Lipno - Pola Negri

Zawiozło nas (mnie i koleżankę) coś tym razem w okolice Włocławka. Nie sposób było nie zahaczyć o Lipno. Miasteczko - jak wiele w Polsce, ok. 15.000 mieszkańców, ryneczek, kościół... Przyjechaliśmy o g. 15.30 w sobotę, co z racji na porę roku oznacza zapadanie zmroku. Na większości ulic - absolutna cisza, miasto wymarłe, nic się nie dzieje. Na cmentarzu trzeba zrobić zdjęcia najstarszych i najciekawszych nagrobków (galeria), zagadnięta pani mówi że teraz ludzi ogromnie dużo tu umiera. Na nowym cmentarzu (w Złotopolu) są trzy pogrzeby dziennie. Ale to chyba normalne w takim sporym w końcu miasteczku....

Z Lipna - pochodziła m.in. jedna z największych gwiazd kina - Pola Negri czyli Apolonia Chalupec - nie chce wymieniać swoich związków rodzinnych, fakt że jestem jakoś tam z nią związany. Bliska osoba. No ale przede wszystkim niezwykle sławna. Wielka Miłość Charliego Chaplina, narzeczona Rudolfa Valentino który zmarł przedwcześnie, żona księcia Mdivani. Wiedziałem że w Lipnie co roku odbywa się festiwal filmu niemego.

Więc pytamy przechodnia ... jednego ... drugiego ... trzeciego ...
"Gdzie mieszkała Pola Negri?"
- kto ?
- a kto to był ?
- ... hmmm... wiem że są Bulwary Poli Negri, ale nie wiem dlaczego ....

Chodzę po ciemnym i pustym rynku - na środku miejsce straceń Polaków przez hitlerowców, tablica pamięci pomordowanych .. 3.11.1940 hitlerowcy bestialsko zamordowali na środku miasta 10 niewinnych osób. Inna tablica, na ścianie kościoła upamiętnia 32 ziemian powiatu lipnowskiego zaaresztowanych i wysłanych do obozów gdzie zginęli. ... wreszcie koleżanka, z lekką obawą pyta trzech młodych mężczyzn o powierzchowności wyglądającej na niebezpieczną, a w każdym razie na niewiele wiedzącą ... i ... oni wiedzą wszytko

"Domu Poli Negri już nie ma, ale można się dowiedzieć w Domu Kultury" - tłumaczą trasę, żywo opisują to co wiedzą. Jedziemy. Przed pustym (sobota g. 16 !) Domem Kultury na ulicy neon z kolorowych lampek o twarzy gwiazdy filmowej kina niemego. Jeden. Dom Kultury był właśnie zamykany. Dopiero jednak tam powiedziano nam o sali - muzeum Poli w Kinie.

I faktycznie, trafiamy w dziesiątkę. Mała sala, pełna zdjęć, eksponatów, księga pamiątkowa. W niej wpisy Igora Chalupca, Bogusława Kaczyńskiego i innych.

Ciśnie się pytanie ... dlaczego w Lipnie i innych miastach po zapadnięciu zmroku jedynymi atrakcjami wydają się być puby z piwem? Dlaczego nikogo już nie interesują inne typy rozrywki jak tylko "impreSki"? To nie prawda że ludzie są ograniczeni - tylko tak wyglądają - tylko takie stwarza się im warunki. Telewizja z notorycznymi filmami przemocy zwanej sensacją, reklama nastawiona na konsumpcję dla której każdy rozwój wrażliwości jest zagrożeniem dobrego utargu...

Trochę szkoda - postać gwiazdy mogła by być świetnym kołem napędowym miasta, nie tylko służyć jako patron dla niestety mało rozpropagowanego festiwalu. Problemem nie jest chyba brak pieniędzy. Jest zaplecze, są sale, miejsca, są ludzie którzy chętnie by się zaangażowali. Już w trakcie pobytu przyszedł nam do głowy kapitalny pomysł na kolejne wydarzenie, który mogło by do miasta sprowadzić ludzi z całego świata. Mieszkańcy musieli by jednak zerwać ze sposobem widzenia świata sprzed 30 lat. Tylko ... czy kogoś to zainteresuje ?

"a kto to jest Pola Negri?"...