Aneks 1008
Instytut Techniczny - od 1852 roku Akademia *) Techniczna w Krakowie
*) decyzją ministra oświecenia JW . Leona hr. Thun
Testament fundacyjny Szczepana Humberta realizowany przez dra Ludwika Kosickiego (prapradziadka)
BIBLIOTEKA WARSZAWSKA PISM O POŚW IĘCONE NAUKOM, SZTUKOM I PRZEMYSŁOWI. 1853. Tom trzeci.
Jan Kr. Pietraszek
b. uczeń tegż Instytutu
https://sbc.org.pl/Content/91198/ii4620-1853_3.pdf
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
(Strona 370) Dopełnienie Rysu historycznego szkoły technicznej w Krakowie. Rozum , cnota i przemysł połącone z pracą. Stanowią szczęście ludzi i kraje bogacą. Szanowna redakeya Biblioteki Warszawskiej, raczyła umieścić krótką moję wiadomość o szkołe technicznćj krakowskićj w swoim piśmie na miesiąc lipiec r. z.
Rys ten historyczny młodej naszćj szkoły, która przez troskliwość b. Senatu rządzącego wzniesiona, a obecnie przez ministra oświecenia JW . Leona hr. Thun tytuł akademii tecbnicznój otrzymała, wkrótce rywalizować będzie z innemi zakładami zagranicznemi tego rodzaju.
Jest to jedyna rękojmia rozwijającego się dobregobytu i pomyślności, jakiemi się kraj nasz cieszyć
będzie miał prawo niedługo. Młodzież galicyjska dawnićj pobierająca nauki w szkoło technicznćj iwowskiój, przebywać musiała wiele trudności: musiała ona walczyć z wieloma przeszkodami,
zmuszona była słuchać wykładu w języku niemieckim, choć z takowym niedokładnie obeznaną była.
Największą jednak dla nićh trudnością było udawać się z zachodnich części Galicyi do Lwowa. Dzisiaj przy zaszłych zmianach teryloryalnych, nic tylko z wspomnianej części,
ale nawet od Lwowa chętnie przybywa na nauki do Krakowa, których z większym pożytkiem w języku krajowym słucha.
(strona 371) Wspomniałem w moim poprzednim artykule, iż w r. 1850, w czasie pożaru Krakowa, szkoła techniczna uległa zniszczeniu; iż niepodobna było myśleć o przywróceniu jćj bytu. P. Łuszczkiewicz przeniósł naprędce szkołę techniczną do bursy muzycznej, lak, że nauki nic na swoim dwuletnim wykładzie nie ucierpiały.
W ciągu dwóch lat, szkoła techniczna nie lylko odbudowaną, ale znacznie rozszerzoną została.
Psotać jej, jeżeli nie piękniejsza, to przynajmniej równa się postaci wszechnicy Jagiellońskiej.
Wnętrze jej podpierają slupy murowane, które zamieniły ją w olbrzyma dźwigającego na swych barkach przyszły zaród szczęścia i pomyślności kraju, który wzbogacony będzie młodzieżą ukształconą w zawodzie technicznym, dzisiaj tak ważną rolę w stosunkach towarzyskich odgrywającym
W y p a d a mi teraz przystąpić do rzeczy , t. j. o dopełnienia tego, co przepomniałem w poprzedzającym moim artykułu napisać, a bez czego całość wieleby ucierpiała.
Jeżeli skromne imiona: Szczepana Humberla, Ludwika Kosickiego. Alexandru Cybulskiego i Józefa Podolskiego zapisano zostały w sercach wdzięcznych Krakowian i uczniów szkoły technicznej; Tem więcej wypada tu o nich wspomnićć, kiedy się mówi o szkole, klórćj pierwszy protekotrem , a trzej ostatni przewodnikam i byli. Żal po nich na zawsze wyryty będzie na twarzach młodzieńców, odbierających w sparcie i nauki od m ężów , tak wiele dla ludzkości czyniących. Gdy Niemcy wielbią swego Albrechta Thaera, założyciela szkoły agronomicznćj w Mog«dinie: dlaczegóż my nie mamy uwielbiać rodaków, którzy się do podniesienia nauk, naszćj sławy i dobrego bytu szlachetnemi środkami przyczyniali ?
Z tej wychodząc zasady, chcę obeznać czytelników Biblioteki Warszawskiej z imionami również
jak Thaer godnem i pamięci i czci. Wiadomość o Szczepanie Humbercie wyjęta została z programmatu szkoły technicznej kra. na r. 1811. Nie mamy innych źródeł, z których byśmy zaczerpnąć mogli bliższych szczegółów: cieszmy się przeto i tem , co nam ś. p. Ludwik Kosicki dyrektor udzielić
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
SZCZEPAN HUMBERT
Szczepan Humbert urodził się w Paryżu dnia 25 lipca 1750 r. Po ukończeniu nauk stosownych do obranego przyszłego zawodu, przybył do Polski w r. 1775 w miesiącu czerwcu; poźniej w lal 8, t. j. w r. 178') przyjął obow iązki architekta u JO . ks Luhomirskićj. W r. 1790 został obywatelem Krakowa. W roku 1812 śmierć wydarła mu żonę, bez żadnego z nią potomstwa i napełniła serce jego goryczą aż do zgonu, który nastąpił w r. 1829, dnia 19 marca.
Testament jego własnoręczny w języku francuzkim , przez który uposażył swój instytut
według urządzenia przez siebie napsanego, jako malującym najwłasciwiejj właściwiej szlachetny sposób jego myślenia i charakter duszy, znajdzie czytelnik w powyżej rzeczonym programmocie; tymczasem przytoczę ustawę, jaką dla swego instytutu ś p. Szczepan H u m b ert napisał
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
FUNDACJA / Testament Szczepana Humberta
(str 371)
Urządzenie Instytutu założonego przez Szczepana Humberta dla biednych uczniów z parafii Wszystkich Swiętych *) w 1827 roku
*) Humbert byłw parafii WSw. wlascicielm pałacu XX Massalskich/ Larisha, który otrzymał od starosty Kłuszewskiegi w ramach rozliczen prac projektowo budowlanych przy starym Teatrze i pałacu Krzysztofory
Odebrawszy od mieszkańców tego kraju, w którym przeżyłem lat 52, wiele dowodów przychylności: pragnę uwiecznić pamięć moję między niemi, przeznaczając majątek mój nabyty 5Oletnią pracą na użytek tego miasta.
Przekonany, że sztuki i rzemiosła są najdzielniejszą sprężyną pomyślnośi i narodowej, a na których krainie tćj dotąd zbywa, mniemam, że przywiązania mego do nićj dam najlepszy dowód, tworząc instytut, któregoby celem było usposobienie dobrych rzemieślników;
bo podług mego przekonania, ten jest najlepszy sposób zapewnienia tak szczęścia familij szczególnych osób, które z tej fundacyi bezpośrednio korzystać będą. jak pomnożenia dobrego bytu wszystkich mieszkańców tego miasta w ogólności.
Dla osiągnięcia wedle mój możności tego celu, tudzież dla zapobieżenia wszelkim ztąd wyniknąć mogącym wątpliwościom, nadaję i stanowię urządzenie tego instytutu, podług którego po winien być na zawsze utrzymywany i rządzony, Stosownie do mych zamiarów i przepisów, zawartych w artykułach następnych:
TEKST STATUTU INSTYTUTU
(str 372) TYTUŁ I. O instytucie w ogólnosci rzemiosł, to jest kształcenie dobrych rzemieślników,
jako to: murarzy, cieśli, kamieniarzy, kowali, ślusarzy, stolarzy, hobenistów, stelmachów, zegarmistrzów, kotlarzy, blacharzy, siodlarzy, i innych podobnych. Chcę więc, ażeby biódni uczniow ie ze szkoły W W . SS„ którzy się poświęcają tym rzemiosłom, byli w stanie kontynuowania swoich nauk dla nabycia wiadomości teoretycznych, nieodbicie potrzebnych,
jako to: w arytmetyce, jeometryi, matematyce zastosowanćj, architekturze, mechanice,
hydraulice, chemii, mineralogii, metalurgii, rysunku; słowem w tein wszystkićm,
czego pospolicie uczą w szkołach przemysłowych i w instytutach politechnicznych
Art. 1. Zakład ten nazwany będzie instytutem Szczepana . Humberla.
Art. 2. Zamiarem moim jest wydoskonalenie sztuk i
Art. 3. Uczniowie nie są koniecznie obowiązani uczyć się wszystkich przedmiotów dopiero wymienionych, ale każdy powinien przykładać się do tych,
które mają związek z rzem iosłem , które sobie wybrał, a bez których nie mógłby go doskonale posiadać. Również wszyscy uczniowie będą obowiązani uczyć się języka niemieckiego i francuzkiego
(str 373) Gdyby który uczeń instytutu zmieniając chęć poświęcenia się rzemiosłu lub sztuce opuścił instytut: obowiązany będzie zwrócić instytutowi według możności, koszta na niego wyłożone.
T Y T U Ł II. O funduszach instytutu.
Art. 4. Na uposażenie tego instytutu przeznaczam testamentem moim kapitały wynoszące około 60,000 złp.
Art. 5. K apitały będą umieszczono i h ip o te k o w a n e bądź na d o mach w mieście Krakowie, bądź na dobrach ziemskich, położonych w jego okręgu.
Art. 6. Instytut ten stanowić będzie oddzielną gałąź od innych fundacyj mających za cel instrukcyą publiczną, a kapitały, któro mu przeznaczam, nie będą mogły nigdy być wcielono do funduszów uniwersytetu.
Art. 9. Ponieważ kapitały te moją stanowić dochód wieczysty przeto wypożyczono i
zapewnione b ę d ą pod tym warunkiem : że właściciele domów lub dóbr, na których to kapitały będą umieszczono, nie będą mocni oddać ich dowolnie
Art. 11. Kapitały te przynosić będą prowizyi po pięć od sta, która powinna być wnoszona co 6 miesięcy z góry do kassy rządowej jencralnćj; zkąd kassyer uniwersytetu pobierać ją będzie co pół roku dla uskutecznienia wypłat wskazanych przez kuratora. Gdyby procenta nie były płacone regularnie, Senat bez wpływu jakiejkolwiekbądź władzy sądowój, zmusi do tego dłużnika środkami adminislracyjnemi.
TYTUŁ III. 0 uczniach, to jest o dzieciach, które będą utrzymywane kosztem instytutu.
Art. 12. Tworząc instytut ten na korzyść mieszkańców w. m. K rak o w a, a szczególnićj na korzyść młodych, którzy by chcieli wyuczyć się jakiego rzemiosła, żądam, aby uczniowie byli wybierani między dziećmi ubogich obywateli i rzemieślników , osiadłych i mieszkających w parafii W W . Świętych.
Art. 13. Wszystkie wyznania' chrześciańskie bez różnicy będą przypuszczone, lecz będą mogli być przyjętemi tylko synowie ubogich rodziców, którzy swem i obyczajami,
pilnością i d o b rem sp r a w o w a n ie m się, zasłużą sobie na to dobrodziejstwo; albowiem przykład rodziców mocno działa na dzieci, i rzadko się zdarza, aby synowie rozwiozłych ludzi, nie stali się z czasem podobnemi. Nadto nie będą przypuszczeni tylko chłopcy, którzy ukończą z korzyścią kurs nauk elementarnych w szkoło parafialnej W W - Swiętych
itd.
(str 373) TYTUŁ IV. 0 wyborze czyli mianowaniu uczniów
Art. 14. Pomiędzy kilku wspołi nemi, najubożsi, a przedewszystkicm siwo; po tych następują ci, ???
Art. 15. Gdyby w parafii W W . gnących uczyć się jakiego rzemiosła, a dostntccznćj, a /???
Art. 16. K urator dziedziczny będzie miał prawo obrania jednego ucznia co trzy lata, z w olnością niestosow ania się do przepisów
art. 12, 13 i 15, i form alności poniżej wskazanych. ????
Art 17. Każdy z uczniów przestanie używać dobrodziejstw a instytutu, skoro stanic się niegodnym takowych przez swe niedbalstwo albo zło s p ra w o w a n ie się. Również będzie oddalonym z instytutu każdy, który po skończonym roku szkolnym nie miał promocyi do klassy wyższój.
Art. 18. Gdy najpiórwszym obowiązkiem każdego proboszcza jest czuwać nad dobrerni obyczajami i instrukcyą swoich parafian, 1 fidy on najlepićj znać może zamożność i sprawowanie się ich; przeto upraszam dziekana lub proboszcza W W. Świętych i wszystkich jego następców, aby chcieli nalcżćć do administracyi mego instytutu, przedstawiając wspólnie z wójtami gmin właściwych kandydatów, sposobem w artykułach następnych oznaczonym.
Art. 19. Skoro tylko dziekan lub proboszcz odbierze od kuratora uwiadomienie o nominować
się mającój liczbie uczniów, uwiadomi o tym swoich parafian z ambony po kazaniu niedzielnym, i poleci ogłoszenie tego w szkole W WŚwiętych; w przypadku przewidzianym art 15., wezwie proboszczów innych paralij miasta, ażeby uskutecznili podobne ogłoszenie w swoich kościołach i szkołach.
Art. 20. Rodzice lub opiekunowie dzieci, którzy będą chcieli otrzymać miejsce w instytucie, powinni podać o o prośbę na piśmie do dziekana lub proboszcza, popartą dowodami żądanemi przez art. 12 i 13. Proboszcz rozslrząsnąwszy takowe, poweźmie wiadomość tak o stanie i moralności rodziców, jako jóż o talentach i sprawowaniu się dzieci; a wiadomości takowe w raz
z prośbami zakomunikuje wójtom gmin właściwych. Poczym proboszcz wspólnie z wójtami ułoży listę proszących, przedstawi tych, kórychi uzna za najgodniejszych (str 374) i odda ja kuratorow i, dołączając wszystkie prośby, dowody i uwagi. Lista ta będzie podpisana przez proboszcza i wójta; gdyby wójt nie zgadzał się z proboszczem, uwiadomiotćm kuratora.
Art. 21. Dla odpowiedzenia zaufaniu swych współobywateli, wójt szczególniej starać się powinien o dobro swój gminy, tudzież aby sprawiedliwość była wymierzona każdemu. W przekonaniu więc i nadziei, że żaden wójt nie usunie się od należenia do wyboru uczniów , wkładam na nich obowiązek roztrząsaniu podań, wchodzenia ściśle wstan i przymioty* proszących, układania i podpisywania listy kandydat w , wspólnie z proboszczem przedstawiania kuratorowi powodów oppozycyi, gdyby nie chcieli przychylić się do wniosku proboszcza.
Art. 22. Gdyby w przyszłości znalazł się proboszcz W . Świę tych, któryby nie chciał trudnić się wyborem uczniów , sam wójt tej gminy, na wezwanie kuratora, będzie mógł ułożyć listę kandydatów; równie jak w przeciwnym razie, gdyby wójt nie chciał się tym trudnić,
proboszcz ułoży listę i p o d a j ą k u rato ro w i.
(str 374) TYTUŁ V. O utrzymaniu uczniów.
Art 23. Aby instytut len stał się użyteczniejszym, potrzeba, aby dzieci do niego przyjęte, były pod dozorem osoby, która z powołania swego poświęca się publicznemu nauczaniu. Ufundowanie oddzielnego kollcgium najlepićjhy odpowiedziało temu celowi,ale gdy majątek mój nic wystarcza na to, upraszani uniwersytetu, aby mi byt pomocnym w urzeczywistnieniu zam iarów moich.
W tym to widoku i nadziei, że uniwersytet przyłoży się do ustalenia i zrobienia praw dziwie użytecznym instytutu mego, pragnę, aby dzieci przyjęte do niego, umieszczonymi były w jednym z gmachów akadem ickich, któro ludzie dobroczynni zeszłych wieków poświęcili
na schronienie ubogich uczniów pod imieniem burs. Utrzymywani tam będą kosztem mojćj fundacyi, którą w tym względzie p o ró w n y w a m z fundacyą istniejącą od czterech wieków ,
pod nazwiskiem Borkaru ;jednakowoż mój fundusz zawsze będzie od niej odosobniony i
w żadnym przypadku do innego funduszu wcielonym być nie może. Gdyby fundusze mego instytutu tak się powiększyły, iżby zaprow adzić można oddzielną szkolę techniczną, opatrując ją gmachem przyzwoitym, oddzielnym dyrektorem i nauczycielami i innemi przedmiotami, albo gdyby rząd tego miasta podobny instytut ustanowił: na ten czas dzieci mój fundacyi, będą mogły być przeniesione do tej szkoły politechnicznćj, byle tylko używając wszystkich przywilejów uczniów tej szkoły, znalazły tamże korzyści, które miały w bursie, to jesl: aby były pod dozorem dyrektora czyli naczelnika tej szkoły, podała się sposobność ugodzenia dla nich stołu lub gotowania żywności w domu, na koniec aby miały przyzwoite mieszkanie i opał.
W tym przypadku fundacya moja, stanowić będzie osobny oddział szkoły lechnicznój.
Dzieci na mym funduszu będące , uczyć się będą wszystkich wiadomości i nauk w tej szkole
(strona 375 )
Art. 24 ??? Nie kpiuje się
Art. 25. Wszyscy uczniowie będą mieli pożywienie, książki, korrnpetycyą, opał i św iatło. Co się tyczy innych potrzeb, jakoto: sukni, bielizny i t d. instytut nie będzie obowiązany zaopatrzyć w nie tylko tych, którychby rodzice znajdowali się w niemożności dostarczenia takowych w całości lub w części; albowiem nie chcę ja odbierać rodzicom przyjemności przykładania się do utrzymywania swych dzieci. Kurator porozumie się z seniorem względem kosztów utrzymania, biorąc za zasadę rachunek następujący:
Żywność przez 10 m iesięcy złp. 120
Książki, pap ićr i t. d — 2 0
K o r r e p e ty c y a • : — 30
O pał i k u c h a r k a — | 3
Św iatło — 8
S u rd u t i kam izelka.... — 40
Dwie pary pantalionów .......... 24
Bielizna, jakoto: dwie koszule, dwoje gatek, dwie chustki na szyję........12
Pranie .......— 20
Bóty . . 10
Czapka — 3
Razem uczyni zip. 300
Wydatek ten dla kilku tylko uczniów tyle wyniesie, albowiem trzeba się spodziewać, żo dla większej ich części rodzice przykładając się w części do cxpensy , postawią instytut w możności pomnożenia liczby uczniów. Gdyby jednak w przyszłości summa zip. 300 nie wystarczała na utrzymanie jednego ucznia; kurator jest upoważniony powiększyć ją według okoliczności do kwoty złp. 400, którćj kurator już powiększyć nie może bez upoważnienia uniwersytetu i senatu.
Gdyby rodzice nie byli w stanie dania uczniowi łóżka, instytut dostarczy go; ale w tym przypadku staje się ono własnością instytutu.
R o d z ic e, którzy by chcieli uwolnić się od przykładania się do potrzeb dzieci sw oich, pow inni udowodnić niemożność świadectwam i proboszcza i wójta
Art. 26. Używanie dobrodziejstwa mego instytutu ograniczam do lat 5, t j. że żaden uczeń nie będzie mógł być utrzymywany kosztem mego instytutu tylko przez ciąg nieprzerwany lat pięciu.
(str 376)
Art. 27. Jeżeli oszczędności instytutu dozwolą, administracya będzie mogła wyznaczyć zasiłek na raz jeden najwięcej złp. 100 tym uczniom, którzy odbywszy nauki z postępkiem celującym i wyuczywszy się dobrze swego rzemiosła, będą chcieli udać się za granicę
TYTU t . VI. O administracyi. I
Instytut mój przeznaczony na pożytek biódnych obywateli tego miasta, uszczegółnie zz parafii W W . ŚS. poddaję pod najwyższą opiekę Senatu rządzącego w. m. Krakowa; a pragnąc zapewnić mu byt jak najdłuższy, tudzież upewnić się, że fundusze, które mu naznaczam, nie będą na inny użytek obrócone: upraszam Senatu rządzącego, aby czuwał nad wypełnieniem niniejszego urządzenia stosownie do swoich zamiarów. Po wszystkie czasy naczelnicy kościoła byli ojcami ubogich i protektorami nauk, i gdy im w inna ludzkość większą czę ść zakładów pobożnych, pochlebiam sobie, że nie zechcą wymówić się od wzięcia pod swoją opiekę mego instytutu.
Upraszam przeto JW . J. ks. biskupa krakowskiego, jako kanclerza uniwersytetu i wszystkich jego następców , o ile godnością kanclerza będą zaszczyceni, ażeby starali się o utrzymanie bytu instytutu mego we wszystkich wydarzyć się mogących wypadkach, nadewszystko zaś aby się zajmowali nim w przypadkach przewidzianych art.następnymiu.
Administracya instytutu tego składać się będzie z 3 gałęzi, t jest seniora bursy, kuratora instytutu i uniwersytetu krakowskiego. Gdy dwaj pierwsi są obowiązani zdawać sprawę uniwersytetowi z swojego zarządu, zaczynam od przepisania ich p r a w i obowiązków .
TYTUŁ VII. 0 seniorze.
Art. 28. Uczniowie instytutu mego, dlatego samego, że będą mieszkali w bursie
, będą pod dozorom jej seniora; polecam ich przeto ojcowskiój opiece wszystkich prefektów i seniorów , z tem większą ufnością, że poświęcając się oświeceniu publicznemu, przyłożą się bez. wątpienia chętnie do wszystkiego, co by mogło rozszerzyć o świecenie i prawdziwie użytecznćznym go zrobić.
R ó w n ie z tego p o w o d u pragnąc, aby uczniowie stołowali się u seniora, proszę go i
wszystkich jego następców , aby się do tego przychylili według swojej możności,
tudzież aby wspólnie z k u ra to rem zajęli się dostarczeniem przedmiotów,
wyszczególnionych w art. 25. stosownie do potrzeb uczniów.
Art. 29. Przy końcu roku szkolnego, to jest w końcu lipca, senior zniesie się z kuratorem , końcem oznaczenia liczby uczniów no rok następny i kosztów utrzymania.
Jak tylko uczniowie umieszczoncm i
(str 377)
z o s t a n ą w bursie, senior przystąpi do sprawdzenia artykułów dostarc z o n y c h przez ich rodziców i ułoży wykaz potrzeb mających się dostarczyć przez instytut, który zakommunikuje kuratorowi. Potem ugodzi się z rzemieślnikami względem ceny artykułów potrzebnych, i odebrawszy takowe, wyda im świadectwa, za któremi kurator zaassygnujo wypłatę należytości do kassy akademickiej.
Art. 30. Przy końcu roku szkolnego, senior uczyni kuratorowi w krótkióm przedstawieniu obejmujące jego postrzeżenia nad wypadkami i postępem instytutu. Przedstawienie to posłuży kuratorowi za podstawę do raportu, który tenże obowiązany będzie zdać uniwersytetowi. Ten raport seniora będzie mógł mieć formę jednostajną i obejmować powinien liczbę uczniów, ich wiek, nauki, postępek sprawowania się , liczbę opuszczających instytut, tudzież liczbę przyjąć się mających, koszta utrzymania i część w jakićj rodzice się przyłożyli , wpływ instytutu na przemysł i pomyślność miasta; słowem to wszystko
TYTUŁ VIII. 0 kuratorze
Art. 32. Tak dla zapewnienia trwałości i regularności administracyj, jako też dla uniknienia niedogodności clekcyi, nadaję instytutowi memu kuratora dziedzicznego; a chcąc p. Józefowi Hallerowi dać dowód mój stałej przyjaźni, godność kuratora dziedzicznego zlewam na jego familią wiecznem i Czasy, lo jest : na p. Hallera i na jego zstępnych w linii prostej meskiej, podług porządku pier orodztwa, aż do zupełnego tej familii wyjaśnienia.
Art. 33. Po wygaśniemy familii Hallera, godność kuratora przejdzie do famlii, to jest na [dzieci męzkie prawe p. Wojciecha Kucicńskiogo, senatora, również w porządku pierworodztwa.
Art. 34. Po wygaśnieniu familii Kucieńskich, albo gdyby żaden z jej członków nie chciał przyjąć godności kuratora, J W . biskup, jako kurator uniwersytetu,
na przedstawienie uniwersytetu nada ją familii tutejszej, wybierając między familiami znaczniejszeini tę, która swoją Jawnością, rcputacyą bez zmazy i zasługami dla miasto, da ,
najwniejszą rękojmią pomyślności mego instytutu.
Art. 35. Gdyby żaden członek z familii H allera nie znajdował się w mieście, nie mógł albo nie chciał przyjąć godności kuratora; natedy familia Wojciecha Kucieńskiego
zastąpi familią Hallera dopóty, dopóki ta nie obejmie obowiązków tćj godności.
Art. 36. Najpierwszym obowiązkiem kuratora będzie, często zasięgać wiadomości o stanie dóbr wiejskich i domów , na których kapitały będą umieszczone, a w przypadku przewidzianym art. 10, zdać powinien natychmiast raport szczegółowy uniwersytetowi i wypełniać
(str 378) to, co doradzi gorliwość i przywiązanie do dobra publicznego dla upewnienia całości i bezpieczeństw a funduszów .
Art. 37. Corocznie przed zamknięciem szkół, kurator zniesie się z seniorem bursy względem kosztów wyżywienia; i wziąwszy na uwagę przychód instytutu i oszczędności uplynionego roku,
oznaczy liczbę uczniów mianować się mających, uwiadomi o tern dziekana lub proboszcza
W W . Świętych, wzywając go o uskutecznienie ogłoszenia i złożenia listy kandydatów ,
stosownie do art. 19 i 20. Odebrawszy listę, kurator weźmie ją pod rozwagę,
roztrząśnio ściśle wszystkie podania i dowody, i pow eźm ie szczegółowe
wiadomości na okoliczności, któreby mu się nie zdawały dostatecznie udowodnioneml.
Poczćm zanominuje uczniów na przedstawienie dziekana lub proboszcza i wójta,
a'bo gdyby uznał potrzebę nieprzychylenia się do niego, doniesie o tem uniwersytetowi.
Art. 38. Z rozpoczęciem nauk, kurator wskaże nowo mianowanych uczniów dla umieszczenia ich w bursie i dojrzy, aby byli opaatrzeni we wszystkie potrzeby podług art. 25. Będzie czuwał nad sprawowaniem się uczniów, będzie przytomnym na wszystkich examinach, będzie ich odwiedzał w domu dla powzięcia wiadomości o żywności, korrepetyeyi, mieszkaniu, odzieży i o wszyslkiem , co może mieć związek z utrzymaniem ich i nauką; z na przedstawienie majstrów i właściwego wójta, będzie im mógł udzielić pomoc na podróż, stosownie do art. 27.
Art. 39. Kurator zda rachunek corocznie uniwersytetowi ze swoich czynności, i obraz
szczegółowy u g ru n to w a n y na spostrzeżeniach seniora, obejmujący stan przychodu, wydatku,
oszczędności instytutu i wszystkich szczegółów, które mogą móć wpływ na utrzym anie, użytek i pomyślność tego instytutu. Będzie się starał, aby obraz ten był udzielony publiczności przez ogłoszenie go w gazetach lub innych pismach pcryodycznych
Art. 40. Kurator porozumie się z kassyerem uniwersytetu dla znajomości stanu przychodów ,
i wydawać będzie polecenia wypłaty na piśmie.
Art. 41. Gdyby senior żądał oddalenia jakiego ucznia, kurator obowiązany będzie zasiągnąć wszelkich potrzebnych wiadomości, i podać pod decyzyą uniwersytetu
przedstawienie seniora z uwagam i swemi, bądź uzna lub nie uzna, że uczeń wzmiankowany
nie zasługuje nadal na dobrodziejstwa instytutu.
Art. 42. Kurator będzie ulrzymymał książkę dla wpisywania w nią raportów peryodycznych, zdawanych uniwersytetowi, nominacyj uczniów, assygnacyj na wypłatę wydawanych do kassy uniwersytetu, jednem słowem całój korresporidencyi, aby zawsze można wynaleźć ślad; i utrzymywać będzie w porządku wszystkie akta i papiery, tyczące się instytutu
Art. 43. Dla wynagrodzenia kuratora" za prace, które na niego wkładam i dla przywiązania go tóm mocniej do utrzymania i pomyślności instytutu, nadaję mu prawo mianowania w trzy lata jednego ucznia, nie poddając go warunkom i formalnościom , przepisanym art. 13, 14. 20. 21
(Strona 379) TYTUŁ IX. 0 uniwersytecie.
Arł. 44. Ponieważ zakład mój poświęcam cdukacyi publicznćj, poddaję go pod zwierzchnictwo uniwersytetu krakowskiego, który upraszam, aby raczył objąć jego ster najwyższy, tak co się tyczy bezpieczeństw a suinrn i szafunku dochodów , jak też w y b o ru u czniów i nauki, w celu, ażeby instytut ten był kierowany i rządzony stosownie do niniejszego urządzenia.
W tej myśli upraszam uniwersytet, aby czuwał nade wszystko nad całością funduszów,
a gdyby w przypadku przewidzianym art. 10, ich podniesienie stało się koniecznem,
aby w tem zawiadomił S e n a t i przedsięwziął wszystko, cokolwiek by od niego zależało, celem ocalenia instytutu od wszelkićj straty i szwanku.
Art. 45. Niemmćj wkładam uprzejmie na uniwersytet obow iązek polecenia kassyerowi swojemu,
aby tenże trudnił się funduszami mego instytutu , i zobowiązku pobierał dochody co sześć miesięcy z kassy głównój, tudzież uskuteczniał wypłaty za assygnacyami kuratora i u trzymywał rejestr a i rachunki oddzielne tak przychodu, juko też i rozchodu mego instytutu. Kassyer nie uskuteczni żadnej wypłaty bez rozporządzenia kuratora, na piśmie wydanego. Te reskrypta będą złożone w papierach rachunkowości jako dowody.
Art. 46. W przypadku przewidzianym arł. 37 i 41, uniwersytet wyrzecze ostatecznie względem wyboru uczniów lub ich wyłączenia
A rt. 47. Uniwersytet czuwać będzie nad postępowaniem kuratora tak dalece: iż gdyby kiedy który kurator z familii Hallera nie pełnił z gorliwością swoich obowiązków, uniwersytet będzie miał prawo żądać od .1W .JM X. biskupa zanominowania w jego miejsce innego członka familii Kucieńskich. Ton wybór nie pociągnie za sobą wyłączenia zupełnego familii Hallerów, ale owszem natychmiast, gdy się znajdzie który z lej familii zdatny do objęcia urzędu kuratora,
będzie mógł przyjąć prawa i obowiązki, któro włożyłem na tę familią, za uczynionein w lej mierze
przedstawieniem do JW . JM X . biskupa, jako kanclerza uniwersytetu,
Art. 48. Cokolwiek rzekło się o familii Hallera, stosować się ma do familii Wojciecha Kucieńskiego. Po wygaśnieniu zupełnóm familii Józefa Hallera w len sposób, iżby sk asowanie jakiego kuratora z familii Wojciecha Kucieńskiego stało się koniecznem; uniwersytet przedstawi w tym celu J W . JM X . biskupowi, a w braku tego rządowi, jednego z znakomitszych obywateli miasta, z tem równie zastrzeżeniem, iż familia Kucieńskich będzie mogła dzyskać prawa godności kuratora, skoro tylko znajdzie się kto z jej członków zdatny do sprawowania takowych obowiązków. Po wygaśnieniu zupełnóm familii Kucieńskich, uniwersytet przedstawi rządowi jednę familią obywateli zna znacniejszych m. Krakowa na ten koniec, aby urząd dziedziczny kuratora był jćj powierzonym w myśl art. 34.
(Strona 380) TYTUŁ X. Z a k o ń c ze n ie .
Art. 49. Pochlebiam sobie, że skutek uiści całkowicie moje na dzieje, i że zakład ten stając się coraz użyteczniejszym i dobroczynniejszym, zasłuży stopniam i na coraz w iększą opiekę i u w ag ę rządu i obyw ateli. Być więc może, że przyszłość natchnie kiedy rząd albo prywatnych przyjaciół dobra publicznego chęcią podniesienia tego zakładu i pomnożenia jego funduszu; w takim razie administrocya instytutu jest mocną przyjmować darowizny instytutowi uczynione o tyle, o ile to stać się będzie mogło bez oddalenia się. od celu i przeznaczenia tego instytutu, i bez nadwerężen ia niniejszego urządzenia
Art. 50. Gdyby atoli w czasach następnych konieczną i zgoła .nieuchronną było potrzebą rozciągniecie albo zmienienie jakiego warunku w obecnem urządzeniu; wtedy uniwersytet bądź sam przez się, bądź w skutek uwag kuratora, weźmie tę okoliczność pod rozwagę, a uchwaliwszy i postanowiwszy łącznie z swoim kanclerzem JXV. J . Al. ks. biskupem (zaw sze jednak bez nadw erężenia zasad głównych niniejszego urządzenia) zmianę, jakiejhy wymagały okoliczności konieczne a dla zakładu korzystne, podda ją pod zatw ierdzenie Senatu , to jest rządu miasta Krakowa, bez czego żadna zmiana w obecnem urządzeniu miejsca mieć nie może.
Art. 51. Gdyby w przyszłości przez zbieg okoliczności nieprzewidzianych, instytut ten nie miał się utrzymać i zachować w stanie stosownym do moich życzeń i myśli; na taki przypadek przeznaczam summy, które mają stanowić fundusz niniejszego dzielą, szkole politechnicznćj paryzkiej, i na ten koniec wkładam na kuratora obowiązek doniesienia o tćm dyrekcyi szkoły polilechnicznćj i urzędowi municypalnemu miasta Paryża, i zniesienia się z niemi zohopólnego względem przeniesienia funduszów mojego instytutu do Francyi, które z
mnocy prawa staną się w łasnością szkoły politeclmicznćj paryzkićj, i stanow ić będą oddzielnie źródło jćj dochodów
Art 52. W razie wątpliwości, textu fraucuzkiego trzymać się należy. Skoro tylko S e n a t wolnego miasta K ra k o w a zatwierdzi i zasankcyonuje niniejsze rozporządzenie, będzie odpisanem na trzy ręce; z których jeden exemplarz po zaciągnieniu go do hipotek i,' złożonym będzie w archiwum Senatu, drugi w archiwum uniwersytetu, trzeci oddany będzie p. Hallerowi.
Tak zrobiono i podpisano w Krakowie dnia 2 sierp nia 1827. (podpisano) Ftienne Humberł. N r. 298,
D. G. S. S e n a t Rządzący W o ln eg o M iasta K ra k o w a i Jego O k ręgu . Projekt niniejszy przyjmuje i
Zatwierdza. Kraków, dnia 15 lutego 1828 r.
W zastępstwie prezesa (podpisano) J. N o lty k o w ic z. S ie r o s z e w s k i Sek.
Gen. Senatu.— N o w a k o w sk i Sek. exp. Senatu.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
(Strona 381)
Wedlg raportu przez exekutorow testamentu w r. 1834 pod dniem 5 lipca do nr. 621, uniwersytetowi złożonego, fundusz cały, tak za sprzedane kamienice juko tóż i inne ruchomości zebrany, wynosi 49 0 0 0 zip. S u m m a ta na różnych realnościach tu w K rak o w ie, podług formalności testamentem wskazanych, ulokowani; zostało.
Uczniowie, a raczej wychowańcy ś. p. Szczepana H u m b e rla, od czasu wprowadzenia w życie jego woli, aż po rok 1841, mieszkali w bursie J e r u z a le m , a na nauki do szkoły technicznćj uczęszczali. W skutek pożaru, który tak bursę wspomnioną jako luż szkołę techniczni; w roku wyżej (1841) wymienionym nawiedził, nastąpiło rozdzielenie szkoły wydziałowej ze szkołą technicznia;; pirwsżą bowiem do gmachu św. Barbary, niegdyś kollegium jezuickiego, jak również bursę przeniesiono; które to zakłady zostają pod jednym zarządem Jana Kaniego Morelowskiego,
będącego zarazem dyrektorem szkoły wydziałowej i seniorom bursy. Jego to gorliwości przypisać należy, iż młodzież na funduszu Humberla umieszczona, jest odznaczającą się w naukach i moralności....
Nie należy sądzić, iżbym miał zamiar, dowodzić, że Szczepan ll u m b e r t jest założycielem szkoły technicznćj; bynajmniej, to b. Sen atowi przypisać należy. Ale kto podał myśl do zaprowadzenia onej? któż pierwszy zwrócił uwagę, iż kraj nasz wymaga podobnego zakładu, któremi się kraje ucywilizowane już oddawna szczycą, jeżeli nie Humbert ? Dlatego tutaj i wszędzie twierdzić będę, że ś. p. Szczepan Humbert jest twórcą szkoły technicznćj w Krakowie.
Z kolei wypadałoby mi opisać życie ś. p. Ludwika Kosickiego NN. W XV. i filozofii doktora, członka tow arzystwa nau kowego krakowsklego, autora Konstrukcyj łacińskich, męża, który siły swe w zawodzie naukowym stargał; ale nie mając dokładnych materyałów, odzywam się do mężów, którzy bądź stosunkami przyjaźni, bądź fatnilijnemi są bliżej z nim związani, aby to próżne miejsce zapełnić raczyli.
https://genealogia.okiem.pl/artykul/14757/kosicki-ludwik-1793-1846-biogram-prapradziadka
Mężowie około dobra publicznego pracujący, jukiemi są nauczyciele, zasługują na wdzięczność nie tylko współczesnych, ale i upóźnych pokoleń. Oni bowiem ograniczając się na szczupłych funduszach, jakie im rząd za icli nieopłacone prace udziela, kształcą młodzież i sposobią na obywateli, którzy kiedyś krajowi swem użytecźhetni być mają.
Na tę wdzięczność zasłużyli niemylnie: ś p. Alexander Cybulski i Józef Podolski.
Strona 383
Alexander Cybulski urodził się w Mokrzku, w gubernii krakowskiej, r. 1807. Oddany do szkół krakowskich po ukończeniu nauk w klassacb niższych, nie mając dostatecznego od familii zasiłku, z korrcpetycyi utrzymywać się i dalśj nauki o własnój pracy kontynuować musiał. W r. 1825 uzyskawszy testim on iu m m a tu rita tis, ukończył wydział filozoficzny w uniwersytecie Jagiellońskim i zupełnie się zawodowi matematycznemu oddać postanowił. Poźniej jednakże, nic upatrując w obranym przez siebie przedmiocie żadnej p ro m o c ji i w idoków , zmienił wydział m a te matyczny, i na wydział medyczny uczęszczać sobie zamierzył; jakoż po ukończeniu przedmiotów na ten wydział przepisanych, wieńcom doktora medycyny r. 1837 zaszczycony został.
Wkrótce potóm otworzyła się potrzeba obsadzenia katedry technologii, przy szkole technicznej zaprowadzić się imijącćj. Do tego nowego jeszcze w kraju naszym przedmiotu, trudno było znaleźć zdatne indywiduum, któreby p o trzebie szkoły i przeznaczeniu s w e m u godnie odpow iedziało : władza przeto szkolna osądziła za rzecz najstosowniejszą wysłać za granicę takiego męża, któryby ,w krótkim przeciągu czasu ten rozległy przedm iot zgłębić i sto so w n ie do potrzeby w szkole nnszćj rozwinąć go zdołał. W ybór ten padł na Cybulskiego.
Wysiany w r. 1838 kosztem rządu do Wiednia a rok jeden, nie zawiódł o nim nadziei.
znajomosc głęboko matematyki, posłużyła rnu do szybkiego-obeznania się z przedmiotem całkiem na matematyce opartym. Zwiedził on w tej zamożnej pod każdym względem w fabryki obfilćj stolicy najsławniejsze zakłady, przypatrzył się metodzie wykładania tego przedmiotu, dla którego był za granicę wysłany: uczył się tego, co mu poznać w yłącznie wypadało, zbierał te wiadomości, jakie mu do przyszłego jego zaw odu niezbędnie były po trzebne, i z bogatym tychże plonem do kra ju powrócił.
W r. 1839 rozpoczął pićrwszy zawód publicznego nauczycielstwa, jako zastępca professora technologii przy szkole technicznej, po ukończeniu k tó re g o złożył zaszczytnie k o n ku rs i na rzeczywistego professora patent otrzymał. Niezmordowana pracowitość, chęć doskonalenia się coraz większego w obranym przez siebie przedmiocie, jednały mu w ziętość u rządu, przywiązanie
u swych uczniów, miłość u wspólkolegów i szacunek w całej publiczności. Trzechletnie prace w stanie nauczycielskim, tyle talentom jego zalet przynoszące, tyle zdolność jego wyświecające, okrutna choroba zatamowawszy, nakoniec go nam z grona naszego wyrała.
Umarł dnia 18 maja 1844 r. a z nim spełzły nadzieje, jakiemi się znający jego poświęcenie się dla dobra szkoły i nauk wszyscy cieszyli. O statnia przysługa oddana zmarłemu nauczycielowi przez swych uczniów, jest najjaśniejszym dowodem, ile sobie na ich przywiązaniu zasłużyć,
ile ich serca dla siebie zobowiązać umiał
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
(strona 383)
Biogram dyrektora Józefa Podolskiego następcy prapradziadka Ludwika Kosickiego na stanowisku Dyrektora Instytutu.
Józef Podolski urodził się w r. 1803 z ojca Jana i matki Magdaleny z Radomyskich Podolskich, we wsi Motkowicach, w gubernii krakowskiej. Piśrwsze początki nauk odebrał w domu rodziców, a w r 1817 przybywszy do K rakowa do klassy pierwszśj przyjęty został. W r. 1823 skończył klassy licealnei świadectwo dojrzałości (maturitatis) otrzymał. Skonczywszy rok nauk filozoficznych wówczas obowiązujących, poświęcił się naukom sposobiącym do stanu nauczycielskiego w wydziale metematyczno-fizycznym, i w r. 1827 wydział ten ukończył. W tym roku śp. professor Markiewicz zajęty był obserwacyami baromelrycznemi, w celu wynalezienia maximum i minimum
oscyllacyi dziennych. Podobne śledzenia wymagały obscrwacyj nieustannych; chciał zatem jednemu z uczniów kształcących się w tych naukach pracę ty powierzyć. Za powzięciem tej wiadomości, zgłosił się do professora Markiewicza, u gotowość wykonania lej pracy z chęcią przyjąwszy, od Igo października 1827 r. odbywać począł.
W końcu tegoż miesiąca od byłego kuratora (Załuskiego; uzyskał nominacyą na pomocnika przy katedrze na pensyą do niej przywiązaną, skoro miał sposobność zostawania obok professora z
fizyki z pensyą 30 0 złp. rocznie. Pierwszą tę nominacyą przyjął z wdzięcznością, rnrtićj uważając na pensyą do nićj przyw iązaną, skoro miał sposobność zostaw ania obok professora zdolnego i o wzrst nauk gorliwego; zresztą i sejm następny pensyą tymczasową miał podwyższyć i ustalić, co jednak dla rozwiązania się jego, nie mogło przyjść do skutku. Na tej posadzie zostając, był używany do zastępowania professorów fizyki i matematyki w liceum św . Anny.
Z chęcią pełnił każde w kładane nań obowiązki, w nadziei, że rząd z czasem, sprawiedliwe jego zasługi ocenić zechce. W r. 1832 zdał examina ścisłe na doktora filozofii, w r. zaś 1833, przez powołanie Tyrchowskiego Mikołaja, ówczesnego professora matematyki w liceum św. Barbary do zastępowania prorektora, na przedstawienie rektora uniwersytetu, zastępstwo professora matematyki w liceum św. Barbary powierzone mu przez radę wielką uniwersytetu zostało. Po organizacyi nauk fizycznych w liceach, posady w liceum otrzymać nie mógł; kommissya reorganizacyjna |postanowiła posadę adjunkta przy katedrze fizyki , i do niej pensyą 1500 złp. przywiązała, na którą w tymże roku podawszy się, od wydziału filozoficznego
do nominacyi przedstawiony został. Po uzyskaniu rzeczonćj posady, usiłował dopiąć celu już
od roku zamierzonego, to jest udania się do Wiednia, już to dla zwiedzenia szkoły politechnicznej,
już tćż dla słuchania kursu znakomitego tam professora fizyki. Uszczuplał zatem swoje wydatki, i
na podanie uzyskał w maju 1834 r. pozwolenie od rady wielklej do odbycia tej podróży.
W iedniu znalazł względne przyjęcie tak od ś. p. profeśsora astronomii L ittrow , jako też od professora fizyki Etingshausena; słuchał ostatniego prelekcyi chnologią, dal dowody glęhokićj znajomości swojego przedmiotu; nieszczęsna śmierć nie pozwoliła cieszyć się nim dlużśj, albowiem w r. 1848 z powszechnym żalem przeniósł się do wieczności.
(strona 384)
i miał sposobność widzenia ważniejszych dośw iadczeń, z których niektóre dla niego samego powtarzał. Uczęszczał nadto do instytutu politechnicznego na mechanikę professora Arzhergora, technologii) professora Ąltmiittera i geometry.) professora Stampfero; a względności tych professorów winien, iż bogate ich zbiory modelów , a mianowicie dwóch pierwszych, w każdym czasie były dlań otwarte.
Po powrocie jego przy końcu września, pragnął umieścić się przy szkoło technicznćj,
czego jednak otrzymać nie mógł. Dopiero w r. 1835 przy następnym rozwinięciu się tćj szkoły, uzyskał zastępstwo professora m echaniki , do której geomelrya wykreśliła przydzieloną została, i rachunek wyższy. Następnego miesiąca na przedstawienie wydziału filozoficznego, został potwierdzony adjunktem na drugie dwa lata, z warunkiem stawienia na miejsce swojo zastępcy.
W r. 1836 na przedstawienie członków komitetu ekonomicznego, mianłvany został przez b. Senat Rządzący członkiem tegoż komitetu. Przy koncu lipca t. r. zwiedził: Wrocław, Berlin, i słuchał w Berlinie w sierpniu kursów : Milscherlicha chemii, M agnusa technologii i Szuberta ffzyki.
W r. 1837, wydział filozoficzny, rozprawę jego: „ O działaniu ^magnesów na różne ciała," już dawniej napisaną, drukować dozwolił; ii po odbytćj promocyi, stopień doktora filozofii udzielił.
W paździehiku tegoż roku, jako przy końcu swego urzędowania w uniwersytecie, na przedstawienie dziekana otrzymał list pocliwalny od senatu uniwersyteckiego. W r. 1838 ś p professor Markiewicz, na własno żądanie przeniesiony został na stan spoczynku, w skutek czego kommissarz rządowy powołał go dopełnienia zastępczo obowiązków professora fizyki; konkurs zaś na tę katedrę na d. 11 lipca l. r. ogłoszono, na który podąc się nie omieszkał W tym czasie czasie ustalono budżet szkoły techniczuej i ogłoszono konkursa na katedry
tamże wakujące, do którychj należała katedra mechaniki i matematyki wyższej, której także obow iązki zastępczo pełnił.
Nie opuścił pory ubiegania się i o tę druga posadę, i tym sposobem wypadły dlań dwa konkursa, z przedmiotów należących do najtrudniejszych, których nadto wykładem przez 25 godzin tygodniowo był zajętym. Dnia 7 i 8 lipca odbył konkursa w szkole technicznej; 11 zaś i 12 w uniwersytecie.
Pod dniem 7 w rześnia otrzymał nominacyą na professora przy szkole technicznćj katedry, o którą się ubiegał; katedry zaś fizyki, cały rok następny szkolny obowiązki pełnił, i dopiero w czerw cu 1839 r. zawiadomiony został przez koinmisarza rządowego, iż S e n a t rządzący powołał na tę katedrę professora tegoż przedmiotu z lnsbruek (p. K uczyńskiego), któremu przy końcu września gabinet fizyczny oddawszy, uniwersytet opuścił, w którym prawie bez przerwy aż do tego czasu był czynnym
W taki sposób przeszły lata 1838 i 1839, stanowiące może najważniejszą epokę jego życia, tak pod względem zbiegu okoliczności, jako i nadzwyczajnej pracy. Następnie dla okazania sposobu wykładu swoich lekcyj w szkole technicznej, napisał rozpraw ę: „
O składzie dmiebów i zasady obrachunkow przy ich zakładaniu’’, którą w programch tegoż instytutu na rok 1839 / i umieścił. W r. 1842 z a w a k o w a la posada matematyki elementarnej przy uniwersytecie, przez przeniesienie professora Hubęgo- (str 385) na stan spoczynku, nie omieszkał i o tę ubiegać się posadę- a po odbyciu konkursu, rektor uniwersytetu zaw iadomił go,
iż uznany został za zdolnego do wykładania przedmiotu powyże;ćj rzeczonego; wszelako katedra ta o d d a n ą została p. J a n o w i K a n temu S teczkowskiemu b. adjunktowi przy obserwatoryum astronomicznym w Krakowie.
Następnie przez przeniesienie się na stan spoczynku ś. p. L u d w ik a Kosickiego, dyrektora szkoły technicznśj, rząd wynagradzając tyle razy zawiedzione nadzieje Józefa Podolskiego, w r. 1845 powołał go na dyrektora tejże szkoły. Wszelako zbyteczna praca nadwerężyła jego zdrowie, dla poratowania którego udał się w r. 1850, dnia 15 lipca do Szczawnicy, zostawiając kierunek szkoły p. Michałowi Łuszczkiewiczowi.
( POZAR KRAKOWA ) Odgłos rozlegający się po calćj Europie
o pogorzeli miasta K ra k o w a dobiegł i do osłabionego na siłach Józefa Podolskiego, pomimo, że szanowny Szalej właściciel i przedsiębiorca kąpiel Szczaw nickich, silną naprzeciw temu postawił zaporę. Wiadomość, iż szkoła techniczr- w r. 1841 wraz z bursą Jeruzalem spalona, uległa powtórnemu zniszczeniu w taki go stan choroby wprawiła, iż dnia 3 0 tegoż esiaca i roku, pomimo wszelkich ratunków , na ręk u Dra Zieleniewskiego, tamże bawiącego skonał, gdzie też pochowany spoczywa. Cześć popiołom jego!...
xxxxxxxxxxxxxx
Oto są krótkie dzieje tego nowego w Krakowie zakładu.
Jan Kr. Pietraszek
b. uczeń tegoż Instytutu
1853