W lwowskim archiwum sporo się zmieniło, można dostać właściwie wszystko, czego się poszukuje, a na dodatek - nie trzeba właściwie znać ukraińskiego. Zastępcą dyrektora jest pani mówiąca po polsku, a w samej czytelni pracuje pani Oksana, która nie tylko mówi po polsku, ale też poinstruuje we wszystkim. Można również złożyć zlecenie wypożyczenia konkretnych rzeczy (nawet bez sygnatur) mejlem, czas oczekiwania jest różny - góra tydzień.