Według posiadanej przeze mnie wiedzy Kościaszyn był w czasie II WS spalony dwukrotnie. Spalony tzn. spacyfikowany. Raz w lutym 1944 roku, gdy ludność ukraińska z pomocą policji ukraińskiej wymordowała ludność polską. Drugi raz gdy polscy partyzanci AK w odwecie, w marcu lub kwietniu 1944 wymordowali ludność ukraińską i rezydujące tam oddziały UPA.
Jest w Kościaszynie nagrobek trzech kobiet: Ewy Bojko oraz Marii i Anny Kwiatkowskich. Jak mówią miejscowi jest to mogiła zamordowanych kobiet znalezionych nad brzegiem jeziora.
Notabene po przejściu frontu komuniści, którzy przejęli władzę w Polsce po 1945 roku prowadzili szeroko zakrojoną akcję przeciwko AK-owskiej partyzantce. W jej ramach NKWD i UB zamordowała część z nich na miejscu. Pozostałych wyłapano i następnie osadzono na zamku w Lublinie.