Majątek Liszki leży na lewym brzegu rzeki Świsiocz — dopływu Niemna. Przed li wojną światową była to gmina Krynki, powiat grodzieński, województwo białostockie (obecnie Białoruś). W ostatnich kilku latach XVIII—go wieku lub w pierwszych XIX—go wieku majątek Liszki wraz z przyległymi do niego wsiami Pietraszewicze I Kudrycze nabył od T. Jundziłła Karol Józef de Virion h. Leliwa. Majątek ten był własnością rodziny de Virion do roku 1936, kiedy to kupił go pan Kościuch. Poza Liszkami Karol Józef nabył prawem zastawnym od księcia Dominika Radziwiłła, ordynata nieświeskiego dobra Bychawszczyzna w ziemi słuckiej. Wszyscy kolejni właściciele Liszek z rodziny de Virion byli nietypowi dla polskiego ziemiaństwa, bo każdy z nich kończył studia akademickie i oprócz prowadzenia majątku pracował w swoim zawodzie. W roku 1817 Jan Tadeusz odziedziczył po ojcu Karolu Józefie majątek Liszki i osiadł w nim prowadząc gospodarstwo rolne i pracując społecznie. Został prezydentem sądów grodzieńskich granicznych, a następnie podkomorzym grodzieńskim. Za pracę na tych stanowiskach otrzymał order św. Włodzimierza. Około roku 1830 Jan Tadeusz ożenił się z Marianną baronówną von Brunnow, córką Stanisława, marszałka upickiego, szambelana Jego Królewskiej Mości i Eufrozyny z hr. Kossakowskich. Krótko potem 13 sierpnia 1831 r. spłonął dwór w Liszkach. Zaraz po wybudowaniu nowego i ten również zniszczył pożar. Wówczas Jan Tadeusz nabył około 1835 roku od generała Sokołowskiego sąsiedni majątek Krynki z folwarkami Żylicze i Zaścienniki, dokąd przeniósł się razem z rodziną. Po dojściu synów do pełnoletności, około 1855 roku, Jan Tadeusz przekazał im majątki, sam zaś z żoną przeniósł się do kamienicy swej w Grodnie. Majątek Liszki po ojcu Janie Tadeuszu odziedziczył najstarszy jego syn Stanisław. Powierzchnia majątku obejmowała wówczas 705 dziesięcin i 538 sążni (to jest 770 hektarów).
Stanisław de Virion w drugiej połowie XIX—go wieku zbudował w Liszkach dwór murowany. Część parterowa z gankiem pokryta była dwuspadowym dachem krytym gontem, a część jednopiętrowa z dwupiętrową wieżą kryte były kopertowym dachem z blachy (w dworze tym po II wojnie światowej umieszczono białoruski urząd gminny). Przed frontem dworu wokół okrągłego dziedzińca Stanisław de Virion zasadził parami różne gatunki drzew i krzewów: dęby piramidalne, klony, oliwki, jaśminy, jesiony i inne. Niektóre drzewa miały ozdobne liście o nietypowym kształcie, a inne — białe obwódki przy brzegach liści. W całym parku, o powierzchni nie mniejszej niż 20 hektarów, posadził wiele gatunków drzew ozdobnych liściastych i iglastych. Z rzadkich osobliwości parku wymienić należy dużą magnolię najdalej w Polsce wysuniętą na północ, wyjątkowo wielki okaz Juniperus Sabina (o obu tych drzewach wspominały w okresie międzywojennym niektóre pisma botaniczne), a także gruszki na wierzbie, drzewa iglaste o ozdobnych szyszkach bardzo oryginalnego kształtu. Park zdobiły stare dęby, topole, orzechy włoskie, lipy, kasztany biało i czerwono kwitnące, wielki, rozłożysty buk o ciemno—czerwonych liściach, modrzewie, aleje: grabowa, lipowa, kasztanowa brzozowa. Dalsze urozmaicenie parku stanowiły dwa malownicze stawy rybne. Nad brzegiem jednego z nich znajdowała się plantacja łopianów o sztywnych, pionowo rosnących łodygach wysokości 180—200 cm, zakończonych okrągłymi liśćmi o średnicy 60 do 90 centymetrów. Liście te tworzyły dach nieprzepuszczający promieni słońca. Na łopianach żerowały ślimaki winniczki. W okresie międzywojennym park ten był odwiedzany przez turystów. W roku 1909, po śmierci Stanisława de Virion, majątek Liszki odziedziczył jego bratanek Adam (ur. 1870 r. zm. 1945 r.) syn Włodzimierza — marszałka szlachty grodzieńskiej oraz Stefanii z domu Sołtan. Adam de Virion zamieszkał w Liszkach gdzie z żoną i synami pozostawali do końca 1915 roku, po czym przenieśli się do majątku Glinka w powiecie pińskim, który Adam odziedziczył po swojej matce. W roku 1918 Adamowie de Virion wrócili ponownie do Liszek, a w początku 1919 roku przenieśli się z rodziną do Warszawy, pozostawiając oba majątki — zarówno Glinkę jak i Liszki — kompletnie zdewastowane przez bolszewików i miejscową ludność.
Majątek Liszki w 1923 roku Adam cle Virion przekazał swojemu synowi Jerzemu, który zamieszkał tam z żoną Zofią z Jełowickich i zajął się urządzaniem gospodarstwa i dworu kompletnie zdewastowanych w czasie wojny. W domu mieszkalnym powyrywano nawet drzwi, okna z futrynami i część podłóg, rozebrano niektóre piece. Spalone były spichrze i stodoła. Doprowadzona do stanu używalnego parterowa kondygnacja dworu ogrzewana była piecami z białych emaliowanych kafli. Często jeden piec wbudowany w ścianę ogrzewał dwa sąsiednie pokoje. Jako opał służyło głównie drewno, rzadziej kostki suszonego torfu. Oświetlenie domu stanowiły lampy naftowe. Nie było wodociągu ani kanalizacji. Obie części dworu, parterowa i piętrowa, były murowane, dwustronnie tynkowane. Podłogi w parterowej części domu były z desek pastowanych, a w części piętrowej na parterze w salonie oraz w pokoju sypialnym wykładane były ozdobnym parkietem w kwadraty i pasy zrobione z drewna o różnych odcieniach i urozmaiconych paskami z czarnego dębu. Umeblowanie dworu w całości kompletowane było po 1923 roku. W jadalnym pokoju znajdował się dębowy stół z rozsuwanym blatem, krzesła z wysokim oparciem z dębu rzeźbionego, z plecionymi siedzeniami i oparciami. Kredens duży, również z dębu, z rzeźbami w kształcie owoców. Nad stołem duża mosiężna lampa naftowa. Jedynie w salonie część mebli pochodziła z dawnych czasów. Był to stół oraz miękkie fotele, krzesła i kanapa, zrobione z masywu mahoniowego, zdobione wypalanymi wzorami, sprowadzone z majątku Jełowickich Zahorce. W salonie stała też duża szafa biblioteczna z książkami skompletowanymi po I wojnie światowej. Książki te, zwłaszcza z literatury polskiej, często pożyczali sąsiedzi z pobliskich zaścianków szlacheckich. Zbiór książek z dawnej biblioteki liszkowskiej został całkowicie spalony przez Niemców w 1918 roku. Remont pomieszczeń na pierwszym piętrze i w wieży nie został zakończony przed 1936 rokiem. Jeden duży pokój na piętrze użytkowany był jako pokój gościnny. Cały dwór w Liszkach był podpiwniczony. Znajdowała się tam kuchnia, spiżarnie, magazynki, mieszkania służby domowej, a nawet warsztat stolarza, który między innymi wykonywał nowe i reperował uszkodzone meble. W ogrodzie, w cieniu wysokich drzew znajdowała się wkopana w ziemię lodownia o ścianach z dużych ciosanych kamieni, kryta grubą słomianą strzechą dochodzącą do samej ziemi. W zimie ze stawów zwożono do lodowni zapas lodu i nakrywano go słomą. Równo z powierzchnią ziemi w poprzek lodowni kładziono żerdzie oparte o górne krawędzie ścian kamiennych i na nie układano drugą warstwę słomy. Tak zabezpieczony przed topnieniem lód wystarczał dla domowych potrzeb aż do następnej zimy. Niestety nie mam materiałów do opisu innych majątków należących do rodziny de Virion a mianowicie: Borysowszczyzny, Krynek, Żylicz, Glinki, Rzeczycy i Zdzięcioła.
]LISZKI - 18 km na północny zachód od Brzostowicy.
Zespół dworski w dawnym majątku ziemskim. Położony przy drodze z Brzostowscy Małej do Makarowców. Od XIX w. do września 1939 r. majątek należał do rodziny de Virionów. Zachował się eklektyczny dwór w stylu willi włoskiej z basztą, zbudowany w pierwszej połowie XIX w., według projektu architekta Władysława Marconiego. Dwór otoczony jest parkiem z bogatym drzewostanem rzadkich gatunków drzew. Do dworu prowadzi wysadzona dębami aleja.
Najbardziej odzwierciedlają wygląd i dawną świetność majątku wspomnienia opisane w książce Antoniego Kulikowskiego „Lata chłopięce”. Ojciec autora książki był ekonomem i zarządcą majątku Liszki na początku XX wieku. A. Kulikowski wspomina: „ Majątek Liszki w okresie mego urodzenia i pierwszych dziecięcych spojrzeń na świat był własnością inżyniera budowy kolei, obywatela ziemskiego Adama de Virion. Gdy ojciec rozpoczynał w tym majątku pracę, właścicielem był także de Virion (stryj późniejszego sukcesora), stary kawaler, zamiłowany kolekcjoner wszelkich okazów z dziedziny biologii…We wspomnieniach ojca niejednokrotnie powtarzało się nazwisko Jundziłłowie. Oni podobno byli poprzednimi właścicielami tego majątku… Majątek Liszki, to jeden z najpiękniejszych i w ogóle jeden z najkorzystniej położonych majątków na Grodzieńszczyźnie. Posiadłość ta usytuowana od wschodu na skraju łąk, ciągnących się wzdłuż rzeki Swisłoczy pasem około kilometra, z pozostałych trzech stron przylegała do pól uprawnych. Jedynie od strony północnej między polami uprawnymi a majątkiem była olszyna i stawy rybne. Centralnym punktem dworu był spory plac, pospolicie nazywany „majdanem”, na środku którego stała studnia niegdyś z żurawiem, potem kołowrotem, a ostatnio metalowa, tłokowa. Przy studni były ustawione koryta do pojenia krów, koni i owiec. Na skraju placu od strony północnej stał wysoki parkan z główną bramą wjazdową prowadzącą do pałacu. Biały murowany piętrowy pałac z wieżyczką czworokątną w środku, był otoczony w koło starym parkiem, dobrze zachowanym i starannie utrzymanym. Świadczyły o tym piękne żwirowe aleje, wypielęgnowane rabaty i klomby kontrastujące wśród zielonych strzyżonych trawników jak śliczne dywany. Przy alejach rosły drzewa i krzewy sprowadzone z zagranicy przez „starego” de Virion, który i w tym kierunku miał zamiłowania….Z bramy wjeżdżało się wśród drzew żwirową aleją przed stopnie pałacowe, dalej aleja skręcała w lewo i zatoczywszy koło wracała do bramy wjazdowej… Z tyłu za parkiem, od strony północno-wschodniej, był nieduży sad owocowy, za którym rozciągały się, jak już nadmieniłem, stawy rybne i olszyna. Od strony wschodniej przylegał do parku ogród warzywny, otoczony żywopotem, bardzo szerokim i wysokim…Od studni wychodziła droga w kierunku wschodnim, w kierunku łąki domu, gdzie mieszkaliśmy. Na początku tej drogi po prawej stronie stał duży murowany spichrz dworski, w którym gromadzono całoroczne plony. Na wprost spichrza, po lewej stronie drogi rósł wspomniany żywopłot, na końcu którego równiaż po lewej stronie drogi stał duży okazały drewniany parterowy nasz dom, kryty gątami…Między dworem a rzeką Swisłoczą, wśród łąk, stał duży budynek drewniany, wsparty na fundamencie murowanym i kamiennych słupach, pokryty słomianą strzechą. Była to „Siennica”, w której przechowywano przez całą zimę siano. Na szczycie budynku znajdowało się duże gniazdo, w którym co roku urzędowała bociania rodzina.”
De Virioni byli bardzo zacną i patriotyczną rodziną. W okresie odbudowy Państwa Polskiego, właściciele majątku - państwo de Virion oraz ich trzech synów byli zaangażowani w działalność Polskiej Organizacji Wojskowej. Według informacji mieszkańców okolicy Poczobuty, Jana Sarosieka i Józefa Poczobuta, w okresie międzywojennym Pani de Virion z majątku Liszki była jedną z organizatorek działającego w parafii usnarskiej Koła Gospodyń Wiejskich. Organizowała kursy kroju i szycia, robót ręcznych, gotowania. Zajęcia prowadzili instruktorzy.
Niestety brak źródeł dotyczących opisu wnętrz dworu i jego wyposażenia, dekoracji i wystroju.
Po drugiej wojnie światowej w budynku dworu otwarto szkołę. Później oddano w posiadanie miejscowego kołchozu, utworzono w nim bursę dla pracowników. Od kilku lat budynek nie jest użytkowany. Nadal znajduje się na ewidencji kołchozu. Wewnątrz jest zdewastowany, a zewnątrz obrośnięty młodym drzewostanem, od tylnej zaś strony – krzakami. Wymaga pilnego remontu jak zewnątrz, tak i wewnątrz. Pozostałe zabudowania gospodarcze również częściowo zostały wykorzystane dla potrzeb kołchozu.
Za - http://pamiecdlapokolen.pl/index.php/re ... cki/liszki
Autorem wszystkich tekstów oraz zamieszczonych zdjęć współczesnych (z 2012 roku) na stronie http://www.pamiecdlapokolen.pl jest Józef Porzecki – polski historyk i działacz społeczny z Białorusi, wieloletni wiceprezes Związku Polaków na Białorusi. Pod koniec lat 80. przystąpił do organizującego się polskiego ruchu narodowego na Białorusi. W latach 1990–1995 odbył studia z dziedziny historii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Uczy historii w szkole społecznej ZPB w Grodnie. Pasjonat śladów polskości Grodzieńszczyzny, pomysłodawca niniejszego katalogu. Prywatnie żonaty, ojciec dwóch córek, mieszka w Grodnie.