskim, wojski
zaś mniejszy był urzędnikiem przedostatnim. W Litwie
wojski miał wyższą, godność, bo szedł po sędziach a przed
stolnikiem. Kijowszezyzna, Wołyń i Podole przyjmuje dla
wojskich hierarchię koronną w czasie unii lubelskiej, ale
Ruś czerwona ma już wojskich w r. 1436. W
województwach pruskich nie było wcale tego urzędu. Wojski miał
też jakiś z sądownictwem stosunek, zapewne podczas
pospolitego ruszenia, bo konstytucya z r. 1653 powiada, że
„na miejsce wojskiego parczewskiego, gdzie jurysdykcyi
sądowej nie masz, wojskiego łukowskiego postanawiamy".
Wieszcz polski Jan Kochanowski, który odrzucił krzesło
senatorskie kasztelana połanieckiego, przyjął r. 1579 urząd
wojskiego w województwie sandomierskiem. Prawo
nakazywało, iż „mieszkanie w zamkach, tak podstarości, jako
i wojski ma mieć". Gdy rycerstwo wyciągnęło na kresy,
a wtedy w opuszczonych przez szlachtę wsiach i miastach
pojawiały się rozboje i swawola, „więc wojscy i sędziowie
grodzcy dostatku żałować nie będą, żeby to hultajstwo
chwytać". Ze słów powyższych najlepiej widać obowiązki
wojskiego, które polegały na czujności w sprawie
bezpieczeństwa publicznego a cenione były jako prawdziwa
zasługa obywatelska. Wyrażenie konstytucyi, iż „dostatku
żałować nie będą", odnosi się do tego, że niektórzy wojscy
mieli uposażenie pewne z dzierżaw koronnych i takich
nazywano heneficiati, obdarowani. Beneficiati są tylko wojscy
więksi, t. j. ziemscy i grodowi, którzy rządzili po zamkach.
Tylko w Litwie nie rozdwoili się wojscy, ale był jeden
w każdym powiecie, a za to zasiadł między dygnitarzami
„wojski Wielkiego księstwa Litewskiego", jakiego w
Koronie nie było. To też Lengnich powiada, że „trzech jest
w Litwie generalnych dygnitarzy, których niema w
Koronie: jeometra, wojski i piwniczny. Ostatnim wojskim
W. Ks. Litewskiego był Michał Zaleski, zasłużony poseł
trocki na sejm czteroletni. Wojskich zamkowych wcale już
nie widać w XVIII wieku, bo i zamki szły w ruinę i
pospolite ruszenie nie było powoływane.

http://www.dbc.wroc.pl/dlibra/docmetada ... C9339C77-1