Witam,
Ja ze swojego krótkiego doświadczenia poszukiwacza wiem, że średnio po około miesiącu dostaję maila z informacją, że należy uiścić odpowiednią opłatę za poszukiwania, podany jest nr kwerendy związanej z podaniem. Jak się zapłaci, to reszta bardzo szybko już trwa. Następny mail ( po dwóch-trzech dniach) jest z informacją co zostało znalezione i ile mogą kosztować skany czy wykonanie kopi. Czy jesteśmy zainteresowani, jak tak, to zapłacić za skany/kopie i cierpliwie czekać na przesyłkę z dokumentami.
To by chyba było na tyle.
Edit: Z AP z Przemyśla czekam dwa miesiące już na informacje o kwerendzie.