Mija 65 rocznica operacji „Ostra Brama”, zakładającej w ramach Akcji Burza samodzielne opanowanie Wilna przez oddziały Armii Krajowej. W ten sposób żołnierze z orzełkami na rogatywkach chcieli zaznaczyć, że to właśnie oni są gospodarzami północno-wschodnich ziem Rzeczypospolitej. Inicjatorem operacji "Ostra Brama" był major Maciej Kalenkiewicz "Kotwicz", cichociemny, dowódca Nadniemeńskiego Zgrupowania Okręgu Nowogródzkiego AK.
Według planu operacji, połączone siły okręgów Wileńskiego i Nowogródzkiego AK - miały uderzyć samodzielnie na Wilno tuż przed wkroczeniem na przedpole miasta wojsk sowieckich i wystąpić wobec nich z pozycji przedstawicieli pełnoprawnych władz Rzeczypospolitej. Główne uderzenie sił AK miało nastąpić od wschodu i południowego wschodu. Chodziło o to, by uprzedzić działania Armii Czerwonej i podkreślić samodzielność walk.
Plan operacji zakładał, że po rozpoczęciu walk Niemcy szybko wycofają się z Wilna. Jednak na mocy rozkazu Hitlera miasto zostało przekształcone w strefę ufortyfikowaną, tzw. Fester Platz, obsadzoną przez ok. 17-tysięczny garnizon.
Walki o Wilno
Operacja „Ostra Brama” trwała od 7 do 13 lipca 1944 r. Rozkaz o jej rozpoczęciu wydał Dowódca Okręgu Wileńskiego AK ppłk Aleksander Krzyżanowski „Wilk”. Początkowo wzięło w niej udział około 4 tysięcy żołnierzy AK, wspieranych przez dwa działka przeciwpancerne oraz kilka moździerzy i granatników. W sumie jednak w bezpośrednich walkach o Wilno oraz w zewnętrznych atakach na linie komunikacyjne i pojedyncze oddziały Wehrmachtu uczestniczyło ponad 12,5 tys. żołnierzy AK.
7 lipca wieczorem Wilno zaczęli szturmować Sowieci. W bezpośrednich walkach na kierunku wileńskim wzięło wówczas udział około 100 tysięcy żołnierzy wspieranych przez kilkaset czołgów i masowe naloty lotnictwa. Oddziały garnizonu konspiracyjnego AK miasta Wilna, które wobec spóźnionego dotarcia rozkazów rozpoczęły atak z kilkugodzinnym opóźnieniem, opanowały własnymi siłami prawobrzeżną część miasta i, współdziałając z jednostkami sowieckimi, atakowały w części lewobrzeżnej.
Zarówno przed jak i w czasie Powstania Wileńskiego polscy partyzanci musieli także ścierać się z partyzantką litewską, litewskimi oddziałami podporządkowanymi Niemcom, w tym policji oraz partyzantką sowiecką (która podpisała rozejm z Polakami, dopiero w chwili wkroczenia do walk oddziałów Armii Czerwonej).
Polska flaga na Wzgórzu Zamkowym
W czwartek 13 lipca, całe Wilno znalazło się w rękach Armii Czerwonej i AK. Rankiem tego dnia, gdy trwały jeszcze walki, harcerze z wileńskiej "Czarnej Trzynastki" wywiesili na baszcie Zamku Gedymina, na zdobytym przez AK Wzgórzu Zamkowym, biało-czerwony sztandar. Po południu został on jednak zastąpiony przez Rosjan flagą sowiecką.
Oddziały polskie, atakujące Wilno z zewnątrz, zagrodziły drogę wycofującym się z Wilna Niemcom, staczając 13 lipca krwawą bitwę pod Krawczunami. Zginęło w niej bądź trafiło do niewoli blisko 1000 Niemców. Udało się ujść m.in. gen. Rainerowi Stahelowi, dowódcy niemieckiej załogi. W całej operacji „Ostra Brama” zginęło blisko 500 akowców, ponad 1000 zostało rannych.
Nazajutrz komendant Podokręgu Nowogródzkiego ppłk dypl. "Poleszuk" (Adam Szydłowski) przekazał za pośrednictwem znajdującej się w jego dyspozycji radiostacji następujący meldunek do dowódcy AK w Warszawie: "Wilno zdobyte przy znacznym udziale AK, która weszła do miasta. Duże zniszczenia i straty. Stosunki z armią sowiecką chwilowo poprawne. Rozmowy w toku. Wilno przeżyło bardzo krótką, ale jakże radosną chwilę wolności. 14 VII - polskość miasta bije w oczy. Pełno naszych żołnierzy. Służba opl. polska. Szpitale przepełnione, wszystkie w rękach polskich. Władze administracyjne ujawnią się w najbliższym czasie. Litwinów nie ma."
Walki o Wilno w lipcu 1944 r. miały charakter lokalnego powstania przeciwko Niemcom, które o miesiąc poprzedziło wybuch Powstania Warszawskiego. Operacja „Ostra Brama” była swoistym testem lojalności Sowietów w stosunkach z Polakami. Zdobyciem Wilna Komenda Główna AK chciała udokumentować Stalinowi i całemu światu polskość Kresów Północno-Wschodnich.
Epilog
17 lipca Sowieci podstępnie aresztowali komendanta okręgu „Wilka” wraz z licznymi oficerami, spotykając się z nimi pod pozorem kontynuacji rozmów na temat stworzenia polskiego korpusu. Zgromadzone oddziały akowskie próbowały wymknąć się obławie, ruszając do pobliskiej Puszczy Rudnickiej. Po dwóch dniach znalazły się jednak w okrążeniu.
Sowietom udało się internować niespełna 6000 żołnierzy, reszcie udało się skutecznie rozproszyć lub przebić na teren Polski centralnej, by dalej kontynuować walkę. Internowani w większości odmówili wstąpienia do armii Berlinga, za co zostali wywiezieni do Kaługi, gdzie przez kilka lat służyli w batalionach roboczych Armii Czerwonej, wyrąbując lasy. Oficerów aresztowano, osądzono i wywieziono do Riazania.
Ze względu na to, iż operacja Ostra Brama była niezgodna z między alianckimi ustaleniami tzw. wielkiej trójki, co do przynależności państwowej Wilna i ustaleniu nowej granicy polsko-radzieckiej na Linii Curzona, minister informacji Wielkiej Brytanii Brendan Bracken nałożył cenzurę prewencyjną na wszelkie informacje w brytyjskich mediach o jej przeprowadzeniu, wskutek czego nie została ona zauważona na Zachodzie.
Film poświęcony Powstaniu Wileńskiemu, patrz tutaj.
Przyjaźniłem się z panią Ireną Kalenkiewiczową, wdową po "Kotwiczu". Często bywałem u niej we Wrocławiu, przy okazji moich wyjazdów "operacyjnych" dla załatwienia spraw związanych z "SW" (lata 80-te). Była to bardzo pogodna osoba, wspaniały człowiek. W 1988 wszczęliśmy z panią Ireną poszukiwania miejsca zbiorowej mogiły w Surkontach, gdzie "Kotwicz" stoczył swój ostatni bój. Narysowaliśmy plany sytuacyjne, byłem tam dwa razy, miejscowi pokazali mi przypuszczalne miejsce wiecznego spoczynku "Kotwicza" o ponad 30 jego żołnierzy. Według naszych planów mogiłę znaleziono, a potem powstał tam pomnik. Została mi pamiątka po ŚP pani Irenie - w czasie jednej z wizyt otrzymałem w prezencie od niej książkę wydaną w Londynie - "Droga do Ostrej Bramy" Jana Erdmana (brata pani Ireny). Była to próba biografii "Kotwicza", zresztą bardzo udana.
Szkic sytuacyjny opracowany wspólnie z panią Ireną Kalenkiewiczową