Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Wachlarz panny Sisi

7.12.2017 21:17
Tekst dołączony do starego wachlarza ofiarowanego młodemu krewniakowi:

FRANCUSKI WACHLARZ Z POŁOWY XIX WIEKU

Zacznę od słów cesarzowej Sie-ling-jung, które stosownie jest zadedykować właśnie PRJEKTANTOWI MODY: „Moja suknia pochodzi z epoki, gdy żył król z dynastii C’in. Wdziewało ją tyle pięknych kobiet do tańca, że fałdy jej zachowały harmonijne skręty i tyle wiewów o nią się otarło, że jest przezroczysta jak skrzydła motyla”. Ten wachlarz, choć nie tak dawny jak tamta suknia, ma chyba podobną przezroczystość. Na tylu balach bywał, tyle razy go rozkładano, że… Cóż, ani skrzydła motyla, ani cienki jedwab, delikatny jak one, nie mogą trwać w stanie nienaruszonym. W wachlarzu porobiły się dziury. Ubolewam nad tym, ale myślę, że niezbyt go one szpecą. Może nawet, wręcz przeciwnie, sprawiają, że jest jeszcze ciekawszy, jeszcze piękniejszy. Do kogo niegdyś należał? Kto się nim wachlował? Tego oczywiście nie wiemy, chociaż… Zwróćmy uwagę na ornamenty czy raczej litery znajdujące się na trzonku, które powtarzają słowo SISI. Żyła w XIX wieku nieszczęśliwa cesarzowa Elżbieta, na którą mówiono zdrobniale: SISI. Ale to na pewno nie ona była właścicielką tego wachlarza, tylko jakaś inna, tajemnicza dama. Miała na imię Elisabeth czy Cecile? Trudno powiedzieć. Wiadomo tylko, że zdrobniała forma jej imienia brzmiała SISI. Drogą dźwiękowych skojarzeń może nas to imię doprowadzić do pewnego sklepu w Amsterdamie, z modną odzieżą, o nazwie: SISSY BOY. Ale to nie tam został kupiony ten wachlarz, a w jednym z antykwariatów Lille, gdzie częstuje się klientów kawą i zaprasza do rozmowy o przeszłości.