Trochę czasu minęło od mojego posta, dotyczącego Byszowa i rodziny Filozofów. Przez ten czas udało mi się ustalić kilka faktów. Początki mojej rodziny w tej miejscowości rozpoczynają się od Grzegorza (Hrihorija) Filozofa, który przyjechał do Byszowa z sąsiedniego Korczyna. Grzegorz poślubił Jewdokię, z którą miał syna Pantaleona, który był ojcem Natalii Filozof (matka Natalii to Maria Bużykowska, druga żona Pantaleona). I ta Natalia była samotną matką mojego pradziadka Prokopa Filozofa (urodzony w 1889 roku w Byszowie). Na początku lat 20-tych XX wieku Prokop mieszkał i pracował w austriackim Hohenau and der March, gdzie poznał Marię (Mariannę) Hada. Para pobrała się w 1921 roku w Wiedniu w cerkwi świętej Barbary (Prokop był gk, jego żona rk). Dzięki parochowi z tej parafii otrzymałem skany wpisów do ksiąg metrykalnych oraz kopie dokumentów, które młodzi musieli przedstawić przed ślubem. Ta część historii rodziny (ślub w Austrii) była takim mitem, ponieważ nawet synowie Prokopa i Marii, nie znali szczegółów. Mnie udało się dotrzeć do dokumentów. W 1923 Maria wróciła do Polski, do Frydrychowic koło Wadowic. Tam na świat przyszedł mój dziadek i jego brat. W 1926 roku rodzina wyjechała do Byszowa, gdzie mieszkali do wojny. Prokop pracował we włościach rodu Tarnowskich. W 1941 roku mój dziadek Michał trafił na roboty do III Rzeszy (teren dzisiejszej Austrii). Brat i rodzice dołączyli do niego rok później. Niestety, Prokop Filozof zmarł na robotach i został pochowany w miejscowośći, w której pracował. Jego dzieci i żona po wojnie trafiły na Dolny Śląsk.
Od lipca udało mi się uzyskać dużo materiałów dotyczących tej linii mojej rodziny, ale nie ustaję w poszukiwaniach i szukam dalej nowych dokumentów i zdjęć.
Jeśłi sytuacja pozwoli to tuż przed tegorocznym Bożym Narodzeniem będę w Byszowie i okolicach. Do dziś mieszka tam rodzina Filozofów. Zobaczymy, czy czegoś jeszcze się dowiem.
To tak w skrócie, ale jeśli ktoś ma konkretne pytania o poszukiwania to zapraszam do kontaktu.