Tak,oczywiście można snuć różne domysły ( również te komiczne ) na temat zaistnienia tego nazwiska ale lepiej być ostrożnym i przyjąć wstępnie,że ceremonia odbywała się poważnie i na serio a zabawny wydżwięk tej facecji może śmieszyć tylko nas współczesnych.Nie sądzę aby kapłan udzielający tego sakramentu poddał się atmosferze rozlużnienia i błazenady.Warto byłoby bliżej zainteresować się okolicznościami tego zdarzenia,sięgnąć głębiej i podeprzeć faktami.
Pozdrawiam
Piotr